Mówi: | Anna Popek |
Funkcja: | prezenterka |
Anna Popek: Byłam w La Scali. Kupiłam bilet bez żadnych znajomości
Na wyjazd do Mediolanu Annę Popek namówiła jej córka Małgosia. Prezenterka nie planowała podróży z wyprzedzeniem, decyzję o wyjeździe podjęła spontanicznie.
– Po raz pierwszy wyjechałyśmy tak ad hoc. Zarezerwowałyśmy bilety i apartament z własną kuchnią. Plan zrealizowaliśmy naprawdę w 100 proc., bo byłyśmy w La Scali na „Jeziorze Łabędzim”. To nie jest trudne ani nie nawet drogie, bo wejściówka kosztuje 11 euro. Bez żadnych znajomości, po prostu poszłyśmy pod La Scalę, stanęłyśmy w kolejce i kupiłyśmy wejściówki. Byłyśmy również na fantastycznej wystawie Gustava Klimta, którego kocham od dziecka i zawsze chciałam zobaczyć jego prace i dowiedzieć się o nim czegoś więcej – mówi Anna Popek agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Poza intensywnym zwiedzaniem prezenterka znalazła chwilę na zakupy. Mimo że Mediolan słynie z bajecznie wysokich cen, Popek zdołała znaleźć w stolicy mody kurtkę w atrakcyjnej cenie.
– Długo nie mogłyśmy znaleźć sklepu z normalnymi cenami. Wiadomo, w Mediolanie po prostu wszystko kosztuje 500 euro bądź więcej, więc byłyśmy raczej dość powściągliwe w zakupach. A tu nagle patrzę, taka uliczka, trochę artystyczna, trochę hipisowska, trochę wariacka, wszystkiego po trochu i maleńki sklepik, a w tym sklepiku same skarby. I dobrze, że weszłam do tego sklepu 5 minut przed zamknięciem, bo by się to źle skończyło dla mojego portfela, a tak kupiłam tylko jedną rzecz i wyszłam bardzo zadowolona – śmieje się gwiazda.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.