Newsy

Agnieszka Wielgosz: Nie chcę, żebyśmy się przyzwyczajali do oglądania wojny w telewizorze. To powoduje dystans do tego wszystkiego

2022-04-04  |  06:12

Aktorka przyznaje, że w związku z tym, co dzieje się w Ukrainie, nie może odnaleźć się w nowej rzeczywistości naznaczonej wojną i zagrożeniem. Codzienne informacje zza wschodniej granicy tylko potęgują strach i budzą refleksje. Zdaniem Agnieszki Wielgosz niezależnie od tego, jak długo potrwa rosyjska agresja, nie powinniśmy obojętnieć na pewne zachowania.

Choć wojna w Ukrainie trwa już ponad miesiąc, to aktorce nadal trudno uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Jest przerażona faktem, że brutalne walki niemal na naszych oczach przeradzają się w dramaty wielu rodzin. Obawy są coraz większe, bo bombardowane są miasta leżące niedaleko od naszej granicy. Polacy w swojej historii doświadczyli już bardzo dużo, w takiej sytuacji trudno się więc nie bać.

– Na pewno nie możemy czuć się bezpiecznie, ale myślę, że jeszcze każdy z nas do końca nie ogarnia tego, co się dzieje, bo do tej pory nam się wydawało, że w XXI wieku coś takiego jest w ogóle niemożliwe. Ale prawda jest taka, że wojny gdzieś, w taki czy inny sposób, trwają na całym świecie, tylko teraz dotyka to bezpośrednio nas, bo jest tak blisko i pewnie dlatego też tak bardzo się boimy. Myślę też, że wszyscy czujemy się trochę, jakby nam się to w ogóle śniło i nie możemy się obudzić z tego koszmaru – mówi agencji Newseria Lifestyle Agnieszka Wielgosz.

Aktorka uważa, że nikt nie powinien pozostać obojętny wobec wojny w naszym sąsiedztwie. Docenia też wszystkie gesty pomocy, solidarności i ma nadzieję, że z czasem ten entuzjazm w nas nie osłabnie, a relacje z wojny w Ukrainie nie spowszednieją.

– Nie chcę, żebyśmy się przyzwyczajali do tego, że oglądamy wojnę w telewizorze, dlatego że po prostu przez to robi się rezerwa i dystans do tego wszystkiego. Ale myślę, że my na pewno nie będziemy mieli dystansu do tego, bo jest to tak blisko nas, mamy uchodźców w naszym kraju, więc wszyscy w mniejszy czy większy sposób pomagają – mówi Agnieszka Wielgosz.

Aktorka liczy na to, że zarówno Unia Europejska, jak i NATO podejmą w tej sprawie odpowiednie działania. W przeciwnym razie za atak Putina na Ukrainę gorzką cenę może zapłacić więcej krajów.

– Od tych, od których to zależy, życzyłabym sobie tego, żeby jednak ten świat był trochę inaczej poukładany i żebyśmy w aktualnych czasach nie musieli się zmagać z czymś takim. Niezależnie, czy to będzie bardzo blisko nas, czy daleko, kompletnie gdzieś w innej kulturze, tak jak np. Syria, bo wydaje mi się, że w tym przypadku aż tak się nie przejmowaliśmy, bo to po prostu było daleko, a teraz jest blisko i czujemy się bezpośrednio zagrożeni – mówi.

Zdaniem Agnieszki Wielgosz czeka nas zapewne jeszcze wiele przeżyć i emocji związanych z tą wojną. I choć bezpośrednio nie mamy wpływu na to, co dzieje się w Ukrainie, to możemy łagodzić tego skutki chociażby poprzez pomoc okazywaną uchodźcom.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.