Newsy

Joanna Jabłczyńska: Łączę swoje doświadczenie i wiedzę zdobyte w show-biznesie z moją drugą pracą

2018-06-18  |  06:50

Aktorka twierdzi, że bez najmniejszego problemu udaje jej się łączyć pracę w kancelarii prawnej ze zobowiązaniami aktorskimi. Jej zdaniem, te dwa zawody i środowiska oczywiście bardzo się różnią, ale mają też wiele wspólnego – w każdym z nich niezwykle cenna jest obowiązkowość, dobra pamięć i przygotowanie do pracy. Łączenie dwóch etatów pozwala jej na ciągły rozwój, uczy systematyczności, dyscypliny i mądrego zarządzania czasem.

Jabłczyńska podkreśla, że choć czasem doba wydaje się za krótka, to gdy realizuje się swoje największe pasje, zawsze znajdzie się na to czas, nawet w najbardziej napiętym grafiku. W przeciwnym razie nie udałoby się jej pogodzić wszystkich zawodowych obowiązków. I choć zestawienie zawodu radcy prawnego i aktora może wydawać się zaskakującym połączeniem, to nie zamierza z niego rezygnować.

– Te dwa światy, pomimo tego, że są tak różne, to tak naprawdę się łącza. Znalazłam taki sposób, żeby połączyć przede wszystkim swoje doświadczenie i wiedzę, które zdobyłam w show-biznesie z moją drugą pracą i wykorzystuję to, bo np. i tutaj i tutaj trzeba mieć świetną pamięć,  nie można się bać wystąpień publicznych. Tych punktów stycznych wbrew pozorom jest naprawdę sporo – mówi agencji Newseria Joanna Jabłczyńska.

Jabłczyńska dobrze wie, ile wysiłku trzeba włożyć we wspinanie się po drabinie kariery prawniczej, zyskiwanie nowych klientów, wygrywanie kolejnych spraw i robienie doktoratu. Pamięta też, jak w wieku 8 lat zaczynała karierę artystyczną. Praca na planach programów telewizyjnych i teledysków kosztowała ją bardzo wiele wyrzeczeń. Najwięcej w tej kwestii zawdzięcza swoim rodzicom, którzy wozili ją na kolejne przesłuchania i występy, pożyczali zeszyty od koleżanek czy pomagali w nauce po nocach.

Od dzieciństwa uczę się takiej systematyczności, konsekwencji i tego, żeby uczyć się w każdych warunkach. Na planach filmowych, planach seriali, na planach programów czy w trasie koncertowej z Fasolkami, ja zawsze miałam ze sobą podręczniki, zeszyty, książki, potrafiłam wyłączyć się i nauczyć do egzaminów tak naprawdę wszędzie. Do tej pory mi to zostało, że ja nie marnuję czasu, nawet jeżeli mamy jakieś opóźnienia na planie, mam zawsze ze sobą laptopa i nadrabiam jakieś swoje inne zawodowe obowiązki – mówi.

Joanna Jabłczyńska przyznaje jednak, że zawód radcy prawnego w pewnym sensie ogranicza ją jako aktorkę. Producenci serialu „Na Wspólnej” mają świadomość tego, że jako przedstawiciel palestry nie może ona na przykład grać niektórych wątków. Zdarzyło się więc tak, że pewne tematy, które miały pojawić się u jej postaci, zostały przerzucone na innych bohaterów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.