Newsy

Elżbieta Romanowska: wkurza mnie, że ktoś, a szczególnie faceci, chce za nas decydować o tym, co zrobimy z własnym ciałem

2016-10-04  |  06:50

Aktorka jest przeciwna zaostrzaniu ustawy antyaborcyjnej. Nie podoba się jej, że władze próbują decydować w tym zakresie za kobiety, pozbawiając je prawa wyboru. Elżbieta Romanowska podkreśla, że to mężczyźni najmocniej opowiadają się za całkowitym zakazem aborcji, choć nie są w stanie zrozumieć, co czuje kobieta zgwałcona lub będąca w ciąży zagrażającej jej życiu.

W poniedziałek odbył się Ogólnopolski Strajk Kobiet. Jego uczestnicy protestowali przeciwko zaostrzaniu ustawy antyaborcyjnej. W całej Polsce odbyły się happeningi, manifestacje oraz dni otwarte w wielu instytucjach, np. szkołach jogi. Kobiety brały wolne w pracy, co spowodowało ograniczenie godzin pracy lub zamknięcie niektórych instytucji. Protest popiera Elżbieta Romanowska, która nie zgadza się na próbę narzucenia tak restrykcyjnego prawa przez rządzących.

Strasznie mnie wkurza, że ktoś, a szczególnie faceci, bo oni najgłośniej tutaj krzyczą, oni chcą za nas decydować o tym, co zrobimy z własnym ciałem, co jest dla nas dobre – mówi aktorka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Obecnie prawo zezwala na przeprowadzenie aborcji w przypadku ciężkich, nieodwracalnych uszkodzeń płodu, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu lub zagraża zdrowiu bądź życiu kobiety. Nowy obywatelski projekt zakłada całkowity zakaz przerywania ciąży, pod groźbą kary zarówno dla lekarza, jak i ciężarnej kobiety. Elżbieta Romanowska nie wyobraża sobie dramatu kobiet, których ciąża stanowi poważne zagrożenie dla ich życia lub jest wynikiem gwałtu.

– Aż trudno się o tym mówi, bo żaden mężczyzna nawet nie jest w stanie sobie wyobrazić tego, co ta kobieta czuje, albo co gorsza, co czuje takie dziecko, które też padło ofiarą. Mówienie, że w tym wszystkim ofiarami są tylko te nienarodzone dzieci jest jakąś czystą hipokryzją – mówi gwiazda.

Aktorka twierdzi, że protestujące na ulicach kobiety wyrażają swój sprzeciw nie tylko wobec zakazu aborcji, lecz także wobec prób jakiejkolwiek ingerencji w ich ciała. Nie zgadzają się m.in. na ograniczenie dostępu do środków antykoncepcyjnych. Zwłaszcza że podstawę do zakazu aborcji dla twórców projektu ustawy stanowią względy religijne.

– To jest dosyć słaby argument – zasłanianie się tylko religią. Boli chyba najbardziej też to, że wypowiadają się tak lekarze, którzy powinni być bezstronni i powinni pomagać, a w tym momencie ja dziękuję bardzo za taką pomoc – mówi Elżbieta Romanowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Maciej Pertkiewicz: Kasia Dowbor na planie programu interesowała się remontami i była dociekliwa. Niczego nie udawała tylko na potrzeby zdjęć

Architekt niezwykle miło wspomina współpracę z Katarzyną Dowbor przy realizacji programu „Nasz nowy dom”. I mimo że nie jest już ona gospodynią tego formatu, to nadal utrzymują ze sobą kontakt, wymieniają się doświadczeniami i mają wiele wspólnych tematów do rozmów. Maciej Pertkiewicz zaznacza, że na planie zdjęciowym prezenterka nie przyglądała się kolejnym etapom remontów z założonymi rękami, ale brała w nich czynny udział, by jak najwięcej się nauczyć. Nie bała się żadnej pracy, pomagała zrywać tynki, malować ściany czy też montować poszczególne elementy wyposażenia.

Konsument

Australijscy rodzice zaniepokojeni kierowanymi do dzieci reklamami niezdrowej żywności. Duże poparcie społeczne dla ich ograniczenia

Blisko 90 proc. rodziców i opiekunów w Australii wyraża zaniepokojenie nadmierną ekspozycją dzieci na reklamy niezdrowej żywności – wynika z badania naukowców z Deakin University w Australii. Dlatego chcą jego ograniczenia w różnych mediach i środowiskach. Zdaniem badaczy poparcie społeczne dla regulacji dotyczących marketingu niezdrowej żywności jest czynnikiem warunkującym ich wprowadzenie przez decydentów.

Gwiazdy

Mateusz Banasiuk: Dużo czytam swojemu synowi, bo kiedyś mój tata też mi czytał. Lektury lepiej wpływają na jego wyobraźnię i wyciszenie niż oglądanie bajek

Aktor zaznacza, że kultywuje rodzinną tradycję i z przyjemnością czyta swojemu synkowi. Przed laty bowiem jego tata zachęcał go do lektury, a teraz on pokazuje 7,5-letniemu Henrykowi, jaką wartość mają książki. Mateusz Banasiuk wspiera kampanię #TataTeżCzyta i zachęca też do tego, by rozwijać wyobraźnię dzieci nie tylko poprzez śledzenie historii opowiedzianych w bajkach, ale również tworząc własne opowieści. W jego rodzinie dużą popularnością cieszy się motyw pod hasłem „Chłopczyk i gruchocik”.