Newsy

Maja Frykowska: Ludzie w show biznesie potrzebują poklasku. Zaczynamy wierzyć, że jesteśmy bogami, a Bóg jest tylko jeden

2022-08-26  |  06:16

Maja Frykowska nie wstydzi się teraz głośno mówić o Bogu, wierze i wartościach, jakimi kieruje się w swoim życiu. Kiedyś była daleko od Kościoła, ale pewne wydarzenia sprawiły, że się nawróciła. Teraz zapewnia, że wiara i modlitwa są dla niej jak kotwica. Umacniają ją i dają siłę, która pomaga przetrwać wszelkie trudności.

Maja Frykowska wielokrotnie podkreślała, że wychowywała się w otoczeniu niepraktykujących katolików. Należy do Społeczności Chrześcijańskiej Północ. Tam odnalazła spokój, poczucie bezpieczeństwa i mogła znów „zaprzyjaźnić się” z Bogiem. Wiara nauczyła ją też niezwykłej pokory.

– Show biznes rządzi się swoimi prawami i tutaj każdy ma możliwość wyboru, decyzji, wybrania drogi, którą chce iść. I ja myślę, że w ogóle show biznes jest tworem trochę uzależniającym ludzi od tego, że nagle się pojawiają, są na świeczniku, są znani, są doceniani, są podziwiani, potrzebują poklasku, potrzebują realizacji siebie. I w pewnym momencie to jest tak, że zaczynamy wierzyć, że jesteśmy bogami, a Bóg jest tylko jeden – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Maja Frykowska.

Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że w świecie show biznesu jest większa tolerancja dla innych wyznań. Celebryci nie mają problemu chociażby z tym, żeby odejść z Kościoła katolickiego. Pozostali nie zawsze wykazują się taką odwagą i tkwią w czymś, do czego do końca nie są przekonani.

– Przede wszystkim ludzie boją się wiary ze strachu, bo po prostu boją się zmieniać siebie. I chyba to jest największy problem. Każdy z nas ma świadomość, że żeby w ogóle cokolwiek zacząć zmieniać w swoim życiu, to musi zacząć od siebie. Jest potrzebna zmiana naszego myślenia, sposobu postępowania, nawyków, pewnych uwarunkowań. A jeżeli jest sytuacja taka, że musimy dużo w sobie zmienić, to często wybieramy wygodę i nic w tej kwestii nie robimy, więc lepiej po prostu albo atakować, albo krytykować, albo po prostu udawać, że jest wszystko super – mówi.

Maja Frykowska zapewnia, że jest teraz w odpowiednim momencie swojego życia. Nie chce już wracać pamięcią do czasów „Big Brothera”. Tamten etap uważa za całkowicie zamknięty.

– Wracanie do tego to jest już odgrzewanie starych kotletów. Ja patrzę w przyszłość, ja się nie odwracam za siebie, bo to w ogóle bez sensu. Zupełnie nie wracam do przeszłości. Dzisiaj jestem kobietą świadomą wszystkiego, co robię, jestem szczęśliwa i spełniona jako matka, jako żona i teraz myślę, że spełnię się również zawodowo. Na skupianiu się na przeszłości szkoda mi energii – podkreśla.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.