Mówi: | Ewa Farna |
Funkcja: | wokalistka |
Ewa Farna: Mam dystans do show biznesu. Mogę śpiewać w klubie za 500 zł
Ewa Farna nie boi się przyszłości. Zdaje sobie sprawę, że kariera nie trwa wiecznie i że przyjdzie moment, w którym nie będzie już sławna. Dlatego artystka chce się na to przygotować i mieć alternatywę dla show biznesu.
Wokalistka ma świadomość, że kariera muzyczna może skończyć się w każdej chwili. Dlatego chce mieć jakiś inny zawód, który pozwoli jej utrzymać się, kiedy nie będzie już mogła zarabiać na muzyce.
– Chciałam znaleźć alternatywę do tego świata, bo nigdy nie wiem, kiedy mi się nie uda. Może wydam płytę jaką chcę, ale rynek jej nie przyjmie. Może po prostu kryteria tego show biznesu są tak ostre, że nie podołam. Może to się kiedyś wszystko skończy i ludzie nie będą chcieli słuchać Farnej. Dlatego postanowiłam robić cokolwiek innego – mówi Ewa Farna agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Piosenkarka jednak podchodzi do potencjalnych problemów z dystansem. Nie chce, żeby myślenie o nich zabrało jej radość z tego, co robi.
– Będę sobie śpiewać w klubie za 500 zł i tyle – mówi Ewa Farna.
Na razie jednak Farna nie może narzekać na brak zajęć. Gwiazda miała bardzo ciężki rok - za nią zjazdy na uczelni, nagrywanie płyty i praca jurorki w czeskim "Idolu".
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Gwiazdy
![](/files/1922771799/poplawska-boks-plany-foto-ram,w_274,_small.jpg)
Aleksandra Popławska: Pomysł na trenowanie boksu zrodził się u mnie z fascynacji Sashą Sidorenko. Dyscyplina ta wymaga skupienia, a właśnie tego mi na co dzień brakuje
Aktorka zaznacza, że trenuje boks, bo pozwala jej nauczyć się trzeźwo myśleć, analizować i szybko podejmować decyzje. Z uprawiania tej dyscypliny czerpie sporą przyjemność, zwłaszcza że robi to pod okiem mistrzyni – Sashy Sidorenko. Aleksandra Popławska podkreśla, że dla niej nie tyle liczy się zwycięstwo na ringu, ile taktyka gry, jaką przyjmuje się wobec przeciwnika.
Konsument
Problem wykorzystywania seksualnego dzieci online wymaga pilnych regulacji. To może wymagać rezygnacji w pewnym stopniu z szyfrowania korespondencji
![](/files/1922771799/wojtasik-regulacje-2-foto,w_133,r_png,_small.png)
– Problem wykorzystywania seksualnego dzieci w internecie potrzebuje konkretnych regulacji – podkreślają eksperci Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. I liczą, że pojawią się one zarówno na forum krajowym, jak i unijnym. Dziś tymczasowe rozporządzenie, wprowadzając odstępstwo od przepisów UE dotyczących prywatności, daje platformom internetowym możliwość dobrowolnego wykrywania materiałów przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci. Nowe propozycje przepisów na forum zakładają jednak, że zmieni się to w obowiązek. To budzi szereg pytań o prywatność i potencjalne nadużycia.
Teatr
Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia
![](/files/1922771799/czule-slowka-aktorzy,w_133,r_png,_small.png)
Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.