Mówi: | Ryszard Rembiszewski |
Ryszard Rembiszewski: dostałem miłość w dwupaku – żonę i psa
Wiążąc się ze swoją przyszłą żoną prezenter stał się właścicielem psa rasy maltańczyk. Pupila porównuje do dziecka, które wymaga stałej opieki i nie może zostać samo w domu. Ryszard Rembiszewski twierdzi jednak, że miłość do zwierząt czasem wymaga poświęceń, okazane im dobro zawsze jednak wraca do człowieka.
Ryszard Rembiszewski był jednym z gości gali plebiscytu „Serce dla zwierząt”, po raz szesnasty zorganizowanego przez portal Psy.pl. Jego celem jest nagradzanie osób szczególnie zaangażowanych w akcje prozwierzęce, tak jak tegoroczny laureat Marcin Różalski. Sportowiec wraz ze swoją życiową partnerką stworzył azyl dla kilkudziesięciu zwierząt, w tym ponad trzydziestu koni, angażuje się ponadto w akcje dobroczynne mające na celu poprawę losu bezdomnych czworonogów. Zdaniem Ryszarda Rembiszewskiego człowiek powinien mieć otwarte serce dla wszystkich zwierząt, nie tylko domowych pupili.
– Nie powinniśmy myśleć tylko o psach, kotach, ale w ogóle o wszystkich zwierzętach, dlatego że one pomagają nam żyć. Dlatego że obojętnie, czy jest to pies rasowy, czy jest to po prostu kundelek, to jest coś pięknego – mówi prezenter agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Ryszard Rembiszewski podkreśla, że ludzie często mówią o zwierzętach jak o przyjaciołach, którzy pomagają im w codziennym życiu. Zdarza się jednak, że zapominają, że to czworonogi najczęściej wymagają pomocy od człowieka. Prezenter zauważa, że dobroć okazana słabszym zawsze wraca, pomagać należy jednak z samej chęci zrobienia czegoś dobrego, a nie oczekiwania wdzięczności lub nagrody.
– Sama myśl o tym, że komuś pomagamy, obojętnie czy jest to duży pies, czy mały, czy jakiś kot, czy jakaś sarna, czy nawet jeż przechodzący przez szosę, czy kaczki idące z małymi, to jest czysty odruch ludzki. I te odruchy ludzkie płynące z serca są bardzo ważne w naszym życiu i powinniśmy się starać, aby każdy z nas tych odruchów miał coraz więcej – mówi Ryszard Rembiszewski.
Prezenter chętnie angażuje się w akcje charytatywne na rzecz zwierząt. Rok temu uczestniczył w akcji Wybory Najsympatyczniejszego Kundelka w warszawskim schronisku na Paluchu, podczas której można było adoptować jednego z podopiecznych tej placówki. Ryszard Rembiszewski zwrócił uwagę na kundelka o imieniu Rysiek, któremu pomógł znaleźć nowy dom.
– Nikt go nie chciał, powiedziałem wszystkim – Słuchajcie: Wszystkie Ryśki to fajne chłopaki. – I rzeczywiście, ten kundelek Rysiek znalazł w końcu swój dom, z czego jestem bardzo szczęśliwy – mówi prezenter.
Ryszard Rembiszewski na co dzień obdarza miłością domowego pupila, od dwóch lat jest bowiem właścicielem psa rasy maltańczyk o imieniu Pepe.
– Dostałem go w dwupaku razem z żoną. Pepe był z Elą, teraz jesteśmy razem, więc tak samo jest już i Pepe – mówi prezenter.
Ryszard Rembiszewski porównuje ulubieńca do małego dziecka, które wymaga stałej opieki i nie może zostać samo w domu. Pies tak bardzo tęskni za kontaktem z ludźmi, że właściciele muszą albo zabierać go ze sobą, albo organizować mu opiekę. Prezenter przyznaje, że bywa to kłopotliwe, nie zamierza jednak narzekać.
– Czego się nie robi dla zwierząt? Pamiętajmy o tym, że coś takiego małego też wymaga opieki, troski, tak jak każdy z nas – mówi Ryszard Rembiszewski.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Film
Joanna Kurowska: Żaden polski aktor nie dostał miliona dolarów za film. Gramy równie dobrze jak amerykańscy, a jesteśmy niedoceniani i hejtowani
Artystka nie ma żadnych wątpliwości – polska branża filmowa wymaga natychmiastowego uzdrowienia. Konieczne jest wprowadzenie gruntownych zmian po to, aby zapewnić aktorom lepsze warunki pracy, odpowiednie wynagrodzenie i wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Joanna Kurowska zauważa, że honoraria w polskim kinie są rażąco niskie i chociażby w stosunku do zarobków amerykańskich gwiazd dysproporcja jest ogromna. Dla przykładu żaden polski aktor nie otrzymał jeszcze miliona dolarów za rolę, podczas gdy w USA takie kwoty są standardem.
Ochrona środowiska
Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).
Problemy społeczne
W Polsce rośnie liczba wykrywanych chorób przenoszonych drogą płciową. Coraz większa świadomość i możliwość testowania
Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na świecie codziennie odnotowuje się ponad milion nowych zakażeń chorób uleczalnych przenoszonych drogą płciową (STI). W rzeczywistości może ich być nawet wielokrotnie więcej. W Polsce tylko w 2023 roku wykryto ponad 5 tys. przypadków kiły, chlamydii i rzeżączki. Ze względu na tę samą drogę transmisji zakażenia choroby te często ze sobą współwystępują, a zakażenie jedną z nich zwiększa znacząco ryzyko zakażenia HIV.