Mówi: | Grzegorz Hyży |
Funkcja: | wokalista |
Grzegorz Hyży: Zaczynałem od grania na ulicy i w małych klubach. Do udziału w talent show namówili mnie ludzie, którzy przychodzili na koncerty
Muzyk debiutuje jako trener „The Voice of Poland” i jako, że sam zaczynał swoją karierę w talent show, doskonale wie, jak wiele nerwów i stresu kosztuje wyjście na scenę, zaprezentowanie się przed szeroką publicznością i oczekiwanie na surowe oceny jurorów. Wokalista dobrze pamięta swoje początki na polu artystycznym i z dużym sentymentem wspomina występ na jam session w Poznaniu, granie w klubach i na ulicach, pierwszy zespół, aż w końcu eliminacje do programu „X Factor”.
Grzegorz Hyży pochodzi z bardzo muzykalnej rodziny. Jego dziadek grał na akordeonie, umilając każdą rodzinną imprezę, wujek uczył go gry na gitarze, a ciocia grała na dudach. Jego rodzice co prawda nie śpiewali ani nie grali, ale dzięki ojcu, który słuchał bardzo dużo muzyki, dobrze poznał twórczość takich zespołów jak: AC/DC, Queen, Dire Straits czy UB 40. Przygodę ze śpiewaniem zaczął przypadkiem na jam session w Poznaniu. Za namową kolegów wskoczył na scenę i zaczął śpiewać. Jego występ tak spodobał się kilku muzykom, że postanowili go zaprosić do swojego zespołu „BrytFunky”. Po roku wspólnej działalności muzycznej zespół się rozpadł, a on sam założył nową kapelę „Grzegorz Hyży & Band”. Ich działalność muzyczna opierała się głównie na graniu coverowym w małych klubach.
– Moje debiuty były bardzo przyjemne, bo zaczynałem od grania na ulicy, od grania w małych klubach. I to właśnie dzięki ludziom, którzy w coraz liczniejszym gronie przychodzili na moje koncerty, jestem tu, gdzie jestem, bo to oni namówili mnie do wykonania kolejnego dużego kroku, jakim było zgłoszenie się do muzycznego talent show, dzięki któremu mogłem zawalczyć o swoje marzenia, jakimi było zdobycie kontraktu fonograficznego i nagranie pierwszej płyty – mówi agencji Newseria Grzegorz Hyży, wokalista.
Hyży doszedł do finału trzeciej edycji programu „X Factor”. Dzięki udziałowi w tym programie zyskał dużą popularność i rozpoznawalność. Jeszcze niedawno sam zaczynał swoją muzyczną przygodę w talent show, a dziś stoi po drugiej stronie. Teraz jest bowiem nowym trenerem w „The Voice of Poland”. W obrotowych czerwonych fotelach zasiada u boku Patrycji Markowskiej, Piotra Cugowskiego i Michała Szpaka.
– Jesteśmy aktualnie na etapie, w którym nie za bardzo jeszcze możemy się wykazać z trenowania. Aktualnie poszukujemy tych głosów, które nas zaciekawią, które naszym zdaniem zasługują na uwagę, które mają duży potencjał w tym, żeby zaistnieć na scenie muzycznej i ku naszemu zdziwieniu pojawia się naprawdę sporo perełek, którymi zapełniamy nasze drużyny – mówi Grzegorz Hyży.
Grzegorz Hyży podkreśla, że choć swoich sił na scenie próbuje wielu młodych artystów, to szansę na pozostanie na niej dłużej mają tylko ci, którzy wyróżniają się z tłumu – znakomitymi kompozycjami, niebanalną osobowością i nieprzeciętnym wokalem.
– Zwracam szczególną uwagę na barwę, bo jest to coś, czego nie da się wyuczyć, kupić, nabyć – po prostu z tym się człowiek rodzi. Cała reszta, technika, zdolność nawigowania głosem, to są rzeczy, które można wypracować, nad którymi można w późniejszych etapach poszczególnymi ćwiczeniami doprowadzić do perfekcji. Drugą rzeczą są emocje i połączenie tych dwóch rzeczy daje idealny miks, który sprawia, że chcę się odwrócić i wiem, że to jest ten moment. Tak, emocje plus barwa – mówi Grzegorz Hyży.
Grzegorz Hyży podkreśla, że dzięki poprzednim edycjom „The Voice of Poland” udało się odkryć wielu fantastycznych artystów. Wokalista wierzy, że obecne zmagania również dostarczą wielu pozytywnych emocji i pozwolą zaistnieć na scenie kolejnym zdolnym osobom obdarzonym wyjątkową barwą głosu.
Czytaj także
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-17: Mała liczba punktów ładowania spowalnia rozwój elektromobilności. Powodem długi czas oczekiwania na przyłącza prądowe
- 2024-10-14: Grzegorz Krychowiak: Mieszkam od lat we Francji i kultura tego kraju jest mi bliska jak polska. Poświęciłem bardzo dużo, żeby osiągnąć sukces
- 2024-09-30: Grzegorz Krychowiak: Wydaje mi się, że Wojtek Szczęsny zrezygnował z gry w reprezentacji, bo po prostu stwierdził, że już mu się nie chce
- 2024-09-10: Rośnie ryzyko wzrostu skali bezdomności wśród uchodźców z Ukrainy. W najtrudniejszej sytuacji są osoby z niepełnosprawnościami czy Romowie
- 2024-10-22: Cezary Pazura: Jako reżyser filmu „Weekend” dostałem manto od branży i spokorniałem. Ale chętnie bym jeszcze raz stanął za kamerą
- 2024-08-12: Agnieszka Hyży: Ja, Maciek Rock i Maciek Dowbor byliśmy taką świętą trójcą Polsatu. Ale my nie mamy tak mocnego miejsca i pomysłu na siebie w internecie jak Maciej Dowbor
- 2024-08-19: Agnieszka Hyży: Marzyłam o programie porannym, choć myślałam, że ten projekt już się nie wydarzy. Mam nadzieję, że format „Halo tu Polsat” wprowadzi na rynek nową jakość
- 2024-08-22: Agnieszka Hyży: Maciek Dowbor i Piotr Gąsowski w pierwotnej wersji „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” stworzyli wyrazisty i ciekawy duet. Będzie ciężko z tym rywalizować
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.