Newsy

Agata Młynarska: To widz ocenia naszą pracę. On ma pilota i decyduje

2017-09-29  |  06:37

Dziennikarka nie obawia się planowanych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości zmian w mediach. Jej zdaniem ostateczna ocena zawsze należy do widza, dlatego ludzie mediów powinni się koncentrować wyłącznie na swojej własnej rzetelnej pracy.

W lipcu Jarosław Kaczyński zapowiedział rozpoczęcie prac nad ustawą o dekoncentracji mediów. Ten akt prawny miałby ograniczyć zagraniczny kapitał w mediach prywatnych, co część ekspertów odbiera jako atak na nieprzychylne rządowi Prawa i Sprawiedliwości redakcje. Agata Młynarska, obecnie dyrektor rozwoju TLC Polska, nie widzi jednak powodu do niepokoju na polskim rynku medialnym.

– Jest takie powiedzenie: to tylko brzęczenie much, ono na pewno kiedyś minie. W przyszłość trzeba patrzeć z nadzieją i zawsze być profesjonalnie przygotowanym, by podejmować nowe wyzwania w mediach – mówi dziennikarka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Była gwiazda Telewizji Polskiej nie zamierza rozpatrywać możliwych scenariuszy na wypadek przyjęcia ustawy przez sejm. Twierdzi, że koncentruje się wyłącznie na swojej własnej pracy – rzetelnej i profesjonalnej. Przed nią nowe wyzwania, TLC Polska planuje bowiem poszerzenie oferty programowej o formaty produkowane nad Wisłą.

– Patrzę na swoją pracę, a reszta – mój Boże, widz to ocenia, najważniejszy dla każdego jest widz, czytelnik i słuchacz, on ma ostatnie zdanie, on ma pilota i zdecyduje, czy jesteś zdekoncentrowana czy skoncentrowana – mówi Agata Młynarska.

Dziennikarka objęła stanowisko dyrektora rozwoju stacji TLC Polska we wrześniu 2016 roku, po rozstaniu z Telewizją Polską. Wcześniej przez blisko trzy lata prowadziła na antenie TVP magazyn „Świat się kręci”.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.