Mówi: | Zofia Ślotała (stylistka) Anna Jurksztowicz (wokalistka) Natasza Urbańska (aktorka, wokalistka) Marcin Tyszka (fotograf) |
Gwiazdy kochają podróże – Z. Ślotała, M. Tyszka, N. Urbańska
Zofia Ślotała preferuje krótkie, weekendowe wyjazdy. Jej ulubiony kierunek to Paryż. Znana stylistka przyznaje, że na częste podróże do stolicy Francji może sobie pozwolić ze względu na niskie koszty takiego wyjazdu. Ślotała kupuje bilety tanich linii lotniczych, a w Paryżu nocuje u koleżanki.
– Żyję jak paryżanka. To nie chodzi o to, żeby robić wszystkie turystyczne rzeczy, bo to już mam zaliczone. Mogę pójść rano na te pyszne jajka na Saint-Germain, potem na jakąś wystawę, poczytać „Vouge”. Myślę też, że bardzo dużo inspiracji się z tego czerpie. Ładujesz baterie i wracasz z powrotem do pracy – mówi stylistka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
– Występowałam tam w największych salach koncertowych i śpiewałam w Indiach w języku hindi, także mam świetne wspomnienia. I co najważniejsze, ludzie przychodzili tak pięknie ubrani na koncerty, że aż robiłam im zdjęcia ze sceny – opowiada Anna Jurksztowicz.
Pracę z podróżami łączy także Natasza Urbańska. Artystka wraz z mężem, Januszem Józefowiczem, kilkakrotnie pracowała w Moskwie. Jako asystentka Józefowicza przygotowywała tam, między innymi, rosyjską wersję musicali „Metro”, „”Prorok” i „Czarownice z Eastwick”. Natasza Urbańska przyznaje jednak, że mimo wielokrotnych podróży do Rosji, nie tylko zawodowych, kraj ten nadal pozostaje dla niej tajemnicą.
– Znamy głównie Petersburg i Moskwę, które są wizytówką Rosji, ale poza tym to nie jest wizytówka Rosji, bo to jest taka kolorówka, to jest taka kartka, pocztówka. A tak naprawdę, żeby poznać Rosję, trzeba by wsiąść w ten pociąg i przejechać się wzdłuż i wszerz i zobaczyć zupełnie inne oblicze tej Rosji – mówi artystka.
Częste podróże służbowe odbywa także Marcin Tyszka. Fotograf przyznaje, że choć jako dziecko marzył o dalekich wyprawach, obecnie jest już nimi zmęczony i coraz bardziej ceni chwile spędzane w domu. Podróże prywatne traktuje jako czynność bardzo osobistą i nie lubi dzielić się wrażeniami na portalach społecznościowych.
– Często jak podróżuję, to wcale nie robię zdjęć z najfajniejszych miejsc, bo wolę te momenty zachować dla siebie. Wcale nie chcę się nimi dzielić na Facebooku, Instagramie. To jest moje życie, moje przygody, nich zostaną tylko moje. To, co idzie na Instagrama, to, co idzie na Facebooka, to jest bardzo przebrane, a prawdziwe życie jest tylko dla nas – zwierza się Marcin Tyszka.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Gwiazdy
![](/files/1922771799/poplawska-boks-plany-foto-ram,w_274,_small.jpg)
Aleksandra Popławska: Pomysł na trenowanie boksu zrodził się u mnie z fascynacji Sashą Sidorenko. Dyscyplina ta wymaga skupienia, a właśnie tego mi na co dzień brakuje
Aktorka zaznacza, że trenuje boks, bo pozwala jej nauczyć się trzeźwo myśleć, analizować i szybko podejmować decyzje. Z uprawiania tej dyscypliny czerpie sporą przyjemność, zwłaszcza że robi to pod okiem mistrzyni – Sashy Sidorenko. Aleksandra Popławska podkreśla, że dla niej nie tyle liczy się zwycięstwo na ringu, ile taktyka gry, jaką przyjmuje się wobec przeciwnika.
Konsument
Problem wykorzystywania seksualnego dzieci online wymaga pilnych regulacji. To może wymagać rezygnacji w pewnym stopniu z szyfrowania korespondencji
![](/files/1922771799/wojtasik-regulacje-2-foto,w_133,r_png,_small.png)
– Problem wykorzystywania seksualnego dzieci w internecie potrzebuje konkretnych regulacji – podkreślają eksperci Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. I liczą, że pojawią się one zarówno na forum krajowym, jak i unijnym. Dziś tymczasowe rozporządzenie, wprowadzając odstępstwo od przepisów UE dotyczących prywatności, daje platformom internetowym możliwość dobrowolnego wykrywania materiałów przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci. Nowe propozycje przepisów na forum zakładają jednak, że zmieni się to w obowiązek. To budzi szereg pytań o prywatność i potencjalne nadużycia.
Teatr
Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia
![](/files/1922771799/czule-slowka-aktorzy,w_133,r_png,_small.png)
Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.