Newsy

Alicja Węgorzewska: Przedsiębiorcy wypełniali jedynie formularz, aby dostać wsparcie od państwa. Artyści musieli stanąć do konkursów

2020-07-31  |  06:22

Śpiewaczka operowa tłumaczy, że sytuacja artystów w Polce w porównaniu do innych krajów europejskich jest bardzo trudna. Za granicą aktorzy i muzycy mogą liczyć na wsparcie finansowe od państwa. To pozwala im przetrwać kryzys związany z pandemią koronawirusa. W naszym kraju ta grupa społeczna jest skazana tylko na siebie. Większość instytucji kulturalnych nadal nie powróciła do regularnej aktywności. W konsekwencji mimo chęci artyści nie mogą wykonywać swoich obowiązków, co napawa ich lękiem i niepokojem o przyszłość.

Podczas gdy większość sektorów gospodarki została już odmrożona, kultura wciąż nie działa tak prężnie jak przed wybuchem pandemii. Ograniczenie miejsc dla publiczności w teatrach, operach i filharmoniach sprawia, że większości spektakli nie opłaca się realizować. Ponadto społeczeństwo nadal unika wydarzeń masowych, ponieważ boi się zarażenia koronawirusem.

– Zabrakło tarczy dla artystów. W Niemczech otrzymują oni co miesiąc stałe wynagrodzenie w postaci socjalu od państwa. W Polsce były to zaledwie trzy miesiące, a ponadto kwoty były niewielkie i trzeba było spełnić bardzo dużo wymagań, więc nie każdy dostał pieniądze – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Alicja Węgorzewska.

Śpiewaczka operowa zwraca uwagę na niesprawiedliwości dotyczące pomocy finansowej oferowanej przez polski rząd. Nierówne traktowanie różnych grup zawodowych jest dla niej niezrozumiałe i świadczy o braku świadomości powagi problemu.

– Część wsparcia wypłacano w postaci stypendiów. Zupełnie tego nie rozumiem. Przedsiębiorcy, aby dostać pomoc, musieli jedynie wypełnić formularz dotyczący przeszłej i obecnej sytuacji finansowej w firmie. Artyści stawali do konkursów, przedkładali projekty. Nie powinno tak być – zaznacza.

Chociaż ograniczenia i restrykcje sanitarne powoli zostają zniesione, nie możemy mówić o całkowitym powrocie do normalności. Warto zauważyć, że przyszłość wciąż jest niepewna. Niektórzy epidemiolodzy ostrzegają bowiem, że jesienią rozpocznie się druga fala pandemii. Gdyby pesymistyczne prognozy okazały się prawdą, obecny kryzys uległby znacznemu pogłębieniu.

– Niebezpieczeństwo jest jeszcze przed nami. Niektórzy zwiastują powrót pandemii jesienią. W Australii, Hiszpanii czy Stanach Zjednoczonych sytuacja nie wygląda dobrze. Niektóre państwa zdecydowały się zawiesić działalność instytucji kulturalnych do końca roku. Mam nadzieję, że Polska zacznie myśleć o artystach, bo o poziomie rozwoju danego społeczeństwa nie decyduje długość wybudowanych autostrad, ale to, jak wygląda w nim kultura – tłumaczy śpiewaczka operowa.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Film

Joanna Kurowska: Żaden polski aktor nie dostał miliona dolarów za film. Gramy równie dobrze jak amerykańscy, a jesteśmy niedoceniani i hejtowani

Artystka nie ma żadnych wątpliwości – polska branża filmowa wymaga natychmiastowego uzdrowienia. Konieczne jest wprowadzenie gruntownych zmian po to, aby zapewnić aktorom lepsze warunki pracy, odpowiednie wynagrodzenie i wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Joanna Kurowska zauważa, że honoraria w polskim kinie są rażąco niskie i chociażby w stosunku do zarobków amerykańskich gwiazd dysproporcja jest ogromna. Dla przykładu żaden polski aktor nie otrzymał jeszcze miliona dolarów za rolę, podczas gdy w USA takie kwoty są standardem.

Ochrona środowiska

Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić

Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).

Problemy społeczne

W Polsce rośnie liczba wykrywanych chorób przenoszonych drogą płciową. Coraz większa świadomość i możliwość testowania

Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na świecie codziennie odnotowuje się ponad milion nowych zakażeń chorób uleczalnych przenoszonych drogą płciową (STI). W rzeczywistości może ich być nawet wielokrotnie więcej. W Polsce tylko w 2023 roku wykryto ponad 5 tys. przypadków kiły, chlamydii i rzeżączki. Ze względu na tę samą drogę transmisji zakażenia choroby te często ze sobą współwystępują, a zakażenie jedną z nich zwiększa znacząco ryzyko zakażenia HIV.