Newsy

Maria Niklińska: Dobrze odnajduję się w pozornym chaosie. Bywam lekką bałaganiarą i lubię artystyczny nieład

2018-04-05  |  06:26

Aktorka przyznaje, że próba sprostania wszystkim obowiązkom i życie w ciągłym pędzie, co prawda są wyczerpujące, ale ona sama w takim trybie znajduje siłę na kolejne wyzwania. Maria Niklińska lubi, jak wokół niej dużo się dzieje. Niczego nie planuje z kalendarzem w ręku i dobrze odnajduje się w takiej sytuacji, kiedy w krótkim czasie musi zrealizować kilka projektów jednocześnie.

Niklińska podkreśla, że nie ma żadnych sposobów na oszczędzanie czasu. Wie natomiast, jak wykorzystać go efektywnie. Jej zdaniem nie powinno się odkładać na później tego, co można zrobić teraz. Wszystko zależy od odpowiedniego podejścia. Aktorka ma opinię osoby pracowitej, ambitnej i niezależnej. Twierdzi, że te cechy odziedziczyła po mamie.

– Muszę przyznać, że mam trochę taką osobowość, która dobrze się odnajduję w pewnej dynamice i pozornym chaosie. Bywam lekką bałaganiarą sama dla siebie, ale wiem, jak się w tym odnaleźć. Niektórzy uwielbiają duży porządek i ład, ja lubię dynamikę i artystyczny nieład. Oszczędzanie czasu jest w pewnym sensie pułapką, bo oszczędzając czas, robimy wiele rzeczy jednocześnie. Jest takie powiedzenie, że warto się spieszyć powoli, staram się tak do tego podchodzić – mówi agencji Newseria Maria Niklińska, aktorka.

Aktorka przyznaje, że nie dla niej filozofia slow life. Ona nie stroni od mocnych wrażeń i lubi czerpać garściami z tego, co przynosi jej życie – niezależnie od tego, czy odbywa się to kosztem dużego wysiłku, snu czy zmęczenia. Z satysfakcją przyjmuje kolejne propozycje zawodowe i z powodzeniem znajduje czas na wszystko.

– Mieszkanie w dużym mieście wiąże się z życiem w szybkim tempie, w ciągłym napięciu, w adrenalinie, a jest jeszcze moja praca aktorska. Wydaje się, że teatr jest oazą spokoju, ale tak naprawdę tak nie jest, bo jest to występowanie przez publicznością, a telewizja już tym bardziej – mówi aktorka.

Maria Niklińska określa siebie jak „kipiący energią wulkan”. Aktorka lubi adrenalinę, a jej źródłem są dla niej nie tylko wyzwania artystyczne, lecz także sporty ekstremalne.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje

Nowy juror w programie „Must Be the Music” przyznaje, że na planie produkcji panują duże emocje. Na castingi zgłosiło się bowiem wielu utalentowanych solistów i różne zespoły muzyczne, a każdy chce wypaść jak najlepiej i przejść do kolejnego etapu. Niektórzy uczestnicy próbują w kuluarach zbliżyć się do jurorów i być może w ten sposób też coś „ugrać”, ale Dawid Kwiatkowski zaznacza, że on sam nie daje się w żaden sposób przekupić. Jest obiektywny, bezstronny i jego ocena podyktowana jest tylko tym, co widzi i słyszy ze sceny.

Edukacja

Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem

Około 50 mln, czyli 31 proc. kobiet w Unii Europejskiej doznało w swoim życiu przemocy seksualnej lub fizycznej – wynika z europejskiego badania przemocy uwarunkowanej płcią. Do takich aktów dochodzi zarówno w domach, jak i w miejscach pracy czy przestrzeni publicznej, w różnych środowiskach. Dyrektywa, która ma pomóc walczyć z tym zjawiskiem, weszła już w życie, ale państwa członkowskie mają ją wdrożyć do polowy 2027 roku.

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.