Newsy

Katarzyna Herman: Jem mięso, mam skórzaną torebkę i buty, ale nie noszę futer. Nie wydałabym takich pieniędzy na odzienie wierzchnie

2018-07-10  |  06:17

Głupotą jest niemyślenie o ekologii – twierdzi aktorka. Jej zdaniem nawet małymi krokami, stosowanymi w codziennym życiu, można się przyczynić do poprawy sytuacji środowiska naturalnego. Sama uczy dzieci segregacji śmieci, ograniczania wykorzystywania plastikowych opakowań oraz poszanowania praw zwierząt. Jest również ambasadorką kampanii WWF Polska, której celem jest ratowanie panter śnieżnych przed wyginięciem. Przyznaje jednak, że je mięso i nosi skórzane torebki i buty.

Katarzyna Herman stara się na co dzień żyć ekologicznie, uważa bowiem, że jest to wymóg obecnych czasów. Aktorka zwraca uwagę na to, że świat boryka się z takimi problemami, jak ginące gatunki zwierząt, nadmierna produkcja śmieci oraz tworzyw sztucznych, które przyczyniają się do postępującej degradacji środowiska naturalnego. Zdaniem gwiazdy zapobieganie katastrofie ekologicznej to zadanie dla każdego człowieka, już drobne codzienne działania mogą się bowiem przyczynić do poprawy sytuacji. 

Powinniśmy uczyć nasze dzieci i sami też myśleć o tym, żeby żyć ekologicznie, nie być okrutnym człowiekiem wobec zwierząt, nie kupować futer, segregować śmieci, izolować plastik, bo nas i zwierzęta ten plastik zaleje i wszyscy za chwilę polegniemy – mówi Katarzyna Herman agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda zauważa pozytywne zmiany zachodzące w mentalności polskiego społeczeństwa, zwłaszcza w podejściu do zwierząt. Ludzie coraz chętniej przygarniają bezpańskie psy i koty sama również zdecydowała się na adopcję domowych pupili, coraz więcej osób decyduje się także na dietę wegetariańską i wegańską. W tym duchu aktorka wychowuje również swoje dzieci, ucząc je poszanowania dla środowiska naturalnego.

– Jem mięso, ale to dlatego, że trochę pochodzę z Tatarów polskich i mięso jest mi potrzebne do życia. Nie noszę futra, może też dlatego, że nigdy nie wydałabym takich pieniędzy na odzienie wierzchnie, ale np. noszę skórzaną torebkę czy skórzane buty – mówi Katarzyna Herman.

Aktorka chętnie wspiera kampanie edukacyjne, których celem jest właśnie podniesienie świadomości ludzi w tym zakresie. Zdaniem gwiazdy udział w tego rodzaju przedsięwzięciach to sposób na pozytywne wykorzystanie jej popularności.

– Myślę, że to jest jakaś słuszna konsekwencja tego zawodu, który wykonujemy, mówić też o tym głośno, skoro ktoś chce nas słuchać – mówi Katarzyna Herman.

Obecnie gwiazda jest jedną z ambasadorek kampanii Fundacji WWF, której celem jest ochrona panter śnieżnych. Na wolności żyje obecnie zaledwie cztery tys. osobników, przy czym jeden z nich każdego dnia ginie z rąk kłusowników. Katarzyna Herman przyznaje, że nie wahała się długo z przyjęciem propozycji, docenia bowiem działalność Fundacji WWF. Pantery śnieżne uważa natomiast za piękne zwierzęta.

– Spotkałam się z nią pierwszy raz w filmie „Kung fu panda”, to był zły bohater, a drugi raz kiedy byłam w Harbinie, miejscowości na granicy Syberii w Chinach, która jest stolicą śnieżnej pantery, wtedy paru kolegów pojechało na safari do ogrodu zoologicznego, te pantery wyglądały tam żałośnie – mówi gwiazda.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Problemy społeczne

Stres w życiu zawodowym może działać destrukcyjnie. O profilaktykę muszą zadbać zarówno pracownicy, jak i pracodawcy

Co czwarty Polak doświadcza w pracy wysokiego lub bardzo wysokiego stresu, a trzech na czterech pracowników znajduje się w stresowej sytuacji zawodowej przynajmniej raz w tygodniu – wynika z badań Instytutu Psychologii Stresu. Najwyższy poziom częstego stresu dotyczy kobiet i pracowników powyżej 55. roku życia. To grupy najbardziej narażone na poczucie przeciążenia obowiązkami zawodowymi, co odbija się na ich zdrowiu fizycznym i psychicznym, a w kontekście społecznym niesie ze sobą poważne skutki ekonomiczne. W Unii Europejskiej stres zabija rocznie nawet 10 tys. osób.

Gwiazdy

Maciej Dowbor: Ostatnio kupiłem zdalnie sterowane motorówki dla córki. Ten wspólnie spędzony czas pozwala oderwać dzieci od smartfonów

Zdaniem prezentera nawet niepozorny gadżet może pomóc w budowaniu relacji ze swoimi pociechami i tworzeniu pięknych wspomnień. On sam przekonał się o tym, kiedy jego siedmioletnia córka chętnie zaczęła się bawić małymi, zdalnie sterowanymi motorówkami. Teraz kolekcja systematycznie się powiększa, a w zabawie bierze udział cała rodzina.