Newsy

Margaret: 15 listopada wydaję kontynuację albumu „Siniaki i cekiny”. Zamykam to wszystko klamrą i czuję, że to otworzy mi drzwi na nowe

2024-10-14  |  06:16

Przed wokalistką dość intensywny czas. 15 listopada ukaże się kontynuacja albumu „Siniaki i cekiny”. Będzie można usłyszeć sześć nowych utworów. Margaret zdradza też, że trwają prace nad nowymi teledyskami. W związku z premierą nie zabraknie mocnych akcentów i zaskoczeń. Zimą z kolei artystka mieszkać będzie w jednym ze swoich ulubionych krajów.

– Zimę spędzam w Hiszpanii, bo jest to chyba jedyne miejsce w Europie, w którym w tym czasie świeci słońce, a wiosnę i lato oczywiście spędzam w Polsce. W Hiszpanii czuję się świetnie, uczę się też języka hiszpańskiego. Zaznaczę tylko, że ja nie porzuciłam mieszkania w Polsce, mieszkam w Polsce, bo jestem Polką, natomiast w Hiszpanii tylko pomieszkuję – mówi agencji Newseria Lifestyle Margaret.

Kiedy kończy się sezon letnich festiwali, koncertów plenerowych i innych wydarzeń artystycznych, wokalistka próbuje się nieco wyciszyć i oddać pracy twórczej.

– Okres jesienno-zimowy dla nas artystów jest okresem bardziej kreatywnym. Ja zazwyczaj piszę wtedy piosenki, komponuję muzykę i mogę to robić gdziekolwiek, nie potrzebuję żadnego szczególnego geograficznego położenia. Zresztą lubię też łączyć podróżowanie z pisaniem muzyki, więc w żaden sposób nie przeszkadzają mi podróże między dwoma krajami – zapewnia.

Jeśli mowa o projektach muzycznych, to w najbliższym czasie Margaret szykuje dla swoich fanów kilka niespodzianek.

– Kończę swój projekt „Siniaki i cekiny” wydaniem deluxe. 15 listopada wydajemy „Siniaki i cekiny” ciąg dalszy. Dodajemy sześć nowych numerów i to jest zakończenie tej historii. Wydarzą się jeszcze jakieś teledyski, będzie jeden bardzo mocny, mocna kolaboracja, mocny feat na tej końcówce, więc cieszę się. Ale też fajnie chyba, że te „Siniaki i cekiny” zamykam klamrą, bo czuję, że to mi otworzy drzwi na nowe – dodaje piosenkarka.

Album „Siniaki i cekiny” ukazał się 26 kwietnia tego roku. Podczas premiery artystka podkreślała, że jest on niezwykle bogaty w metafory. Płyta podzielona została na dwie części. „Siniaki” to mocny synth-pop, natomiast „Cekiny” to lata 80.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.

Problemy społeczne

Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać

Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.

Film

Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA

Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.