Mówi: | Aleksandra Domańska |
Funkcja: | aktorka |
Aleksandra Domańska: Trwałam zaplątana w marzenia, o których myślałam, że są moje. Lockdown pokazał mi, że czas zweryfikować to, co dzieje się w moim sercu
Aktorka tłumaczy, że czas izolacji wykorzystała głównie na to, aby wsłuchać się w swoje potrzeby. Odcięcie od bodźców zewnętrznych i szumu informacyjnego okazało się dla niej wyjątkowo korzystne. Zrozumiała bowiem, że nie wszystko, w co do tej pory się angażowała, dawało jej satysfakcję i pozwalało się rozwijać. Obecnie Aleksandra Domańska bierze udział w zdjęciach do filmu „Szczęścia chodzą parami”.
Podczas gdy wiele gwiazd tłumaczy, jak bardzo produktywnie wykorzystywało kwarantannę, aktorka przyznaje, że postanowiła przede wszystkim odpocząć i zregenerować siły. Zaznacza jednak, że nie uważa czasu za zmarnowany. Wręcz przeciwnie, dzięki chwili wytchnienia zrozumiała, na czym naprawdę jej zależy oraz co jest dla niej najważniejsze.
– Nie zajmowałam się niczym, po prostu byłam. Słuchałam, chodziłam, rozmawiałam, ale nie robiłam nic szczególnego. Nie zrealizowałam żadnego wyzwania typu szpagat w 60 dni ani nie nauczyłam się nowego języka. Po prostu byłam, czego nie robiłam od dawna – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Aleksandra Domańska.
Aktorka tłumaczy, że w ciągu ostatnich lat w jej życiu sporo się działo. Natłok nowych projektów i obowiązki sprawiały, że nie zawsze miała wystarczająco dużo czasu, żeby przeanalizować zmiany oraz ich konsekwencje. Kwarantanna i związane z nią zamknięcie w izolacji pozwoliły jej na nowo rozpoznać własne priorytety.
– Trwałam zaplątana w bodźce, których było za dużo, marzenia, o których myślałam, że są moje, ale okazało się, że tak nie było, programy oraz inne pułapki. Lockdown pokazał mi, że czas zweryfikować to, co dzieje się w moim sercu, oraz pomyśleć nad tym, gdzie chciałabym być – tłumaczy.
Czytaj także
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-23: Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
- 2024-12-11: Coraz większa rola sztucznej inteligencji w marketingu. Wirtualni influencerzy na razie pozostają ciekawostką
- 2024-11-22: Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-15: Klaudia Carlos: Nie myślę o konkurowaniu z innymi formatami. „Pytanie na śniadanie” jest programem interdyscyplinarnym i wielopokoleniowym
- 2024-10-18: Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
- 2024-10-28: Beata Tadla: Nowe studio „Pytania na śniadanie” jest bardzo uniwersalne. Wszystko mi w nim pasuje i nie ma kakofonii kolorystycznej
- 2024-10-22: Robert El Gendy: Zauważam inne programy śniadaniowe i dobrze, że one są. Konkurencja nakręca nas do walki o widzów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Film
Joanna Kurowska: Żaden polski aktor nie dostał miliona dolarów za film. Gramy równie dobrze jak amerykańscy, a jesteśmy niedoceniani i hejtowani
Artystka nie ma żadnych wątpliwości – polska branża filmowa wymaga natychmiastowego uzdrowienia. Konieczne jest wprowadzenie gruntownych zmian po to, aby zapewnić aktorom lepsze warunki pracy, odpowiednie wynagrodzenie i wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Joanna Kurowska zauważa, że honoraria w polskim kinie są rażąco niskie i chociażby w stosunku do zarobków amerykańskich gwiazd dysproporcja jest ogromna. Dla przykładu żaden polski aktor nie otrzymał jeszcze miliona dolarów za rolę, podczas gdy w USA takie kwoty są standardem.
Ochrona środowiska
Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).
Problemy społeczne
W Polsce rośnie liczba wykrywanych chorób przenoszonych drogą płciową. Coraz większa świadomość i możliwość testowania
Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na świecie codziennie odnotowuje się ponad milion nowych zakażeń chorób uleczalnych przenoszonych drogą płciową (STI). W rzeczywistości może ich być nawet wielokrotnie więcej. W Polsce tylko w 2023 roku wykryto ponad 5 tys. przypadków kiły, chlamydii i rzeżączki. Ze względu na tę samą drogę transmisji zakażenia choroby te często ze sobą współwystępują, a zakażenie jedną z nich zwiększa znacząco ryzyko zakażenia HIV.