Newsy

Aleksander Milwiw-Baron: mój biznes rośnie w siłę. To nieprawda, że dostarczam nieświeże produkty klientom

2019-09-17  |  06:23
Mówi:Aleksander Milwiw-Baron
Funkcja:gitarzysta Afromental
  • MP4
  • Farma ekologiczna należąca do muzyka prężnie się rozwija. Gitarzysta Afromental twierdzi, że jego celem nie jest zarobek, lecz propagowanie zdrowego stylu odżywiania. Wysokie ceny owoców i warzyw z jego firmy to efekt kosztów produkcji, znacznie większych niż w przypadku żywności konwencjonalnej. Muzyk dementuje też medialne doniesienia, jakoby sprzedawał nieświeże produkty.

    Aleksander Milwiw-Baron z wykształcenia jest muzykiem i z tą dziedziną sztuki związał swoje życie zawodowe. Jest gitarzystą zespołu Afromental, pracuje jako producent muzyczny, pełnił też rolę trenera w programach „The Voice of Poland” i „The Voice Kids”. Show-biznes to jednak nie wszystko – kilka miesięcy temu muzyk postanowił zając się zupełnie inną działalnością. Wraz z Antonim Pawlickim i Marią Konarowską wykupił farmę ekologiczną w Tomaszynie na Mazurach i zajął się produkcją wysokiej jakości zdrowej żywności.

    Ostoja Natury ma się bardzo dobrze, rośniemy w siłę, klientów nie brakuje, naszych warzyw i owoców również. Zapraszam serdecznie wszystkich, jeżeli chcecie żyć zdrowo, świadomie i nie truć się – mówi Aleksander Milwiw-Baron agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

    Informacja o nowym przedsięwzięciu muzyka wywołała zaskoczenie nie tylko wśród jego fanów. Dziennikarka jednego z czołowych portali internetowych postanowiła nawet sprawdzić, czy firma Aleksandra Milwiw-Barona faktycznie oferuje usługi najwyższej jakości. W obszernym artykule zwróciła uwagę na wysokie ceny oraz nieświeży asortyment – na zamówionych przez nią produktach widoczna była bowiem pleśń. Muzyk zaprzecza jednak, że sprzedaje nadpsute warzywa.

    Nasze warzywa są świeże, zdrowe. One są eko, bio i przez to mają krótszy termin przydatności, ale nasz produkt, który dostarczamy klientom, jest absolutnie w najpiękniejszym stadium rozwoju, w jakim mógłby być – mówi Aleksander Milwiw-Baron.

    Muzyk nie zgadza się również ze stwierdzeniem, że oferuje produkty po wygórowanych cenach. Podkreśla, że produkcja ekologicznej żywności jest znacznie bardziej skomplikowana niż żywności konwencjonalnej, głównie przez konieczność wyeliminowania sztucznych barwników, konserwantów, wzmacniaczy smaków, antybiotyków oraz pestycydów. Ten sposób produkcji jest więc znaczniej bardziej kosztowny, co więcej – terminy przydatności do spożycia są znacznie krótsze, a to również wpływa na cenę towaru.

    – My nie stawiamy na zarobek, współtworzymy tę całą wspólnotę Ostoja Natury po to, żeby być zdrowym i to jest nasza główna misja. Chcę być zdrowy, pokarm jest paliwem dla ciała, myśli są paliwem dla duszy, więc myślę pozytywnie i jem zdrowo, polecam każdemu – mówi Aleksander Milwiw-Baron.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

    Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

    Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

    Dom i ogród

    Handel

    Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu

    W 2024 roku polscy konsumenci kupowali ponad 1 mln butelek i puszek piwa 0,0% dziennie. Przez ostatnią dekadę rynek tych piw urósł pod względem wolumenu 10-krotnie. Branża inwestuje w innowacje w segmencie piw bezalkoholowych, wzmacniając nie tylko smak, ale również ich wartości odżywcze. Piwa 0,0% wpisują się w coraz popularniejszy, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia, trend NoLo (no alcohol low alcohol), co może okazać się furtką do ograniczenia konsumpcji alkoholu.

    Moda

    Krzysztof Skórzyński: Lubimy mówić, że dbamy o środowisko i dajemy rzeczom drugie życie. A potem idziemy do galerii i kupujemy nowe ubrania

    Z obserwacji dziennikarza wynika, że choć niektóre firmy promują swoje działania i produkty jako ekologiczne, to zdarza się, że rzeczywistość jest zgoła inna. Podobnie jest z  osobami z naszego otoczenia. Bywa, że głośno mówią o recyklingu, a jednocześnie ślepo gonią za modą i wciąż kupują nowe ubrania, dodatki czy elementy wyposażenia wnętrz. Krzysztof Skórzyński i Kajra zapewniają jednak, że zależy im na tym, by nie zanieczyszczać środowiska kolejnymi odpadami, dlatego są zwolennikami ponownego wykorzystywania różnych rzeczy.