Mówi: | Piotr Zelt |
Funkcja: | aktor |
„Ostatni klaps” z Mają Frykowską, Mariuszem Pujszo i Piotrem Zeltem nadal nie może zostać ukończony
– Film jest nakręcony, skończony, z tego, co wiem, padł już ostatni klaps. Nie wiadomo jednak, jakie są losy tego filmu, na kiedy jest przewidziana premiera, czy w ogóle jest przewidziana, co się dzieje z postprodukcją. Rozwlekło się to w czasie i przyczyną – jak zwykle, kiedy nie wiadomo o co chodzi – są pieniądze, tak sądzę. Były pewne zawirowania, ale wiem, że to zmierza do szczęśliwego finału i być może ten film się ukaże – mówi Piotr Zelt agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
„Ostatni klaps” opowiada o aktorce porno (w tej roli Frykowska), która pragnie za wszelką cenę udowodnić, że ma talent aktorski. Gwiazda filmów dla dorosłych postanawia zagrać w filmie historycznym, opowiadającym o romansie Napoleona z Marią Walewską. Sądząc po nazwiskach zaangażowanych do projektu aktorów, film będzie utrzymany w tonie lekkiej komedii. Zelt nie chciał zdradzać, w jakiej roli wystąpił w „Ostatnim klapsie”. Aktor podkreśla jednak, że jego postać znacznie odbiega od jego dotychczasowego ekranowego wizerunku.
– Ten film to taka zabawa w kino i mam nadzieję, że będzie udana. Czytałem scenariusz i wydał mi się zabawny i błyskotliwy. Zobaczymy, jaki będzie efekt końcowy. Miejmy nadzieję, że będzie fajnie i sympatycznie – mówi aktor.
Zdjęcia do „Ostatniego klapsa” powstawały w Polsce i we Francji.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.