Newsy

Julia Kamińska: jako sojuszniczka kampanii przeciwko homofobii często spotykam się z nieprzyjaznymi komentarzami

2018-09-11  |  06:55

Polacy mają problem z akceptacją inności – uważa aktorka. Jako osoba sympatyzująca z ruchem LGBT wielokrotnie spotykała się z nieprzychylnym zachowaniem Polaków i wulgarnymi komentarzami. Czuje jednak potrzebę publicznego manifestowania własnych poglądów i wykorzystywania swojej popularności do mówienia o istotnych sprawach społecznych.  

Julia Kamińska otwarcie mówi o swoim poparciu dla ruchu LGBT. Podobnie jak wielu innych polskich artystów współpracuje z Kampanią Przeciw Homofobii, uczestniczy też w wydarzeniach, których celem jest propagowanie tolerancji dla odmienności seksualnej, np. w Paradzie Równości. Niedawno wzięła udział w pokazie przedpremierowym filmu „Nieposłuszne”, opowiadającym o lesbijskiej miłości między dwiema żydówkami. Gwiazda nie ukrywa, że jej zaangażowanie w obronę praw osób nieheteronormatywnych często spotyka się z niechęcią Polaków.

– Za każdym razem muszę odpierać nieprzyjazne, okropne, często bardzo wulgarne komentarze. Jest problem z akceptacją inności, nie tylko chodzi o środowiska LGBT. Mamy po prostu problem z zaakceptowaniem tego, czego nie znamy – mówi Julia Kamińska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Na podstawie tych doświadczeń gwiazda domyśla się, z jakimi zniewagami muszą się mierzyć osoby homoseksualne. Mimo że są to dla niej przykre sytuacje, aktorka zawsze stara się zachować opanowanie, a do rozmówcy pochodzić ze spokojem i grzecznością. Próbuje tłumaczyć swoje racje – takie zachowanie uważa za sobie najbliższe.

– Nie zawsze udaje mi się coś wskórać, ale myślę sobie, że to jest chyba najwłaściwsza droga, skoro tak czuję, także tą drogą będę podążać – mówi Julia Kamińska.

Aktorka nie zamierza rezygnować z czynnego popierania ruchu LGBT. Rozumie artystów, którzy nie udzielają się w tego rodzaju kwestiach, nie chce oceniać ich zachowania, każdy podejmuje bowiem indywidualne decyzje. Sama czuje jednak potrzebę działania. Podkreśla, że nie wybrała zawodu aktorki, aby prowadzić łatwe życie.

– Jestem aktorką, oprócz tego jestem też obywatelką, osobą, która ma swoje poglądy, jest zaangażowana w różnego rodzaju akcje. Bardzo chcę wykorzystywać to, że jestem osobą rozpoznawalną – mówi Julia Kamińska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.