Mówi: | Marcin Prokop |
Funkcja: | dziennikarz |
Marcin Prokop nie chce być porównywany z Mają Sablewską
Marcin Prokop zadowolony ze sprzedaży swojej drugiej książki „Wszystko w porządku. Układamy sobie życie”, którą napisał wspólnie z Szymonem Hołownią. Dziennikarz nie był pewien jak przyjęta zostanie książka, a szczególnie obawiał się porównań do Mai Sablewskiej czy Paulo Coelho.
– Jeżeli chodzi o sprzedaż to wydaje mi się, że nie jest źle. Natomiast zaskoczył mnie pozytywny odbiór recenzentów. Wydawać by się mogło, iż lekka formuła zostanie storpedowana ze względu na to, że w Polsce panuje fetysz książki i nie może być ona utrzymana w formie podobnej do bloga czy wypowiedzi na Facebooku. Baliśmy się z Szymonem, że recenzenci będą nas przyrównywać do Paulo Coelho albo Mai Sablewskiej. Tymczasem spojrzeli na nas łaskawie i z tego powodu jesteśmy bardzo zadowoleni – podkreśla Prokop.
Dziennikarz jeszcze nie wie, w jaki sposób książka jest odbierana przez czytelników. Jednak reakcje przyjaciół dają mu nadzieję, że „Wszystko w porządku. Układamy sobie życie” zdobędzie pozytywne opinie także wśród odbiorców.
– Znajomi, którzy czytali książkę, twierdzą, że jest ona bardzo wciągająca. W czasach kiedy uwaga przeciętnego czytelnika jest żadna, to dobra rekomendacja. Jeśli ktoś poświęcił jej kilka godzin to dla mnie jest to duży komplement – stwierdza dziennikarz w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Pierwszą książką napisana przez Marcina Prokopa oraz Szymona Hołownię był „Bóg, kasa i rock’n’roll” z 2011 roku.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Qczaj: W te wakacje planuję zwiedzić sporą część Stanów Zjednoczonych. Pojadę z siostrą do Yellowstone
W Stanach Zjednoczonych trener zamierza spędzić co najmniej miesiąc. Jak zaznacza, szczególnie marzy o tym, by zobaczyć Park Narodowy Yellowstone – miejsce, które zafascynowało go po obejrzeniu popularnego serialu. Qczaj planuje też zabrać mamę na wycieczkę samochodową po atrakcyjnych trasach USA. Pielęgnowanie relacji rodzinnych jest dla niego niezwykle ważne, dlatego chce efektywnie spędzić czas z bliskimi tak, by po wakacjach pozostały im miłe wspomnienia.
Nauka
Dog parenting jest skutkiem szerszych zmian społecznych. U źródeł rosnąca samotność i trudności w budowaniu relacji [DEPESZA]

Naukowcy z Uniwersytetu Loránda Eötvösa w Budapeszcie uważają, że dzięki specyficznym cechom wyglądu niektórych psów, zachowaniom komunikacyjnym zbliżonym do niemowląt i zależności od człowieka mogą one budzić w nas instynkt opiekuńczy porównywalny z tym, jaki wywołują dzieci. Obserwowane w bogatych i rozwiniętych krajach zjawisko dog parentingu budzi wiele kontrowersji, ale zdaniem naukowców nie ma ono wpływu na rodzicielstwo.
Podróże
Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły

Prezenter zaznacza, że co prawda wraz ze swoją żoną kupili dom w Hiszpanii, to jednak większość czasu spędzają w Polsce. Tutaj bowiem mają pracę, a ich córki chodzą do miejscowych szkół. Maciej Dowbor zdradza też, że dużo lepiej funkcjonuje mu się w naszym kraju. Tu realizuje większość swoich projektów zawodowych, natomiast możliwość wyjechania z dala od Warszawy pomaga mu się wyciszyć, odpocząć od zgiełku i nabrać do wszystkiego dystansu.