Mówi: | Aleksandra Sworowska |
Funkcja: | prowadząca „One Night Squad” |
Aleksandra Sworowska: To Kuba Wojewódzki był powodem, dla którego powróciłam do mediów i miałam taki romans z telewizją
Prezenterka od wielu lat funkcjonuje w przestrzeni telewizyjnej, uczestniczyła w realizacji różnych programów i doskonale zna tajniki produkcji. Kiedy więc padła propozycja, żeby stanęła przed kamerą i sprawdziła się w zupełnie nowej dla siebie roli, odważnie stawiła czoła wyzwaniu. I tak została gospodynią reality show „One Night Squad”. Jak podkreśla, nie lubi rutyny, chętnie idzie w nieznane i wierzy, że czeka ją jeszcze wiele pasjonujących projektów zawodowych.
– Ja w ogóle mam bardzo dużo energii i lubię robić dużo fajnych rzeczy. Więc jak znajduję coś, w czym jestem dobra, to w to idę i po prostu staram się tak ogarnąć swój czas, żeby to się wszystko zmieściło w moim tygodniu i jak na razie mi się to udaje – mówi agencji Newseria Lifestyle prowadząca „One Night Squad”.
Aleksandra Sworowska jest związana z mediami od dekady. Sprawdziła się w wielu rolach i zawsze miała odwagę sięgać po więcej. Przeszła przez wiele etapów kariery telewizyjnej i produkcyjnej.
– Zaczęłam od bycia stylistką, potem byłam w redakcji, następnie reporterem, wydawcą, potem w ogóle zrezygnowałam z telewizji, bo się wkurzyłam i powiedziałam, że idę robić sesje zdjęciowe, reklamy, teledyski. I tak naprawdę Kuba Wojewódzki był powodem, dla którego powróciłam i można powiedzieć, że miałam romans z telewizją. Robiłam dla niego backstage na jego Instagramie, a co za tym idzie – znowu zaczęłam bywać na planach i miałam takie: kurczę, no trochę za tym tęsknię. I pojawił się Filip Tobiasz, który jest producentem w Golden Media, i totalnym przypadkiem okazało się, że razem pojedziemy na Bali. Zaproponował mi rozmowę kwalifikacyjną i w następnej kolejności Grzegorz, czyli pan prezes, zaproponował mi pracę i pojechałam na pierwszy sezon „Hotelu Paradise” – mówi prezenterka.
Teraz Aleksandrę Sworowską można oglądać w roli gospodyni reality show „One Night Squad”. Jak przyznaje, ten projekt przyniósł jej wiele satysfakcji i rozbudził apetyt na więcej. Niewykluczone więc, że czekają ją kolejne „romanse” z telewizją.
– Jest taka szansa, jestem zdecydowanie na to otwarta, ponieważ ten pierwszy krok w stronę stania przed kamerą, w stronę bycia prowadzącą był bardzo fajnym krokiem. Naprawdę wspominam to jako megafajną przygodę, jestem bardzo ciekawa tego, jak odbiorą to widzowie, jak będzie się podobało naszym uczestnikom. Ja osobiście, jak wspominam ten plan zdjęciowy, ten wyjazd, to nie mam żadnych negatywnych wspomnień, pomimo że naprawdę było ciężko. Mieliśmy bardzo mało czasu, był bardzo napięty harmonogram, ale teraz wspominam to tylko z uśmiechem, więc chciałabym jeszcze raz – mówi Aleksandra Sworowska.
Prezenterka jest osobą niezwykle kreatywną i nie narzeka na brak zajęć. Po powrocie z nagrań do „One Night Squad” czekały na nią już kolejne obowiązki zawodowe.
– W tym samym momencie prowadzę audycje w radiu, jestem agentem fotografów, artystów audiowizualnych, producentem sesji zdjęciowych, producentem wideo, więc staram się to wszystko godzić. I nie wiem jeszcze, która strona to będzie ta główna – mówi.
W newonce.radio Aleksandra Sworowska prowadzi m.in. audycję „Mam za fajne życie na długie paznokcie”.
Czytaj także
- 2024-11-13: Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-09-12: Bezpieczeństwo priorytetem dla branży chemicznej. Firmy na własną rękę wprowadzają systemy reagowania kryzysowego
- 2024-09-24: Aleksandra Adamska: Mój kalendarz zapełniony jest po brzegi. Mam taką ilość zobowiązań zawodowych, że nie jestem już w stanie zrobić nic dodatkowego
- 2024-10-04: Aleksandra Adamska i Ewelina Adamska-Porczyk: Na Filipinach spałyśmy z karaluchami i innymi robakami. Brakowało nam moskitiery na całe ciało
- 2024-08-27: Ogromny postęp w leczeniu dotychczas nieuleczalnego rdzeniowego zaniku mięśni. Poprawę stanu zdrowia i kondycji psychicznej odnotowało aż 80 proc. pacjentów
- 2024-08-12: Agnieszka Hyży: Ja, Maciek Rock i Maciek Dowbor byliśmy taką świętą trójcą Polsatu. Ale my nie mamy tak mocnego miejsca i pomysłu na siebie w internecie jak Maciej Dowbor
- 2024-08-01: Polska marnuje potencjał bycia europejskim liderem w produkcji biometanu. Jak dotąd nie działa żadna taka instalacja
- 2024-08-16: Problem głodu i niedożywienia istnieje także w Polsce. Potrzeba poważnej dyskusji o rolnictwie i produkcji żywności
- 2024-07-23: Firmy mogą się już ubiegać o fundusze z nowej perspektywy. Opcji finansowania jest wiele, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa o tym wiedzą
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.