Mówi: | Grzegorz Collins, Rafał Collins, prowadzący program „Odjazdowe bryki braci Collins” |
Grzegorz Collins: W „Ameryce Express” brat maltretował mnie psychicznie. To był najtrudniejszy okres mojego życia
Pierwszy odcinek drugiego sezonu „Ameryki Express” już za nami. Jedną z par, która bierze udział w wyścigu przez nieznane tereny Gwatemali i Kolumbii, tworzą bracia Collinsowie. Przyznają, że mimo więzów krwi nieustanne przebywanie ze sobą okazało się dla nich dużym wyzwaniem. Rafał Collins tłumaczy, że na planie programu wielokrotnie dochodziło między nimi do sprzeczek i kłótni.
Bracia zyskali rozpoznawalność dzięki własnemu programowi telewizyjnemu „Odjazdowe bryki braci Collins”. Na co dzień zajmują się prowadzeniem warsztatów samochodowych w Polsce, Anglii i Katarze. Chociaż wspólna działalność zawodowa jest powodem ich częstego kontaktu, wyznają, że nigdy nie byli ze sobą aż tak blisko jak podczas show TVN.
– Podczas nagrań do programu cały czas byliśmy razem, to był najtrudniejszy okres mojego życia. Mój brat maltretował mnie psychicznie – zażartował w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Grzegorz Collins.
Rafał Collins zwraca uwagę, że chociaż każdy z uczestników programu był szczery, oni odznaczali się wyjątkową autentycznością. Chcieli pozostać sobą pomimo nieustannie śledzących ich kamer. Cieszą się, że udało im się osiągnąć założony cel.
– W programie byliśmy totalnie prawdziwi. Gdy czuliśmy złość, pokazywaliśmy to. Gdy byliśmy zmęczeni, nie udawaliśmy, że tak nie jest. Gdy byliśmy szczęśliwi, staraliśmy się to przekazać. Nie blokowaliśmy swoich uczuć, dlatego właśnie czasami było między nami bardzo wybuchowo – tłumaczy.
Liczne sprzeczki, które miały miejsce na planie show, paradoksalnie zbliżyły do siebie braci Collinsów. Po kłótniach zawsze udawało im się dojść do porozumienia i wspólnie stawić czoła kolejnym zadaniom. Tłumaczą, że nie przejmują się ocenami, które spłyną na nich po emisji kolejnych odcinków.
– Wydaje mi się, że po którymś odcinku czeka nas skandal. Były takie momenty, które – patrząc z perspektywy czasu – chciałbym wyciąć. Niektórych spraw nie ująłbym w ten sam sposób. Jednak z drugiej strony – taki właśnie jestem. Jeśli to się komuś nie podoba, trudno – mówi.
Czytaj także
- 2024-06-11: Młodzi przed trzydziestką odnoszą sukcesy w polskiej nauce. Setka najzdolniejszych otrzymała właśnie stypendia
- 2024-06-11: Pola elektromagnetyczne nie stwarzają ryzyka dla ludzi. Poziomy promieniowania są znacznie poniżej limitów
- 2024-06-20: Trwają prace nad zmianami w programie szczepień przeciwko HPV. Na razie zaszczepiła się jedna piąta uprawnionych nastolatków
- 2024-06-26: Polski sektor kosmiczny rośnie w siłę. Niszą dla krajowych firm może być diagnoza, naprawa czy tankowanie satelitów na orbicie
- 2024-07-16: Na włączeniu komercyjnych projektów do programu Copernicus już korzystają polskie firmy. Jeszcze w tym roku na orbitę trafi największy polski układ optyczny EagleEye
- 2024-05-29: Katarzyna Dowbor: Kiedy odchodziłam z TVP, to była to taka rodzinna telewizja. Teraz to już jest porządna fabryka, ale ja się szybko przestawiłam
- 2024-06-05: Beata Tadla: „Pytanie na śniadanie” jest sporym wyzwaniem. Nawet przez sekundę nie zatęskniłam za swoim dawnym życiem zawodowym
- 2024-07-16: Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy
- 2024-06-24: Klaudia Carlos: W „Pytaniu na śniadanie” pracuje się bardzo dobrze. Jest miła atmosfera i czujemy wsparcie z każdej strony
- 2024-07-04: Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Media
![](/files/1922771799/carlos-abonament-rtv-foto-1-ram,w_274,_small.jpg)
Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy
Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących
Handel
Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr
![](/files/1922771799/mecina-rynek-pracy-foto-1,w_133,_small.jpg)
30 proc. firm handlowych uważa niedostępność pracowników za ważną lub bardzo ważną barierę w rozwoju – wynika z Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE z lipca br. Ponad dwukrotnie więcej uznało, że są nią wysokie koszty pracownicze. Brak kadr, który odczuwalny jest w wielu różnych branżach, często nawet mocniej niż w handlu, oznacza konieczność sięgania po pracowników z zagranicy oraz inwestowania w automatyzację.
Teatr
Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
![](/files/1922771799/poplawska-czule-slowka-foto,w_133,_small.jpg)
Najnowsza sztuka warszawskiego Och-Teatru przedstawia losy matki – przedwcześnie owdowiałej, ekscentrycznej Aurory i jej córki Emmy, która jak najszybciej chce wyjść za mąż, by uwolnić się od wpływu rodzicielki. Aleksandra Popławska, wcielająca się w rolę tej pierwszej, zaznacza, że kobiety łączy bliska, ale trudna, wręcz toksyczna więź. Jej zdaniem podobne relacje można zaobserwować również w polskich domach. Dlatego też, ta opowieść z przesłaniem powinna skłonić odbiorców do przemyśleń, bo być może jakieś sytuacje w ich rodzinach wymagają szybkiego uzdrowienia. Spektakl „Czułe słówka” powstał na podstawie jednego z najgłośniejszych amerykańskich filmów sezonu 1983/1984, jednak teatralna wersja została nieco zmodyfikowana.