Newsy

Michał Meyer: Chyba nikt nie wierzył, że spełni się najczarniejszy scenariusz u naszych wschodnich sąsiadów. Nie wiem, co będzie dalej

2022-03-03  |  06:11

Aktor nie ukrywa, że ciężko poradzić sobie z lękiem i niepokojem, jakie towarzyszą nam od blisko tygodnia w związku z doniesieniami płynącymi z Ukrainy. On sam bardzo współczuje i kibicuje naszym wschodnim sąsiadom, ale zastanawia się również, do czego jeszcze zdolny jest Władimir Putin. Zdaniem Michała Meyera nikt nie może się teraz czuć pewnie i bezpiecznie.

Artysta przyznaje, że odkąd pojawiła się informacja o ataku Rosji na Ukrainę, towarzyszą mu różne skrajne emocje. W ubiegły czwartek obudził się w rzeczywistości naznaczonej lękiem i niepewnością. Obecnie wszystko go wręcz przeraża.

– Była to duża mieszanina uczuć, stan, który bym określił mianem surrealnego. Wiemy od jakiegoś czasu, jaka była tam sytuacja, ale mimo wszystko myślę, że kiedy to się dzieje nagle, kiedy ta inwazja ma miejsce, to wszyscy są zaskoczeni, bo jednak nie przypuszczaliśmy, że wydarzy się najgorsze – mówi agencji Newseria Lifestyle Michał Meyer.

Aktor zdaje sobie sprawę z tego, że sytuacja za naszą wschodnią granicą zmienia się dynamicznie i wszystko jest teraz jedną wielką niewiadomą. Trudno więc zachować spokój.

– Pewnie, że się boję. Mieszkam całkiem niedaleko, mam tutaj swoich najbliższych. Myślę, że czuję się dokładnie tak samo jak wszyscy. Nie wiem, co będzie dalej, mam nadzieję, że to jak najszybciej się unormuje i empatyzuję, martwię się o tych ludzi, trudno mi sobie wyobrazić w ogóle, co przeżywają teraz ludzie na Ukrainie, więc myślą jestem z nimi – mówi Michał Meyer.

Aktor jednak dobrze wie, że zamiast zanurzać się w pełnych lęku przewidywaniach, lepiej skupić się na tym, co możemy w tej sytuacji zrobić dla naszych sąsiadów zza wschodniej granicy, jak możemy im pomóc i do czego się przydać. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Aleksandra Popławska: Zazwyczaj dostaję fajne prezenty. Najbardziej cieszy mnie, jak ktoś mi coś namaluje albo napisze wiersz

Aktorkę można teraz oglądać między innymi w spektaklu „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka. Dzięki tej sztuce widzowie mogą się przekonać, że wyszukany, drogi i niezwykle odważny upominek nie tylko może zepsuć urodzinową imprezę, ale także relacje rodzinne i przyjacielskie. Aleksandra Popławska zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osób ma nie lada dylemat, co podarować komuś z okazji urodzin czy imienin. Jednocześnie podkreśla, że ona sama nigdy nie dostała nietrafionego prezentu, który szybko wylądował w koszu.

Media

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Mamy wieloletnie doświadczenie telewizyjne. To nam pozwoliło zbudować wideopodcast „Serio?” od strony merytorycznej i technicznej

Po zwolnieniu z TVP Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ruszyli na podbój YouTube’a. Do autorskiego wideopodcastu „Serio?” para zamierza zapraszać gości, którzy działają na różnych płaszczyznach, mają nietuzinkowe pasje i swoim postępowaniem dają dobry przykład innym. Prezenterzy wierzą, że ich nowy projekt z odcinka na odcinek będzie się cieszył coraz większą popularnością. Na razie obserwuje ich ok. 5 tys. subskrybentów. Obydwoje zapewniają, że nie boją się nowych wyzwań zawodowych, a satysfakcję sprawia im to, że przy realizacji nagrań mogą w pełni wykorzystać swoje doświadczenie telewizyjne.

Edukacja

Co piąte polskie dziecko padło ofiarą cyberprzemocy. Brakuje narzędzi, które pomogłyby z tym zjawiskiem walczyć

Według badań HBSC co szósty nastolatek na świecie padł ofiarą cyberprzemocy – informuje Europejskie Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W Polsce jest pod tym względem dużo gorzej. Nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci – alarmują naukowcy. Grupą najbardziej narażoną na cyberprzemoc są 13-latki. Porównanie danych z obecnej i poprzedniej edycji badania wskazuje, że dotychczasowe programy przeciwdziałania przemocy, i to nie tylko w obszarze cyber, nie są skuteczne. Eksperci podkreślają, że trzeba w nie włączyć nie tylko szkoły, ale też placówki medyczne, rodziców i samą młodzież.