Newsy

Monika Mariotti: rasizm w Polsce jest absurdalny. Każdy Polak ma w sobie mieszaną krew

2017-09-01  |  06:42

Aktorka nie rozumie narastających w Polsce nastrojów ksenofobicznych. Jej zdaniem wynika to z lęku i braku dostatecznej wiedzy. Gwiazda zaznacza jednocześnie, że Polacy sami mają w sobie dużo mieszanej krwi.

Monika Mariotti pochodzi z mieszanej rodziny: jej ojciec jest Włochem, a matka Polką. Aktorka urodziła się i wychowała we Włoszech, dopiero niedawno na stałe przeprowadziła się do Polski. Od dziecka jej pasją są podróże, szczególnie fascynuje ją Mongolia i Syberia. Jeżdżąc po świecie zauważyła, że ksenofobiczne tendencje umacniają się w wielu państwach, nie tylko w Polsce.

– Dzieje się to w USA, we Francji, we Włoszech, w Polsce, gdy byłam w Rosji zawsze trochę tego było mówi Monika Mariotti agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda seriali "Druga szansa" oraz "Lifting" uważa, że nacjonalistyczne nastroje są wynikiem lęku i ignorancji. Jej zdaniem ich zwolennicy próbują zatrzymać czas i w dobie globalizacji izolować się od innych narodów i kultur. Dla Moniki Mariotti takie podejście do odmienności jest absurdalne zwłaszcza w Polsce, gdzie przed wiekami mieszało się wiele różnorodnych kultur.

– Każdy Polak ma w sobie tyle mieszanej krwi, że ja naprawdę tego nie rozumiem. Z tego powodu Polacy mi się podobają, zrobiłam dużą podróż na wschodzie Polski, nie rozumiem dlaczego w Warszawie czy w Krakowie nie uczą się tego, co dzieje się na wschodzie Polski mówi aktorka.

Gwiazda zaznacza, że na wschodzie Polski współegzystują wyznawcy wielu religii: islamu, prawosławia, chrześcijaństwa i judaizmu. Nie rozumie więc skąd w Polakach tyle niechęci do obcych kulturowo ludzi. Sama w ocenie innych nie bierze pod uwagę rasy, uważa bowiem, że wszyscy ludzie są tacy sami. Jeśli coś ich różni, to jedynie realia, w których przyszło im żyć.

– Gdy jestem na Syberii są same skośne oczy. Wiem jak nazywa się dana osoba, rozmawiam z nią i ma te same problemy z mamą, z tatą, z tą różnicą że tam ona musi myśleć o reniferze, a nie o kopaniu ziemniaków – mówi Monika Mariotti.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Zdrowie

Katarzyna Dowbor: Jak najszybciej muszę się zaszczepić przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu. Do tej pory zabezpieczałam przed tymi pasożytami tylko moje zwierzęta

Prezenterka przyznaje, że do tej pory nie zdawała sobie sprawy, że kleszczowe zapalenie mózgu to taka podstępna i groźna choroba. Jest ona wywoływana przez wirusa, który dostaje się do naszego organizmu w wyniku ukłucia przez kleszcza. Dlatego tak ważne jest, by przed tymi pajęczakami zabezpieczać nie tylko naszych pupili, ale także siebie. Katarzyna Dowbor już umówiła się na przyjęcie odpowiedniej szczepionki. Z danych opracowanych przez Ośrodek Badań Socjomedycznych Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW wynika, że na taki krok decyduje się zaledwie co dziesiąty Polak.

Moda

Julia Kamińska: Założyłam sobie, że w tym roku nie będę kupować żadnych nowych ubrań. Z sukcesem sprzedaję też swoje rzeczy na popularnej platformie

Aktorka chętnie podjęła wyzwanie „no-buy 2025” i jak zapewnia, w tym roku nie zamierza kupować żadnych nowych ubrań. Poza tym systematycznie „wietrzy” swoją szafę i te rzeczy, które już nie są jej potrzebne, sprzedaje przez internet albo oddaje znajomym. Julia Kamińska zaznacza też, że kompletując stylizację na czerwony dywan, stara się nie wydawać pieniędzy na nowe ubrania. Najpierw zagląda do garderoby, by znaleźć w niej coś, co można ponownie wykorzystać.

Infrastruktura

Mazowsze turystycznie radzi sobie lepiej niż przed pandemią. Odwiedzających przyciąga już nie tylko Warszawa

Województwo mazowieckie jest liderem pod względem liczby turystów. W ubiegłym roku odwiedziło je prawie 7 mln gości. I choć lokomotywą ruchu turystycznego pozostaje Warszawa, to coraz więcej osób wybiera zwiedzanie regionu w wolniejszym tempie niż w stolicy i bliżej natury. Mazowsze od lat postrzegane było jako idealny kierunek na mikrowyprawę, ale teraz przybywa osób, które chcą się tu zatrzymać na dłużej niż 1–2 dni.