Mówi: | Majka Jeżowska |
Funkcja: | wokalistka |
Majka Jeżowska: W ciężkim momencie pandemii rząd wyrokiem TK wbija nam nóż w plecy. Siedzę przed telewizorem, płaczę i czuję się niepotrzebna w moim kraju
Wokalistka nie kryje swojego oburzenia i rozgoryczenia wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Uważa, że takie decyzje nie powinny być podejmowane w tak trudnym czasie, kiedy pandemia uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Zdaniem artystki to wyrok na kobiety i zamach na ich godność.
Majka Jeżowska przyznaje, że po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego poczuła się totalnie bezsilna jako kobieta i obywatelka. Po fali smutku przyszła też gigantyczna złość, bo to wyjątkowo perfidne, żeby w tak trudnym czasie dokładać nam kolejnych niepokojów. Artystka nie może pogodzić się z tym, że rządzący zgotowali kobietom piekło.
– Jestem osobą bardzo otwartą, szczerą, tolerancyjną i bardzo radosną. Nie sądziłam więc, że przyjdzie taki moment, że będę siedzieć przed telewizorem, patrzeć na to, co się dzieje w Polsce, i ryczeć jak małe dziecko. I wiecie, jakie to było dziecko? Niekochane. Po raz pierwszy od dłuższego czasu czułam się niepotrzebna w moim kraju, w którym żyję 60 lat. Czułam się odtrącona, niechciana i mało ważna – mówi agencji Newseria Lifestyle Majka Jeżowska.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego zapadł w momencie, kiedy kraj boryka się z pandemią koronawirusa i obostrzenia epidemiologiczne teoretycznie ograniczają możliwość masowych protestów. Poza tym wiele osób znajduje się teraz w krytycznym położeniu, firmy stają u progu bankructwa, a rodziny obawiają się o swoją przyszłość. Piosenkarka wskazuje, że to nie jest odpowiedni moment na rozgrzewanie społecznych emocji.
– Nie dość, że okres pandemii jest dla nas wszystkich trudny, boimy się o jutro – ja cały rok nie pracuję, a przede mną wizja niepracowania jeszcze kolejny rok, to jeszcze w takim ciężkim momencie rząd wbija nam nóż w plecy. Ja się poczułam tak, jakbym była chora, smutna, a mój kraj przychodzi i wdeptuje mnie jeszcze głębiej w ziemię – mówi Majka Jeżowska.
Kobiety się jednak nie poddają i mimo wielu przeciwności walczą o swoje prawa. Piosenkarka solidaryzuje się z upokorzonymi kobietami, które straciły poczucie bezpieczeństwa, i całym sercem wspiera te, które mają odwagę wyjść na ulicę i walczyć.
– Uwierzcie mi, nie ja jedna płakałam przed telewizorem. Wiem, że większość ludzi odebrało to jako zamach na swoje ja, na swoją wolność, zwłaszcza my kobiety. To jest zmuszanie kobiet i wkraczanie w ich życie z butami. Wyobraźmy sobie wojska z karabinem: kobieto, masz urodzić, nawet jeśli dziecko jest zdeformowane, jeśli zostajesz zgwałcona. To jest nasze ciało i konsekwencje urodzenia zdrowego, chorego czy martwego dziecka ponosi tylko matka i najbliżsi. Państwo wcale nie pomaga, państwo chce mieć wpływ na to, ale potem się odsuwa od tych rodzin – mówi.
Majka Jeżowska tłumaczy, że na temat aborcji można mieć różne zdanie, ale nie można wkraczać z nim w sferę drugiej osoby i nakazywać jej postępować w określony sposób.
– To nie jest prawo do zabijania dzieci, to jest prawo do wyboru. Nikt nie chce zabijać własnego dziecka, nikt nie chce odbierać matkom radości z przeżywania ciąży, ale znamy takie sytuacje, kiedy kobiety po urodzeniu uszkodzonego, martwego płodu popełniły samobójstwo, nie dźwignęły traumy, z którą musiałyby się zmierzyć – mówi.
Piosenkarka pamięta, jak kilka lat temu grając charytatywny koncert dla niepełnosprawnych dzieci, została zaproszona na oddział hospicjum. Nigdy nie zapomni tego, co tam zobaczyła.
– Trudno mi nawet powiedzieć, że to były dzieci. To były zdeformowane istoty, wyglądały jak pająki, jak jakieś stworzenia wymyślone na potrzeby filmu, jakiegoś horroru. Ja wcześniej nigdy czegoś takiego nie widziałam. I rozmawiałam z pielęgniarkami, które opiekują się nimi na co dzień, i mówiły: no wczoraj pochowaliśmy takie i takie, kiedyś takie. Każde oczywiście miało imię, ale nie było przy nich rodziców. Nikt nie jest na to przygotowany, zwłaszcza w małych miejscowościach. A to właśnie ludzie mieszkający w małych miejscowościach, bogobojni, ślepo wierzący w to, co mówi ksiądz albo pan premier, popierają ten rząd. Natomiast nie mają wyobraźni, nie wiedzą, jak będą sobie radzić z czymś takim. Więc zastanówmy się, czy chcemy utrzymywać takie oddziały hospicjum, gdzie te dzieci żyją tydzień, może miesiąc, czasem nawet nic nie czują, nie ma z nimi kontaktu. Są porzucane zaraz po porodzie przez matki, które nie są przygotowane na takie macierzyństwo – mówi Majka Jeżowska.
Jej zdaniem rząd wymaga od kobiet heroicznych postaw, nie dając im żadnych narzędzi, by mogły się tym heroizmem wykazać. Aborcja to dla wielu przykra konieczność i trauma do końca życia. Nie powinno się więc wymagać od kobiet, by ktoś za nie decydował i by musiały podwójnie cierpieć.
– To jest po prostu szkodliwe dla całej rodziny, dla ludzi, dla matki – niebezpieczne pod każdym względem. Nie rozumiem więc, jak można się cieszyć i wiwatować, że Trybunał Konstytucyjny broni życia, życia przez chwilę, natomiast niszczy życie pozostałych ludzi, którzy będą musieli z tym żyć i pogodzić się z tym – mówi.
Sytuacja skłoniła Majkę Jeżowską do stworzenia piosenki „Kobiety mają jaja”. To spontaniczna kolaboracja z kieleckimi raperami Letni Chamski Podryw. Utwór dostępny jest na stronie: https://youtu.be/0dvYrIxrtuk
Czytaj także
- 2025-07-17: Unia Europejska wzmacnia ochronę najmłodszych. Parlament Europejski chce, by test praw dziecka był nowym standardem w legislacji
- 2025-07-10: Rzecznik MŚP na mocy nowej ustawy ma objąć ochroną także rolników. Na zmianach skorzystają też duże firmy
- 2025-07-07: Trwa debata o nowych przepisach dotyczących praw pasażerów. Możliwe zmiany w wysokości odszkodowań za opóźnione loty
- 2025-06-13: Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała
- 2025-05-26: Dyrektywa o przejrzystości płac zmniejszy lukę płacową między kobietami a mężczyznami. Obniży za to skłonność pracodawców do podwyżek
- 2025-05-13: Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku
- 2025-04-25: Rząd zapowiada nową strategię wspierającą polski kapitał. Rodzimym firmom przyda się promocja ze strony instytucji państwowych
- 2025-04-25: Trwają prace nad nową ustawą o Rzeczniku MŚP. Urząd zyska nowe kompetencje
- 2025-04-11: Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach
- 2025-04-04: Obowiązki w zakresie zrównoważonego rozwoju staną się mniej uciążliwe. Będą dotyczyć tylko największych firm
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Mika Urbaniak: Cały czas tworzę i mam w szufladzie dużo utworów. Teraz kończę moją nową płytę i mam nadzieję, że znowu sporo się będzie wokół mnie działo
Artystka pracuje właśnie nad nową płytą, która ma się ukazać jesienią. Będzie to piąty album w jej karierze i powrót po sześciu latach przerwy. Zwiastunem tego wydawnictwa jest singiel „Co masz na myśli?”. Mika Urbaniak zaznacza, że nowe kompozycje odzwierciedlają jej przemyślenia na temat miłości, siły, nadziei i odnajdywania siebie, a także pułapek przemysłu muzycznego, w którym – jej zdaniem, kobiety radzą sobie coraz lepiej i są bardziej pewne siebie. Jeśli natomiast chodzi o warstwę muzyczną tego krążka, to oprócz powrotu do hip-hopowych korzeni, będzie także można usłyszeć wpływy funku i popu.
Infrastruktura
Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta

Budowa metra kwadratowego domu w Polsce kosztuje od 5,55 do 6 tys. zł w zależności od województwa – wynika z najnowszych analiz firmy Sekocenbud. Najdrożej jest w Warszawie, gdzie cena za metr kwadratowy domu przekroczyła już 6,2 tys. zł. Na przyrosty kosztów budowy domu wpływają zarówno drożejące materiały budowlane, jak i wyższe wynagrodzenia pracowników. Inwestorzy nie rezygnują jednak z budowy domów jednorodzinnych, co ma związek m.in. z wciąż wysokimi cenami mieszkań czy też obniżką stóp procentowych.
Farmacja
Endometrioza przez lata pozostawała lekceważonym problemem. Mimo że cierpi na nią 14 mln kobiet w Europie

Coraz więcej państw UE kompleksowo zaczyna się zajmować problemem endometriozy. W tej grupie państw jest także Polska, która od lipca wprowadziła nowy model bezpłatnej diagnostyki i opieki dla pacjentek z tą chorobą oznaczającą dla nich życie z chronicznym bólem. Podczas ubiegłotygodniowej debaty w Parlamencie Europejskim europosłowie wezwali Komisję Europejską do większej inicjatywy na forum unijnym: opracowania strategii walki z endometriozą i skierowania większych środków na badania nad tą chorobą.