Mówi: | Rafał Sonik |
Funkcja: | kierowca rajdowy |
Rafał Sonik: Kiedyś przez dwie godziny jeździłem maluchem po Bieszczadach z Lechem Wałęsą. Ostatnio umówiliśmy się na dubla
Kierowca rajdowy nie ma wątpliwości, że kultowy samochód z czasów PRL-u, czyli Fiat 126p, odegrał ważną rolę w życiu tysięcy Polaków. Z czasem trafił na krócej bądź dłużej praktycznie do każdej polskiej rodziny. Ci, którzy mieli okazję zasiąść za jego kierownicą, szybko się do niego przywiązywali. Mimo że często zawodził i był mały, to miał wiele możliwości. Dlatego też jego użytkownicy wciąż wspominają go z sentymentem. I takie właśnie wspomnienia kolekcjonuje Rafał Sonik. Wśród wielu wypraw w pamięci bardzo mocno utkwiła mu ta z byłym prezydentem Lechem Wałęsą.
– Miałem wiele przygód maluchem z różnymi osobami, ale chyba najbardziej spektakularną była dwugodzinna podróż z Lechem Wałęsą po Bieszczadach. Rozmawialiśmy wtedy o przeróżnych rzeczach i jestem pewien, że w żadnych innych okolicznościach nie moglibyśmy tak otwarcie, tak życzliwie i przyjaźnie o nich rozmawiać. Niestety zepsuła się kamera i okazało się, że się to nie nagrało, dlatego zostanie to tylko w jego i w mojej pamięci. Ale dosłownie kilka dni temu rozmawiałem z prezydentem Wałęsą na ten temat. I okazuje się, że on też tę podróż bardzo dobrze pamięta – mówi agencji Newseria Lifestyle Rafał Sonik.
Obaj panowie mają niezwykle miłe wspomnienia z tej wyprawy, dlatego też zdecydowali się ją powtórzyć. Znów będzie więc okazja do szczerej wymiany zdań.
– Umówiliśmy się na dubla, no to chyba lepszej wiadomości nie może być. Z czasem na wspólną przejażdżkę maluchem chętnie zaproszę również kilka innych osób. Na razie nazwisk nie będę ujawniał, ale będą to osoby podobnego kalibru do prezydenta Wałęsy – mówi.
Rafał Sonik, który jest wielkim miłośnikiem Fiata 126p, nie ukrywa, że chciałby, aby na fotelu pasażera w jego maluchu zasiedli również kolejni prezydenci. Wie, że oni także jeździli kiedyś tym kultowym autem, mają pokaźny bagaż doświadczeń i mogą się podzielić wieloma ciekawostkami motoryzacyjnymi i nie tylko.
– Mam historie związane z maluchami prezydenta Komorowskiego, prezydenta Kwaśniewskiego, również kilku polskich premierów. Wszystko to zostało opisane, bo wtedy, kiedy dawaliśmy malucha Tomowi Hanksowi, dołożyliśmy jeszcze księgę pamiątkową i tam były te historie różnych znaczących osób z Polski, które wiążą ich życie z maluchem – mówi.
Kierowca rajdowy wysłuchał wiele takich opowieści i ma świadomość tego, że maluch w wielu przypadkach był świadkiem ważnych wydarzeń politycznych.
– Mogę opowiedzieć taką jedną krótką historię. Jan Krzysztof Bielecki z późniejszym prezydentem Bronisławem Komorowskim wracali kiedyś maluchem z Gdańska do Warszawy i tak się zagadali, że jak wjeżdżali do jednostki garnizonowej pod Warszawą, gdzie miała się odbyć jakaś uroczystość, to im się skończyło paliwo. A oni myśleli, że im się auto zepsuło, więc wysiedli i pchali to auto do jednostki, bo to było ostatnie kilkaset metrów. Jak już wepchali to auto do jednostki, to okazało się, że właśnie Jan Krzysztof Bielecki został premierem – dodaje.
Wkrótce Rafał Sonik weźmie udział w Wielkiej Wyprawie Maluchów. Będzie to największy motoryzacyjny projekt charytatywny. Giganci Motorsportu, wśród nich Sobiesław Zasada, Longin Bielak, Janusz Szerla, Kajetan Kajetanowicz oraz Bartosz Ostałowski, obrali bowiem wspólny cel – dotarcie z Bielska-Białej do Monte Carlo, zasiadając właśnie za kółkiem symbolu polskiej motoryzacji. Celem tego projektu będzie zebranie miliona złotych na pomoc dzieciom-ofiarom wypadków drogowych. Wyprawa wyruszy 4 lipca z Bielska-Białej i potrwa osiem dni. Poprowadzi przez siedem krajów, a jej łączna długość wyniesie blisko 4000 km.
Czytaj także
- 2025-04-17: Phishing największym cyberzagrożeniem. Przestępcy będą coraz częściej sięgać po AI, by skutecznie docierać do potencjalnych ofiar
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-02: Temat deregulacji dominuje media tradycyjne i społecznościowe. Więcej pozytywnej narracji niż negatywnych uwag
- 2025-04-14: Nowe technologie podstawą w reformowaniu administracji. Będą też kluczowe w procesie deregulacji
- 2025-04-10: Pierwsze efekty prac deregulacyjnych możliwe już jesienią. Ten proces uwolni w firmach środki na inwestycje
- 2025-03-27: Powstanie europejska strategia dotycząca zdrowia psychicznego młodych. Kraje łączą siły, by chronić ich przed cyberzagrożeniami
- 2025-04-08: Blisko 10 mln Ukraińców nie ma dostępu do wody pitnej lub infrastruktury sanitarnej. Na jej odbudowę potrzeba 11,3 mld dol.
- 2025-04-07: Krzysztof Skórzyński: Elektrośmieci są dzisiaj gigantycznym problemem. Wciąż nie nauczyliśmy się segregować takich odpadów
- 2025-04-24: Krzysztof Skórzyński: Lubimy mówić, że dbamy o środowisko i dajemy rzeczom drugie życie. A potem idziemy do galerii i kupujemy nowe ubrania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

37 proc. Ukraińców nie wie, jak zaszczepić dziecko w Polsce. Potrzebna większa edukacja w tym zakresie
Choć trzech na czterech uchodźców z Ukrainy darzy polski system ochrony zdrowia dużym zaufaniem, to 21 proc. z nich ma problem z zaufaniem do samych szczepień. To dlatego wiele ukraińskich mam podejmuje decyzję o nieszczepieniu dziecka. Dużym wyzwaniem jest więc zwiększanie ich świadomości na temat korzyści płynących ze szczepień dla zdrowia jednostek i całej populacji, a także wyjaśnianie wątpliwości związanych z ewentualnymi skutkami ubocznymi. Tę rolę edukacyjną musi wziąć na siebie polski personel systemu ochrony zdrowia.
Problemy społeczne
Muzea pomagają walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. To ważne dla zmieniającego się rynku pracy

Według NEMO, Sieci Europejskich Organizacji Muzealnych, społeczna rola muzeów wykracza daleko poza ich tradycyjne funkcje. W coraz bardziej spolaryzowanym świecie muzea mogą odgrywać kluczową rolę w promowaniu dialogu i spójności społecznej, zachęcać do dyskusji, mogą też pełnić rolę ośrodków integracji społecznej. Dzięki przybliżaniu obcych kultur mogą też zmienić spojrzenie na rynek pracy.
Żywienie
Sylwia Bomba: Nigdy nie stosowałam ozempicu. Dla mnie zdrowie jest ważniejsze niż efekt wizualny

Celebrytka uważa, że leków typu Ozempic nie powinno się stosować jako złotych środków na odchudzanie. Bo choć pozwalają one w dość krótkim czasie pozbyć się zbędnych kilogramów, to odbywa się to kosztem zdrowia. Aby więc bezpiecznie i trwale zredukować masę ciała, trzeba przede wszystkim zmodyfikować dietę i prowadzić aktywny styl życia. To długi, ale wart starania proces. Ze swojego doświadczenia Sylwia Bomba wie, że nie ma jednej cudownej tabletki, dzięki której bez żadnego wysiłku uzyskamy wymarzony rozmiar S.