Mówi: | Shaggy |
Funkcja: | wokalista |
Shaggy: Nowa płyta to opowieść o różnych etapach mojego życia. Jestem teraz inną osobą
Jako artysta przeszedłem ewolucję – mówi Shaggy. Jego nowa płyta, choć wciąż utrzymana w chwytliwych rytmach reggae i popu, jest znacznie głębsza i bardziej emocjonalna niż poprzednie krążki wokalisty. Zawarte na niej piosenki mówią o poszukiwaniu prawdziwych wartości i stanowią opowieść o kolejnych etapach życia artysty.
W końcu czerwca ukazał się nowy album wokalisty, nagrany po blisko sześcioletniej przerwie. Znalazło się na nim czternaście premierowych piosenek utrzymanych w charakterystycznym dla Shaggy'ego klimacie, łączącym jamajskie rytmy z chwytliwym popem. Tytuł krążka brzmi „Wah Gwaan?!”, co w języku jamajskim oznacza po prostu „co słychać”.
– W kontekście albumu chodzi o moją opowieść o tym, co się dzieje w moim życiu, na różnych jego etapach, o przestrzeń do wyrażania opinii i opowiadania o moich odkryciach – mówi wokalista agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Shaggy twierdzi, że na przestrzeni kilku ostatnich lat przeszedł prawdziwą artystyczną ewolucję. Jego zdaniem zmiana jest naturalną koleją ludzkiego losu – nikt nie chce stać w miejscu i popadać w stagnację. I właśnie o drodze, jaką przeszedł od takich kasowych kawałków jak „Mr Boombastic” do obecnego repertuaru, artysta opowiada na nowym krążku. Mówi o doświadczeniach oraz odkryciach, jakich dokonał, pokazując emocjonalną, introspektywną stronę swojej natury, co przekłada się na teksty utworów.
– Kiedy byłem młodszy, jako artysta poruszałem wiele różnych tematów. Kawałki „It wasn’t me” czy „Mr Boombastic” opowiadają o samochodach, dziewczynach i imprezach, teraz jednak chcę mówić o innych rzeczach. Np. w piosence „Live” chodzi o to, że pracujemy ciężko, żeby zarobić na życie, i skupiamy się na tym tak bardzo, że zapominamy, jak żyć – mówi wokalista.
Zdaniem artysty osoby, które z pasją podchodzą do pracy zawodowej, często całkowicie się w niej zatracają, zapominając, że istnieje wiele innych aktywności poza zarabianiem pieniędzy. W ich życiu poza pracą panuje pustka, nie ma w nim miejsca na nic innego. W życiu chodzi jednak także o to, czego można doświadczyć poza pracą.
– Osoby, które tracą pracę, często popadają w depresję, dlatego warto przyjąć nieco szerszą perspektywę. O tym właśnie jest ten album – mówi Shaggy.
Wokalista na razie nie myśli o kolejnym krążku. Twierdzi, że jest na to stanowczo zbyt wcześnie, zwłaszcza że całkowicie koncentruje się na promocji płyty „Wah Gwaan?!”. Obecnie przebywa w trasie koncertowej – w najbliższych planach ma występy w Kanadzie oraz USA, gdzie będzie koncertował z grupą UB40. Jesienią wybiera się do Afryki, w styczniu ma natomiast zaplanowaną trasę po Australii. Jak twierdzi, nie może więc narzekać na brak zajęć.
– Cieszę się, że będę mógł zaprezentować swój nowy album, zaśpiewać nowe piosenki. To jest mój plan na najbliższą przyszłość, poza tym nie mam innych zamierzeń, tylko trasa z nową płytą – mówi Shaggy.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Partner Serwisu Zdrowie
Żywienie
Dorota Szelągowska: Moją specjalnością w kuchni jest czyszczenie lodówki i przygotowanie czegoś z niczego. Mam to po mamie
Jurorka w programie „MasterChef Nastolatki” wspomina, że swoją przygodę z kulinariami rozpoczęła w dzieciństwie. Kiedy miała sześć lat, to już chętnie pomagała mamie, a z czasem sama zaczęła przygotowywać różne potrawy, które smakowały całej rodzinie. Jej popisowe dania to lasagna, tarta cytrynowa i zapiekane mięsa. Dorota Szelągowska przekonuje, że przyrządzając w kuchni różne smakołyki, doskonale się relaksuje.
Gwiazdy
Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi
Muzycy zespołu Enej przyznają, że lubią i celebrują święta, dlatego cieszą się na nadchodzącą Wielkanoc. Zamierzają wtedy zwolnić tempo, odłożyć na bok pracę i poświęcić czas rodzinie. Mirosław Ortyński i Piotr Sołoducha zdradzają, że ich popisowym, a jednocześnie ulubionym świątecznym przysmakiem jest sałatka jarzynowa. Sami też z przyjemnością ją przygotowują.
Konsument
Poczucie bycia autentycznym w mediach społecznościowych wpływa pozytywnie na zdrowie psychiczne młodych ludzi. Autentyczność w prawdziwym życiu nie ma takiego znaczenia
Studenci, którzy postrzegają siebie jako autentycznych w mediach społecznościowych, są mniej zestresowani i cieszą się lepszym zdrowiem psychicznym, niż ci, którzy na platformach posługują się wizerunkiem wykreowanym. Autentyczność w rzeczywistym świecie nie ma jednak takiego wpływu na dobrostan psychiczny. Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez naukowców z USA we współpracy z polskimi i niemieckimi kolegami. Badacze przyjrzeli się też różnicom między tymi zależnościami badanymi u pokolenia Z i pokoleń wcześniejszych. Z ich obserwacji wynika, że „zetki” uważają siebie za bardziej autentycznych w mediach społecznościowych niż starsi uczestnicy badania.