Newsy

Klaudia Carlos: Nie myślę o konkurowaniu z innymi formatami. „Pytanie na śniadanie” jest programem interdyscyplinarnym i wielopokoleniowym

2024-10-15  |  06:21

W weekend zostało zaprezentowane nowe studio „Pytania na śniadanie”. Ma ono 550 metrów kwadratowych i mieści się w hali zdjęciowej, która niedawno została wybudowana przy ul. Woronicza w Warszawie. Poza nowoczesnym wystrojem studio ma najnowszą technologię i imponujący park oświetleniowy. Nie tylko widzowie, ale i cała ekipa przygotowująca format czekała na ten moment z ekscytacją. Klaudia Carlos przyznaje, że doskonale się czuje w nowym miejscu i ma nadzieję, że będzie ono inspiracją do tworzenia wyjątkowego programu, dla ludzi w każdym wieku.

Nowa odsłona studia „Pytania na śniadanie” to pierwsza tak duża zmiana w tym programie od 15 lat. Prezenterzy przyznają, że stwarza to ekipie duże możliwości.

– Pewnie każdego dnia będziemy poznawać to studio jeszcze lepiej, ale już robi ogromne wrażenie, dlatego że jest bardzo duże, przestrzenne. My mieliśmy okazję wcześniej przyjść, sprawdzić, jak to wszystko wygląda, co jest po prawej, a co po lewej stronie, gdzie kuchnia, gdzie kącik do rozmów, gdzie jest nasza scena, tak że duże emocje towarzyszą tej zmianie i bardzo się z niej cieszymy. Kuchnia jest fantastyczna, obszerna, wszyscy kucharze ją tutaj chwalą, więc na pewno będą bardzo dobrze gotować, a my na kanapach oczywiście będziemy rozmawiać z naszymi gośćmi – mówi agencji Newseria Lifestyle Klaudia Carlos.

Teraz do dyspozycji twórców programu jest także taras widokowy, który w sezonie letnim będzie pełnił funkcję ogrodu i studia plenerowego. Żeby poznać wszystkie walory i zakamarki nowego miejsca, a także jak najlepiej wyeksponować poszczególne kadry, gospodarze „śniadaniówki” spędzili kilka godzin na próbach.

– Musieliśmy dokładnie rozpoznać wszystkie miejsca, ustalić plany z realizacją, żeby widzowie mieli możliwość zobaczyć program na najwyższym poziomie – tłumaczy.

„Pytanie na śniadanie” musi teraz mocno walczyć o widzów z konkurencją, ponieważ poza propozycją śniadaniową Dwójki i TVN-u można teraz również oglądać weekendowy program „Halo, tu Polsat”. Klaudia Carlos uważa jednak, że zamiast brać udział w jakiejkolwiek rywalizacji, lepiej skupić całą energię na przygotowaniu wartościowego programu, bo jakość sama się obroni.

– Nie myślimy o konkurowaniu z innymi, przynajmniej ja osobiście. Chcemy każdy program zrobić jak najlepiej, stąd dobór fantastycznych tematów, nad którymi pracuje cały sztab redakcyjny. Jesteśmy blisko ludzi, pokazujemy ich historie, pasje, marzenia, które się spełniają, pokazujemy też problemy, nie unikamy oczywiście trudnych spraw, które dotyczą każdego człowieka. Jesteśmy programem interdyscyplinarnym, zwracamy uwagę na wszystkie aspekty naszego życia. Są elementy dotyczące zdrowia, kuchni czy chociażby podróży. Myślę, że znajdziemy tutaj pole do dalszego naszego rozwoju i nasi widzowie będą dalej z nami. Poza tym jesteśmy programem wielopokoleniowym, bo podejmujemy tematy zarówno dla mam, które dopiero co dzieci urodziły, jak i dla seniorów – mówi dziennikarka.

Zmieniło się studio programu, zostały także dodane nowe segmenty, jak np. najświeższe informacje z kraju i ze świata, które prezentują dziennikarze TVP Info. Twórcy formatu zaplanowali także nowe cykle. Jeden z nich poprowadzi aktorka Magdalena Różczka.

– To będzie cykl dotyczący obszaru rodzin zastępczych, niezwykle ważny, bo uważam, że macierzyństwo może być realizowane w różny sposób, nie tylko w sposób biologiczny, ale wspomagający dzieci, które są w potrzebie. To niezwykle cenne. Magda jest osobą bardzo empatyczną i widać, że ten cykl z pewnością będzie bardzo wiarygodny i ważny społecznie przez to, że będzie ona opowiadała właśnie o różnych aspektach macierzyństwa – mówi Klaudia Carlos.

Zdaniem prezenterki „Pytanie na śniadanie” jest skarbnicą wiedzy, która może pomóc widzom w zrozumieniu różnych dziedzin życia, poznawaniu nowych perspektyw i rozwijaniu umiejętności. Nie ukrywa też, że jej samej szczególnie bliski jest cykl „Czas na zwierza”.

– „Czas na zwierza” to jest fantastyczne spotkanie z dr. Łukaszem Bożyckim, który wprowadza nas w świat przyrody, w świat zwierząt, ptaków, ma niepohamowane pole do wielu inspiracji, opowiada o tym, w jaki sposób realizuje zdjęcia, jak filmuje zwierzęta, opowiada o czatowniach. To jest bardzo fascynujące. Gdzieś tam wiele godzin musi spędzić w nocy, na przykład żeby nagrać zwierzaka nad ranem. Ja bardzo lubię kontakt z przyrodą i uważam, że to powinien być ważny aspekt naszego życia, bo można doskonale się zrelaksować i poczuć zupełnie inne emocje niż te, które towarzyszą nam, jeśli mieszkamy w mieście – dodaje.

Wraz z nowym studiem „Pytanie na śniadanie” zyskało także nową czołówkę. Zdjęcia realizowane były na Podhalu, nad Bałtykiem oraz w środkowej Polsce. Zmieniła się także oprawa muzyczna.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.

Problemy społeczne

Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać

Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.

Film

Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA

Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.