Newsy

Grzegorz Łapanowski o programie „Top Chef”: poziom jest wyższy niż w poprzedniej edycji

2014-04-30  |  07:10
Prowadzący w Polsacie „Top Chef” Grzegorz Łapanowski jest pod wrażeniem umiejętności uczestników tej edycji show. Jego zdaniem poziom jaki reprezentują jest wyższy niż kucharzy z poprzedniego sezonu. Cieszy go również, że program promuje tradycyjne polskie produkty spożywcze. 

Grzegorz Łapanowski jest cenionym kucharzem i potrafi docenić kunszt i pomysłowość uczestników programu „Top Chef”. Sam nie raz jest zaintrygowany rozwiązaniami, jakie stosują w kuchni i z przyjemnością sprawdza je we własnym domu.

Widziałem już wszystkie odcinki, więc mogę powiedzieć, że moim zdaniem poziom jest wyższy. Walka jest równie zacięta jak w pierwszej edycji. Natomiast jest kilka osób, które gotują naprawdę na świetnym poziomie. I dla mnie to jest wielka przyjemność obserwować ich przy pracy – mówi Grzegorz Łapanowski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Podobnie jest z produktami, które prezentowane są w programie. Skorzonera, topinambur, jarmuż to warzywa, o których istnieniu do niedawna wiedzieli tylko pasjonaci kuchni. Teraz dopiero stają się popularnym składnikiem potraw. W dużej mierze jest to zasługa programów kulinarnych, które nie tylko pełnią funkcję rozrywkową, lecz także wzbogacają wiedzę widzów oraz uczą tego, jak zdrowo i smacznie jeść.

Jestem wielkim fanem ekipy, która zajmuje się zaopatrzeniem spiżarni. Jest przepastna i bogata w coraz więcej polskich produktów, regionalnych, tradycyjnych. Mnie to bardzo cieszy. Z jednej strony to igrzyska kulinarne, których oglądanie to zabawa, a z drugiej strony jest to szansa na to, żeby podchwycić pomysły i sporo się nauczyć o produktach – tłumaczy Łapanowski.

Zdaniem eksperta, to między innymi za sprawą telewizji, zapomniane produkty spożywcze wracają do sklepów i na targi, a ludzie coraz częściej po nie sięgają. Tradycyjna polska kuchnia przechodzi renesans, zarówno profesjonaliści, jak i kucharze amatorzy szukają przepisów, w których można wykorzystać rośliny uprawiane w Polsce, wracają do dawnych zwyczajów kulinarnych.

Tu przykładem jest chociażby Karol Okrasa, który jeździ po Polsce, starając się znaleźć nasze wyjątkowe produkty. Widzę dużą wartość programów kulinarnych, co nie zmienia faktu, że czasami zamiast oglądać, trzeba po prostu ugotować – dodaje Łapanowski.

Grzegorz Łapanowski to doświadczony kucharz, który współpracował m.in. z Kurtem Schellerem i Robertem Sową. Przez kilka lat współpracował z programem „Dzień dobry TVN”, a także prowadził „Warsztaty Smaku” oraz „Ł’apetyt” w Kuchnia TV. Jest autorem projektu edukacyjnego „Szkoła na widelcu”. Od 2013 roku jest prowadzącym program „Top Chef” w Polsacie. Kolejny odcinek programu dzisiaj o 20.35.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Mika Urbaniak: Dążę do tego, by żyć w autentyczności. Stawiam więc granice w relacjach z innymi

Wokalistka podkreśla, że życie w zgodzie z własnym wnętrzem wymaga nie tylko autorefleksji, ale także odważnego wyrażania siebie i dbania o własne potrzeby. Taki sposób funkcjonowania pomaga utrzymać komfort emocjonalny, pozwala maksymalnie wykorzystać drzemiący w nas potencjał i jest fundamentem szczęśliwego życia. Mika Urbaniak zwraca też uwagę na konieczność wyznaczania granic w relacjach z innymi i budowanie zdrowych relacji.

Ochrona środowiska

Mężczyźni generują dużo wyższy ślad węglowy z transportu i konsumpcji niż kobiety. Główne powody to spożycie czerwonego mięsa i jazda samochodem

Ślad węglowy generowany przez kobiety, liczony na podstawie diety i wykorzystania środków transportu, jest o jedną czwartą niższy w porównaniu do mężczyzn – donoszą francuscy i brytyjscy naukowcy na podstawie badań przeprowadzonych we Francji. Nawet po skorygowaniu wyników, na przykład o różnice płciowe w zapotrzebowaniu na kalorie, luka pozostaje bardzo duża. Tym, co w większości odpowiada za te różnice, są czerwone mięso i samochody – oba wysokoemisyjne i oba powiązane ze stereotypowym wizerunkiem mężczyzny.

Gwiazdy

Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych

Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.