Newsy

Sasha Strunin: Miron Białoszewski od lat mnie inspiruje. Płyta z jego poezją była moim marzeniem

2019-07-25  |  06:16

Po trzech latach przerwy wokalistka wydała nowy album studyjny. Na krążku znalazło się dziewięć utworów, których warstwę liryczną stworzyły wiersze Mirona Białoszewskiego, ulubionego poety Sashy Strunin. Gwiazda po raz kolejny zaprosiła do współpracy wybitnego amerykańskiego trębacza, kompozytora i aranżera Gary'ego Guthmana, który przygotował wszystkie kompozycje na płytę. 

Sasha Strunin długo szukała swojej muzycznej drogi. Zaczynała jako wokalistka zespołu The Jet Set, grającego muzykę stanowiącą mieszankę różnych stylów m.in. R'n'B, rapu, popu i dance. Po rozstaniu z formacją wydała minialbum zatytułowany „Stranger”, na którym muzykę elektroniczną uzupełniła motywami zaczerpniętymi z jazzu, muzyki etnicznej, a nawet opery. Pierwszy album studyjny utrzymała w klimacie lekkiego popu, dopiero na krążku „Woman in Black” dała się poznać jako wokalistka jazzowa. „Autoportrety” to jej trzeci album studyjny.

Coś zupełnie nowego, moje marzenie tak naprawdę się spełniło. Niesamowity projekt, który narodził się w mojej głowie dużo, dużo wcześniej, ale teraz miałam odwagę, aby go zrealizować – mówi Sasha Strunin agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Wokalistka przełożyła na język muzyczny poezję Mirona Białoszewskiego, którą pasjonuje się od czasów studiów na poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Na potrzeby swojej trzeciej płyty gwiazda wybrała dziewięć wierszy poety – twierdzi, że kierowała się przede wszystkim subiektywnością miłością do tej poezji, wybierając utwory, z tekstami których najmocniej się identyfikuje. Dbała też, by wiersze interpretowane przez nią i przefiltrowane przez jej wrażliwość brzmiały autentycznie dla słuchacza.

Były dwa czynniki, czyli subiektywna miłość i to, co po prostu na mnie działa. Ważne było, żeby utwory mogły dzięki temu, że ja je śpiewam coś jeszcze nowego opowiedzieć i żebym mogła je odczuć jako kobieta żyjąca w XXI wieku, mająca zupełnie inne problemy niż Miron miał wtedy w czasach komunistycznych, kiedy to pisał – mówi Sasha Strunin.

Gwiazda podkreśla, że pozyskanie praw do utworów Mirona Białoszewskiego nie było łatwe. Musiała przekonać do siebie spadkobierców poety m.in. holenderskiego slawistę Henka Proeme. Wokalistka wysyłała mu do weryfikacji i akceptacji każdy utwór, jeszcze na etapie demo. Zaznacza jednak, że kontakt z Holendrem był sympatyczny i serdeczny.

Henk bardzo polubił to, co się dzieje z jego poezją. Zobaczył, że to, co ja robię, jest z czystego serca, że to jest po prostu zrobione z miłości do poezji Mirona, że to nie jest absolutnie żadne wykorzystywanie jego nazwiska czy coś w tym stylu – mówi Sasha Strunin.

Artystka po raz kolejny zaprosiła do współpracy wybitnego amerykańskiego trębacza, kompozytora i aranżera Gary'ego Guthmana, który stał się autorem wszystkich dziewięciu aranżacji na płycie. Wokalistka nie ukrywa, że dla Amerykanina było to wyjątkowe wyzwanie, poezja Mirona Białoszewskiego nawet dla osób doskonale znających języka polski bywa mocno abstrakcyjna, a przez to trudna w odbiorze.

Gary nie znając wcześniej wierszy Mirona, zmierzył się z nimi po raz pierwszy również w kontekście jego znajomości języka polskiego, która bardzo się rozwinęła przy tym projekcie i również rozwinęła moją głowę i jego – mówi Sasha Strunin.

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

Media

Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.