Mówi: | Robert Stockinger, dziennikarz Tomasz Schimscheiner, aktor Alan Andersz, aktor Emilian Gankowski, kulturysta, trener personalny Katarzyna Dziurska, instruktorka fitness |
Już w niedzielę trzeci Wielki Mecz TVN konta WOŚP. Na boisku zagrają m.in. Jerzy Owsiak, Alan Andersz i Emilian Gankowski
Po raz trzeci widzowie zgromadzeni na stadionie Legii będą mogli podziwiać zmagania drużyny TVN i WOŚP. Na boisku pojawią się m.in. Jerzy Owsiak, Tomasz Sianecki, Alan Andersz, Emilian Gankowski, Macie Stuhr i Jan Szczęsny. Dochód ze sprzedaży biletów przekazany zostanie na zakup karetki dla szpitala w Ustrzykach Dolnych.
Wielki mecz to charytatywne wydarzenie już od piętnastu lat organizowane przez Fundację TVN „Nie jesteś sam”. Od trzech lat dochód ze sprzedaży biletów oraz wysłanych przez widzów SMS-ów przeznaczany jest na zakup karetki dla jednego z polskich szpitali – w tym roku będzie to Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Ustrzykach Dolnych. W drużynie TVN, prowadzonej przez Grzegorza Kajdanowicza, zagrają m.in. Piotr Kraśko, Agustin Egurrola, Tomasz Zubilewicz, Tomasz Sianecki, Alan Andersz oraz Robert Stockinger. Dziennikarz, który już po raz szósty weźmie udział w tej inicjatywie, nie ukrywa, że nie trzeba było długo namawiać go do wybiegnięcia na boisko.
– Wystarczy krótki SMS, „W tym roku też grasz”, i już jestem gotowy, bo to jest świetne wydarzenie. Wielkie wyróżnienie, świetna zabawa i naprawdę, niezapomniane emocje. Kiedy ten stadion żyje i kibice biją brawo, to naprawdę przez chwilę można się poczuć jak zawodowy piłkarz – mówi Robert Stockinger agencji informacyjne Newseria Lifestyle.
Dziennikarz ponownie zagra w ataku i ma nadzieję, że i tym razem uda mu się strzelić bramkę. Nie ukrywa, że cała drużyna TVN jest mocno zmobilizowana i nastawiona na rewanż za porażkę w ubiegłorocznym spotkaniu. Zdaniem dziennikarza szczytny cel meczu nie wyklucza sportowych emocji i rywalizacji – z pewnością nie jest to najważniejsze, ale jednak obecne w uczuciach wszystkich zawodników.
– Jeśli już trenujemy i jeśli już wychodzimy na ten stadion i jeśli już są ci kibice, to przyjemniej jest wygrać, a nie przegrać, odebrać puchar i przez rok cieszyć się, że jest się zwycięzcą – mówi Robert Stockinger.
Ducha rywalizacji przed meczem czuje też Alan Andersz. Aktor twierdzi, że każde sportowe spotkanie, niezależnie od jego celu, traktuje tak samo i na boisku zawsze daje z siebie wszystko. Nie ukrywa, że niektórzy zawodnicy podchodzą do przygotowań do charytatywnego meczu z mniejszym zaangażowaniem, co dla niego jest niezrozumiałe i trudne do zaakceptowania.
– To, jak ty dajesz z siebie wszystko i widzisz, że ktoś nie do końca, to takie średnie podejście. Chociaż ja jestem akurat z tej ekipy, co tam daje maksa, podejście drugiej strony też jest dobre. To jest mecz charytatywny, po co, jeszcze to się skończy kontuzjami, wszystko z głową, trzeba znaleźć ten złoty środek, ja nie umiem – mówi Alan Andersz.
Przez dwanaście lat drużyna TVN mierzyła się w Wielkim Meczu z drużyną gwiazd, od dwóch lat jej przeciwnikiem jest jednak zespół Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku reprezentować ją będą m.in. Maciej Stuhr, Rafał Karwot, Przemysław Grabowski oraz piłkarze: Dariusz Dudek, Dawid Błaszczykowski i Jan Szczęsny.
Zawodnicy twierdzą, że coroczny Wielki Mecz to dla nich połączenie przyjemnego z pożytecznym. Mogą się oddać ulubionemu sportowi, a jednocześnie zebrać pieniądze na szczytny cel. Dla niektórych występ na stadionie warszawskiej Legii jest też spełnieniem nastoletnich marzeń.
– Każdy z nas spełni swoje dziecięce marzenie, żeby wybiec na ten piękny stadion i spróbować zagrać w piłkę. Wszyscy wygrywają, my się dobrze bawimy, z tego, co wiem, to publiczność bardzo dobrze się bawi i bilety się szybko rozchodzą, wszystkie wejściówki się szybko sprzedają, a przede wszystkim zbieramy pieniądze na szczytny cel – mówi Robert Stockinger.
– Ja sobie w ogóle lubię grać w piłkę, ale to nie o to chodzi, co ja lubię, tylko tu chodzi o to, że ten mecz ma szerszy cel. I to jest największa frajda i to jest najważniejsza rzecz. My przy tym, bo jest parę osobowości w jednej i w drugiej drużynie, my przy tym się fajnie bawimy, widownia, mam nadzieję, też, więc jest przyjemne z pożytecznym – dodaje Tomasz Schimscheiner.
Aktor twierdzi, że piłka nożna od wielu lat jest jego ulubioną formą aktywności fizycznej. Poleca ją każdemu jako sposób na relaks, dobrą kondycję i zdrowie, zwłaszcza tym, którzy tak jak on nie przepadają np. za treningami na siłowni, a chcą zadbać o siebie.
– Lubię po prostu pobiegać, jeszcze, póki mogę, chociaż śmieją się, że numery na koszulkach, które mamy, ja mam akurat 67, oznaczają lata. Więc byłoby dobrze, gdybym jeszcze w tym wieku mógł sobie pobiegać – mówi Tomasz Schimscheiner.
8 września na boisku pojawi się także Emilian Gankowski, znany bardziej z zamiłowania do kulturystyki niż piłki nożnej. Trener twierdzi jednak, że to właśnie futbol był jego pierwszą sportową pasją – już jako dziecko grał w piłkę z kolegami z podwórka. Nie ukrywa też, że powrót na boisko po tylu latach przerwy sprawia mu ogromną przyjemność. Zwłaszcza że na treningach kibicuje mu partnerka Katarzyna Dziurska.
– Zawsze grałem w piłkę od dziecka i w miejscowości, w której mieszkałem, która liczy 152 mieszkańców w naszej gminie nie było nic innego oprócz tak naprawdę boiska, więc jakby to są moje korzenie i z tego się wywodzę, jeżeli chodzi o sport – mówi Emilian Gankowski.
– Chciałam tutaj zaznaczyć, że też miałam taki mały epizod związany z piłką nożną, bo też grałam. I nawet jeździłam na mecze i grałam normalnie mecze piłki nożnej w damskiej lidze, więc taki krótki epizod jeden sezon miałam – dodaje Katarzyna Dziurska.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Psychologia

Qczaj: Po miesiącu w Tajlandii przeżywam jakieś przebudzenie. Ostatnio miałem w życiu dużo różnych trudności
Trener jest niezwykle zadowolony z ostatniego pobytu w Tajlandii. Wypoczął, pozbył się negatywnych emocji i naładował akumulatory, a jednocześnie zrealizował ciekawy projekt. Pełen energii wrócił do kraju, by podejmować kolejne wyzwania zawodowe. Qczaj zaznacza, że teraz zupełnie inaczej spojrzał na ten kraj po tym, jak w jego życiu nastąpił przełom i wreszcie uwolnił się od nałogu alkoholowego.
Psychologia
Bartłomiej Nowosielski: Osoby z chorobą otyłościową są stygmatyzowane. Hejterów nie obchodzi to, że po drugiej stronie jest człowiek z emocjami

Aktor przyznaje, że niejednokrotnie spotkał się w sieci z mową nienawiści pod swoim adresem, a najczęściej hejterzy krytykują go za wygląd. Przykre było dla niego to, że nieprzyjemne komentarze nasiliły się wtedy, kiedy po specjalistycznych zabiegach choroba otyłościowa niestety znów dała o sobie znać. Bartłomiej Nowosielski ubolewa nad tym, że szerokie grono osób nie postrzega otyłości w kategorii schorzenia, które niesie ze sobą wiele powikłań.
Handel
E-papierosy i aromatyzowane saszetki nikotynowe mogą zniknąć z rynku. Ministerstwo Zdrowia chce całkowitego zakazu ich sprzedaży

W wykazie prac legislacyjnych pojawiła się nowa propozycja Ministerstwa Zdrowia, która przewiduje zakaz wprowadzania do obrotu papierosów elektronicznych jednorazowego użytku – zarówno tych z nikotyną, jak i bez niej, oraz zakaz stosowania aromatów w woreczkach nikotynowych. Projekt trafił do konsultacji społecznych. To już kolejna regulacja sektora tytoniowego w ostatnich miesiącach. Przedstawiciele biznesu podkreślają, że to chaos regulacyjny, który wpływa na brak poczucia pewności prawnej i decyzje inwestycyjne.