Newsy

Joanna Racewicz: Szczepienie to była świadoma decyzja mojego syna. Chcę zwalczyć wirusa, który zabił w Polsce prawie 80 tys. ludzi

2021-06-14  |  06:02

Dziennikarka na Instagramie opublikowała zdjęcie ze szczepienia 13-letniego syna. Zaznacza, że nie miała żadnych wątpliwości przed podjęciem tej decyzji. Joanna Racewicz ma świadomość tego, że temat szczepień dzieci w Polsce nadal jest kontrowersyjny. Priorytetem jest dla niej jednak szczęście, zdrowie i bezpieczeństwo dziecka. Zauważa, że dla osób w wieku dojrzewania szczególnie ważny jest kontakt z przyjaciółmi i bliskimi. Szczepionka pozwala na powrót do normalności. Zaszczepieni mogą bez obaw podróżować i cieszyć się codziennością.

Jeszcze niedawno w dyskusjach na temat szczepień nie brano pod uwagę dzieci. Osoby poniżej 16. roku życia zazwyczaj łagodniej przechodziły zarażenie COVID-19. Już od 7 czerwca rodzice mogą jednak zapisywać na szczepienia dzieci w wieku 12–15 lat. Nastolatki otrzymają szczepionkę Comirnaty firmy Pfizer, ponieważ została ona dopuszczona dla osób w tak młodym wieku. Nie wszystkie kraje podjęły decyzję o dopuszczeniu szczepień dzieci. W Polsce ten temat budzi wiele kontrowersji.

– Zdecydowałam się na szczepienie swojego syna, ponieważ chcę, żeby był bezpieczniejszy. Żebyśmy mogli bez obaw spotkać się z naszymi bliskimi, rodziną, przyjaciółmi. Dzieci przechodzą koronawirusa łagodniej, ale jednak go przechodzą. Nie jest prawdą, że nie potrzebują ochrony. Przedyskutowaliśmy z moim synkiem wszystkie za i przeciw. To była jego świadoma decyzja. Poprosił: jeśli to możliwe, zróbmy to, bo chcę pojechać na wakacje, spotkać się z kumplami i dziadkami. Chcę zwalczyć wirusa, który zabił w Polsce prawie 80 tys. ludzi. Bardzo się cieszę, że Polska jako jeden z pierwszych krajów na świecie zdecydowała się na ochronę dzieci – powiedziała w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Joanna Racewicz podczas pokazu marki biżuteryjnej Mokobelle.

Gdy dziennikarka na swoich social mediach poinformowała o szczepieniu syna, w komentarzach pod postem rozpoczęła się dyskusja na temat słuszności tego posunięcia. Zdecydowani zwolennicy sczepienia popierali decyzję prezenterki. Z kolei osoby, które uważają szczepionkę za szkodliwą, otwarcie wyrażali swoje niezadowolenie. Joanna Racewicz zaznacza, że różnica zdań nie jest dla niej problemem. Wielu przeciwników szczepień podczas konfrontacji wyraża się jednak w sposób wulgarny, a tego nie ma zamiaru tolerować.  

– Mamy wolność słowa, problem w tym, że osoby myślące inaczej w tej kwestii bardzo często wyrażają się w sposób nieakceptowalny. Jestem zwolenniczką rozmowy i dyskusji, ale również szanowania różnic. Jeśli ktoś wchodzi w moją przestrzeń, jest na gościnnych występach i wyraża się w sposób nieparlamentarny, obrażając mnie, to nie chcę go przyjmować. Mam takie prawo, bo Instagram jest częścią mojego prywatnego kontaktu ze światem. To trochę tak, jakby ktoś wtargnął do mojego domu nieproszony, w zabłoconych po cholewy butach, wszedł na białą kanapę i podskakiwał, strącając błoto na lewo i na prawo. Nie muszę tego tolerować – tłumaczy.

Dziennikarka zaznacza, że wzajemny szacunek jest ważny także podczas dyskusji odbywających się online. Jej zdaniem różnice światopoglądowe zwolenników i przeciwników szczepionek są tak duże, że kompromis pomiędzy stronami byłby niezwykle trudny do wypracowania. Odmienność poglądów i priorytetów nie tłumaczy jednak chamstwa.

Bardzo grzecznie poprosiłam, żeby wszyscy, którzy myślą inaczej, zechcieli pozostać na swoich forach. Tam, gdzie mogą dawać upust swojemu jadowi. Wielu mnie nie posłuchało, część wyraziła swoją ostrożność wobec mojej decyzji. Szanuję ich opinię, natomiast wulgarności i chamstwa nie będę tolerować – zaznacza Joanna Racewicz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

S. Karpiel-Bułecka: Sam talent nie wystarczy, by odnieść sukces w branży muzycznej. Trzeba też mieć trochę szczęścia i spotkać odpowiednich ludzi

Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad, między innymi za sprawą streamingu i powszechnego dostępu do internetu, rynek muzyczny w Polsce przeszedł prawdziwą rewolucję. Zauważają to zarówno doświadczeni artyści, jak Sebastian Karpiel-Bułecka, jak i młodsze pokolenie, reprezentowane przez Miuosha. Obaj wokaliści podkreślają, że sukces w branży muzycznej jest wynikiem wielu czynników. Lider zespołu Zakopower zaznacza, że niezależnie od sytuacji młodzi artyści powinni być konsekwentni i wierzyć w swoje możliwości, bo to jest kluczowe w budowaniu kariery.

Problemy społeczne

Strach przed porażką i brak wiary we własne siły blokują rozwój przedsiębiorczości kobiet. Częściej zakładają za to firmy z misją

Kobiety stanowią mniejszość w zarządach firm, rzadziej też niż mężczyźni zakładają własne działalności gospodarcze. W UE na taki krok decyduje się 10 proc. pracujących pań, w Polsce – 13 proc. – wynika z raportu „Biznes na wysokich obcasach” PIE. Strach przed porażką i brak wiary w swoje umiejętności powstrzymują kobiety częściej niż mężczyzn przed założeniem działalności. Kluczową rolę mogą pełnić programy mentoringowe prowadzone przez kobiety.

Muzyka

Luna: Status materialny moich rodziców przeszkadza mi w karierze. Przestaję postrzegać siebie jako niezależną artystkę, tylko córkę bogaczy

Wokalistka podkreśla, że ścieżka jej kariery i sukcesy w branży muzycznej budzą wiele emocji, również ze względu na to, czym zajmują się jej rodzice. Jest ona bowiem córką milionera Andrzeja Wielgomasa, założyciela i właściciela firmy Dawtona. Jednak jak zaznacza, to, że pochodzi z zamożnego domu, nie ułatwia jej życia, a wręcz jest swoistym balastem. Luna ma świadomość tego, że w opinii niektórych ludzi wszystko, co ma i co osiągnęła, zawdzięcza tylko bogatym rodzicom.