Newsy

Maja Frykowska: Żyjemy w bardzo trudnych i dziwnych czasach. Powinniśmy się zastanowić, w którym miejscu jesteśmy i dokąd zmierzamy

2022-09-01  |  06:21

Maja Frykowska nie kryje satysfakcji z tego, że mogła być na koncercie Stinga, na żywo delektować się jego głosem i emocjonalnymi utworami, a później stanąć z nim twarzą w twarz i chwilę porozmawiać. Jak zaznacza, na takie wyjątkowe chwile czeka się całe życie. Duże znaczenie ma dla niej również to, że był to koncert z ważnym przesłaniem.

Koncert Stinga na Stadionie Narodowym w Warszawie to jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych tego roku. Wśród publiczności nie zabrakło znanych osób, które chętnie relacjonowały na Instagramie to, co dzieje się na scenie. Krótkim filmikiem nagranym w kulisach podzieliła się także Maja Frykowska. Post opatrzyła wymownym opisem: „Kiedy niczego nie oczekujesz, a tu taka niespodzianka”.

– Udało mi się porozmawiać ze Stingiem i to było dla mnie ekscytujące przeżycie. W ogóle się nie spodziewałam tego, co się wydarzyło. Bardzo miły, sympatyczny człowiek, niewynoszący się i naprawdę widać klasę w nim – mówi agencji Newseria Lifestyle Maja Frykowska.

Producentka filmowa jest pod wrażeniem otwartości Stinga. Docenia to, że artysta znajduje czas, by po koncercie spotkać się z fanami, porozmawiać z nimi i długo pozować do wspólnych zdjęć.

– Pierwszą rzeczą, jak się zobaczyliśmy, to powiedziałam do niego, że moja mama jest jego fanką i właściwie chyba kocha się w nim od młodych lat. On odpowiedział: okej, to w takim razie zróbmy sobie zdjęcie – mówi.

W trakcie koncertu Sting mówił o demokracji, tyranach i rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jego słowa tłumaczył zaproszony przez muzyka na scenę Maciej Stuhr. Artysta apelował: „Demokracja została zaatakowana. Zaatakowana w każdym kraju na świecie. Jeśli nie będziemy jej bronić, stracimy ją na zawsze. Ale demokracja to bałagan. Demokracja to frustracja. Demokracja bywa nieskuteczna. Wymaga ciągłej uwagi, ciągłej naprawy. Ale wciąż warto o nią walczyć. Bo alternatywa dla demokracji to koszmar. Alternatywa dla prawdziwej demokracji to więzienie. Więzienie umysłu. Alternatywa dla demokracji to przemoc, opresje, zniewolenie i milczenie. Ta alternatywa nazywa się tyranią”. Zdaniem Mai Frykowskiej to ważne słowa, obok których nie można przejść obojętnie.

– Osoby, które dla wielu są autorytetem, jak najbardziej powinny wypowiadać swoje zdanie i dzielić się refleksją na temat tego, co się dzieje na świecie. On powiedział, że nasza demokracja jest zagrożona i w pewnym sensie zgodzę się z tym. Rzeczywiście żyjemy w bardzo trudnych i dziwnych czasach. I myślę, że to jest moment dla nas wszystkich, żebyśmy zastanowili się, w którym miejscu jesteśmy i dokąd zmierzamy – podkreśla.

Jej zdaniem taka refleksja jest jak najbardziej potrzebna, ponieważ w dobie mediów społecznościowych i gąszczu różnych informacji łatwo się pogubić. By znaleźć właściwy kierunek, potrzebny jest więc głos rozsądku.

– Każdy z nas ma obowiązek mówienia o dobrych rzeczach i ukierunkowywania ludzi w taki sposób, żeby oni się nie gubili w dzisiejszym życiu. Bo często młodzi ludzie nie mają na siebie konkretnego pomysłu, a po drugie – żyjemy w takim płaskim świecie i to powoduje całkowity chaos. Rzeczywistość internetowa zaczyna się zacierać z tą, w której żyjemy na co dzień, i to powoduje bardzo duże frustracje. Jest bardzo dużo depresji wśród młodych ludzi, samobójstw, bo ludzie kompletnie nie potrafią się odnaleźć w tej rzeczywistości, w której żyją – dodaje Maja Frykowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Edyta Herbuś: Rozmawiałam z produkcją na temat mojej ewentualnej roli w „Tańcu z gwiazdami”. Wierzę, że stworzą taką, która będzie dla mnie inspirująca

Tancerka przyznaje, że kiedy dostała propozycję udziału w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, to choć miała apetyt na powrót do tej produkcji, po rozważeniu wszystkich za i przeciw jednak ją odrzuciła. Z jednej strony miała już inne zobowiązania zawodowe, a z drugiej – zależało jej na tym, by powrócić do show nie tylko w charakterze instruktorki, ale zaprezentować się widzom z nieco innej strony. Edyta Herbuś wierzy, że w przyszłości program przejdzie pewną metamorfozę i znajdzie się w nim rola skrojona właśnie dla niej. Nie ukrywa też, że ta edycja wyjątkowo przyciągnęła jej uwagę, bo skupiła bardzo charyzmatycznych uczestników.

Prawo

Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w produkcję muzyczną. Artyści i odbiorcy chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez takie narzędzia

Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.

Handel

Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.