Mówi: | Piotr Kraśko |
Funkcja: | dziennikarz |
Piotr Kraśko: Moi synowie zaczynali jeździć konno zanim umieli chodzić. Mam nadzieję, że nie porzucą tego sportu
Dziennikarz ma nadzieję, że jego synowie w przyszłości przejmą rodzinną stadninę w Gałkowie. Twierdzi, że obaj chłopcy poznawali jeździectwo na równi z nauką chodzenia i dziś doskonale sobie w tym sporcie radzą. Zdaniem gospodarza Faktów z zagranicy hippika to wspaniały pomysł na życie i sport pozbawiony ograniczeń wiekowych.
Piotr Kraśko całe swoje życie zawodowe związał z telewizją. Już jako dziecko występował w popularnym magazynie dla najmłodszych widzów „5-10-15”, później pracował jako prezenter TVP, korespondent zagraniczny oraz gospodarz programów publicystycznych. Dziennikarz nie zamierza jednak nakłaniać żadnego z trójki swoich dzieci do pójścia tą samą drogą zawodową, co on, zwłaszcza że przyszłość mediów elektronicznych wydaje się dziś dość niepewna i trudna do przewidzenia.
– Mówimy mniej więcej o 15 latach. Nie mam pojęcia, jaka będzie telewizja wtedy, gdzie będzie telewizja i jak będzie wyglądało dziennikarstwo. Nie mam pojęcia, ale tak czuję, że zupełnie inaczej niż teraz – mówi Piotr Kraśko agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Znacznie łatwiejsze, zdaniem dziennikarza, jest przewidzenie kierunku, w jakim zmierzać będzie jeździectwo, a więc sport, który jego synowie – 12-letni Konstanty i 10-letni Aleksander – kochają od wczesnego dzieciństwa. Piotr Kraśko podkreśla, że hodowla koni oraz jeździectwo to wspaniały pomysł na życie zawodowe, tym bardziej że jest to sport, który można uprawiać bez względu na wiek.
– Była kiedyś niemiecka zawodniczka, która miała 70 lat, była w kadrze Niemiec na igrzyskach olimpijskich i w nich wystartowała. Więc o ile kariera czasem piłkarza, tenisisty kończy się w wieku trzydziestu paru lat, w jeździectwie to jest pasja na całe życie – mówi Piotr Kraśko.
Dziennikarz nie zamierza więc odwodzić swoich dzieci od takiego wyboru, jeśli tylko go dokonają. Tym bardziej że miłość do koni i hippiki to niemalże rodzinna tradycja.
– Jeżeli jeszcze mają taką mamę, takiego dziadka, którzy potrafią im tyle przekazać wiedzy o tych koniach, miłości do koni i zafascynować tymi końmi zarówno w wymiarze sportowym, jak i w wymiarze po prostu miłości do tych cudownych zwierząt, to to jest cudowny pomysł na życie – mówi gospodarz „Dzień dobry TVN”.
Żona dziennikarza, Karolina Ferenstein, pochodzi z rodziny o długich tradycjach jeździeckich. Sportem tym zajmował się już jej dziadek, rotmistrz Ludwik Ferenstein – żołnierz I Pułku Ułanów Krechowieckich, absolwent Centralnej Szkoły Jazdy w Grudziądzu oraz instruktor hippiki w CWKS Legia. W jego ślady poszedł syn, Krzysztof, wielokrotny mistrz Polski w jeździectwie, oraz wnuczka, która treningi jazdy konnej zaczęła w wieku 5 lat. Karolina Ferenstein, zarządzająca rodzinną stadniną w Gałkowie, to pierwsza kobieta w historii, która zdobyła brązowy medal w Pucharze Polski.
– Nasz starszy syn siedzi na koniu nawet nie jak mama, a dokładnie tak jak dziadek, podobnie młodszy. Tylko, że oni zaczynali jeździć konno, zanim umieli chodzić, więc dla nich relacja z końmi jest rzeczywiście najbardziej naturalna poza relacją z rodzicami, których znają najdłużej – mówi Piotr Kraśko.
Fascynację końmi zaczyna zdradzać także najmłodsze dziecko Piotra Kraśki i Karoliny Ferenstein. 3-letnia dziś Lara już kilkanaście miesięcy temu prosiła, by tak jak jej bracia mogła dosiąść konia. Wybrano dla niej kucyka, dziewczynka sama znalazła natomiast toczek i bat, by upodobnić się do braci. Dziennikarz nie ukrywa, że oboje z żoną mają nadzieję, że któreś z ich dzieci w przyszłości zechce zająć się stadniną w Gałkowie, a przynajmniej zdecyduje się na sportowe uprawianie jeździectwa. Nadzieję tę podziela dziadek dzieci, Krzysztof Ferenstein.
– Jak dziadek patrzy na wnuki swoje, jak wspaniale sobie radzą i odnoszą pierwsze sukcesy sportowe, z jakim wzruszeniem patrzy, że np. oni startują na koniu wyhodowanym w Gałkowie, którego wszyscy znamy od źrebaczka, jak był taki malutki, jak się urodził, urósł, minęły lata i jest teraz wspaniałym sportowym koniem. Więc patrzenie na dorastające konie i dorastające dzieci, które nawiązują taką relację, jest cudowne – mówi Piotr Kraśko.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Maciej Rock: „Halo tu Polsat” to bardzo trudny program. Jesteśmy przed kamerami przez trzy godziny i cały czas musimy zachować energię
Prezenter zaznacza, że „Halo tu Polsat” to niezwykle dynamiczny format i zarazem spore wyzwanie dla prowadzących, bo będąc na wizji niemal przez trzy godziny, cały czas trzeba zachować świeżość umysłu i energię. Ten projekt wymaga też pełnego skupienia i koncentracji, bo z zaproszonymi do studia gośćmi trzeba rozmawiać na tematy z różnych dziedzin. Maciej Rock przyznaje, że wartością dodaną tego programu jest możliwość poszerzenia swojej wiedzy i zdobycia różnych doświadczeń.
Farmacja
Polscy naukowcy pracują nad personalizowaną terapią raka płuca. Faza badań klinicznych coraz bliżej
Zespół naukowców z Międzynarodowego Centrum Badań nad Szczepionkami Przeciwnowotworowymi (ICCVS) na Uniwersytecie Gdańskim prowadzi zaawansowane badania nad nową terapią raka płuca, w której rolę leku będą pełnić limfocyty wyizolowane z krwi chorego. – To terapia szyta na miarę. Dla każdego z pacjentów wybieramy inny rodzaj komórek – mówi prof. dr hab. Natalia Marek-Trzonkowska. Jak wskazuje, projekt SWIFT jest już coraz bliżej rozpoczęcia fazy badań klinicznych. Jego realizację umożliwiły środki unijne w ramach działania Międzynarodowe Agendy Badawcze (MAB) z programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG) przyznane przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej.
Edukacja
RPD chce walczyć z przypadkami przemocy wobec dzieci neuroróżnorodnych. Powstanie specjalny zespół ekspertów
Rzecznik Praw Dziecka zapowiada walkę z mającymi miejsce w szkołach i innych placówkach przypadkami nieuzasadnionego przytrzymywania dzieci i młodzieży w spektrum autyzmu i z niepełnosprawnościami sprzężonymi. Trwają prace nad powołaniem interdyscyplinarnego zespołu, który zajmie się m.in. zaostrzeniem kar za tego typu nieuzasadnione przypadki. O takich sytuacjach młodzi ludzie sami informują Biuro RPD. Jego przedstawiciele apelują nie tylko o zmianę przepisów, ale też edukację dyrektorów szkół.