Mówi: | Qczaj |
Funkcja: | trener personalny |
Qczaj: Nie jest możliwe, żeby się ciągle uśmiechać. Z wszelką niemocą radzę sobie, pisząc tzw. dziennik uczuć
Trener zawsze szczerze mówi o swoich uczuciach, nie wstydzi się słabości i nie ukrywa, że jemu też zdarzają się gorsze dni. Kiedy ma mniej energii i ogarnia go niemoc, to wtedy daje sobie taryfę ulgową, próbuje się wyciszyć i zapanować nad emocjami. Skutecznym antidotum jest dla niego opisywanie takiego stanu. Przelanie na papier swoich myśli, wrażeń czy też traumatycznych przeżyć pozwala mu oczyścić umysł i spojrzeć na dany problem z zupełnie innej perspektywy. Qczaj podkreśla, że pisanie ekspresywne jest dla niego niezwykle skuteczną terapią, która pomogła mu między innymi wyjść z nałogu.
Qczaj przyznaje, że to nie jest najlepszy czas w jego życiu. Nawarstwiło się sporo problemów i trudnych spraw. Trener nie ukrywa, że jest w złym stanie psychicznym.
– Ostatnie tygodnie były dla mnie naprawdę trudne. Bardzo mało udzielałem się w internecie i mało działałem. I stwierdziłem, że nie będę udawać, nie będę po prostu tutaj wpędzać ludzi w poczucie, że o, bo on ma zawsze tyle energii, bo ja też po prostu czasami jej nie mam i tyle. Qczajowi czasami też się nie chce – mówi agencji Newseria Lifestyle Qczaj.
Trener zdradza jednak, że ma pewien sprawdzony sposób na to, jak przetrwać gorsze dni, z każdej trudnej sytuacji wyciągnąć odpowiednie wnioski i wyjść z kryzysu mocniejszym.
– Od jakiegoś roku takim sposobem jest dla mnie dziennik uczuć, tak to się właśnie fachowo nazywa. I kiedy dzieje się ze mną coś niewłaściwego, to biorę notes i piszę sobie o tym, po prostu wyrzucam te uczucia z siebie. I to bardzo pomaga, bo wtedy, kiedy to napiszesz, kiedy po prostu zobaczysz to na tej kartce w zeszycie, jeszcze potem sobie to przeczytasz, to widzisz, co tak naprawdę w środku było. I faktycznie od jakiegoś czasu to jest moje narzędzie, które działa. Pisanie takiego właśnie dziennika uczuć było też moim wsparciem w wychodzeniu z nałogu – mówi.
Pisanie dziennika uczuć pozwala mu także obniżyć poziom stresu, poprawić sobie nastrój i utrzymać równowagę psychiczną. Qczaj przyznaje również, że zdarza mu się co jakiś czas wracać do swoich notatek. Ale wtedy patrzy już na daną sytuację z nieco innej perspektywy.
– Mam już dwa zeszyty zapisane grubo i patrzę sobie w nie, bo widzę, jaki progres poczyniłem właśnie z tym, że jest mi łatwiej radzić sobie z pewnymi sprawami i uczuciami. Największy problem miałem właśnie z radzeniem sobie z niemocą, z brakiem siły, z tym, że czasami czuję się bezsilny, bo wydawało mi się, że ja po prostu zawsze muszę dawać radę. A czasami jest tak, że nie dajesz rady. Po prostu nie jest możliwe, żeby ciągle się uśmiechać. Czasami pobycie sobie właśnie w takim stanie lęku, jakiegoś smutku, też jest dobre – dodaje trener personalny.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.