Newsy

Paulina Krupińska: Na diecie byłabym absolutnie nieszczęśliwym człowiekiem. Raz podjęłam się diety sokowej i po 4 godzinach powiedziałam pas

2018-07-31  |  06:22

Modelka przyznaje, że brak jej samozaparcia, które jest niezbędne, by wytrwać w postanowieniach jakiejkolwiek diety. Jednak mimo że nie stosuje żadnych restrykcyjnych metod odchudzania, to po urodzeniu dwójki dzieci wciąż zachwyca idealną figurą. Utrzymanie szczupłej sylwetki z pewnością ułatwiają jej uwarunkowania genetyczne. Poza tym modelka zdrowo się odżywia i prowadzi aktywny tryb życia, choć czasami nie odmawia sobie również słodkich przekąsek.

Paulina Krupińska podkreśla, że zawsze była szczupłą osobą i nigdy nie miała potrzeby stosowania żadnych diet. By zredukować masę ciała po ciąży, również nie praktykowała katorżniczych ćwiczeń. W kwestii wagi jej życzeniem było, aby powrócić do formy samoistnie.

– Gdybym była na jakiejkolwiek diecie, byłabym absolutnie nieszczęśliwym człowiekiem. Podjęłam się diety sokowej i po 4 godzinach powiedziałam pas, to jest absolutnie nie dla mnie – mówi agencji Newseria Paulina Krupińska, modelka.

Modelka przyznaje, że sekret jej zgrabnej sylwetki tkwi w genach. Utrzymanie doskonałej figury nie wymaga więc wielu wyrzeczeń.

– Mam słabość do słodyczy, ale może nie jest to taka słabość w pełnym znaczeniu tego słowa. Uważam, że powinniśmy każdego dnia dostarczać sobie jakąś dawkę przyjemności w postaci słodyczy, żeby potem nie zjeść po tygodniu dwóch tabliczek czekolady. Codzienna dawka słodyczy jest wskazana dla każdego – mówi Paulina Krupińska.

Modelka nie przepada za zajęciami na siłowni. Preferuje natomiast ruch na świeżym powietrzu. Najwięcej przyjemności sprawia jej jazda na rowerze i długie spacery z dziećmi.

– Ta figura to wynik biegania przy dzieciach, przez 3 lata robienie minimum 13 km dziennie z wózkiem, podnoszenie dzieci, odkładanie, podawanie zabawek. To jest cały czas jedno wielkie cardio, więc geny i aktywny czas spędzany z dzieciakami – mówi Paulina Krupińska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.