Mówi: | Tomasz Makowiecki |
Funkcja: | wokalista |
Tomasz Makowiecki: „Idol” był pierwszym talent show w Polsce i trochę działaliśmy po omacku. Dzisiaj uczestnicy takich programów już wiedzą, jak budować swój wizerunek
Artysta stał się rozpoznawalny dzięki programowi „Idol” i nie ukrywa, że ma do niego duży sentyment. Teraz na zmianę różne wspomnienia z tamtych czasów powracają bądź się zacierają, ale za największy sukces uważa to, że udało mu się zdobyć i utrzymać dobrą pozycję na rynku muzycznym. Tomasz Makowiecki zapowiada, że wiosną przyszłego roku zamierza wydać nową płytę, a w ramach jubileuszu pracy scenicznej zorganizować specjalną trasę koncertową i przypominać utwory z poszczególnych etapów kariery.
Tomasz Makowiecki był prawdziwym objawieniem pierwszej edycji „Idola” emitowanej na antenie telewizji Polsat. Zdolny, młody wokalista dotarł do finału i mimo że nie wygrał tego popularnego wówczas programu, to niewątpliwie otworzył mu on drzwi do kariery.
– Nie czuję, że od „Idola” minęło już 20 lat. To jest trochę abstrakcyjne dla mnie, nie wiem, może chodzi o to, że jednak faktycznie szczęśliwi czasu nie liczą. Ale z kolei jakieś 10 lat temu miałem właśnie takie poczucie, że minęło mnóstwo czasu, że ja już zapomniałem o tamtym okresie, a teraz z perspektywy tych 20 lat wydaje mi się, że pamiętam więcej, niż pamiętałem te 10 lat temu – mówi agencji Newseria Lifestyle Tomasz Makowiecki.
Wokalista już szykuje się do świętowania 20-lecia pracy twórczej. W ramach jubileuszu zamierza m.in. poszerzyć repertuar prezentowany na koncertach o utwory sprzed lat – zarówno te, które stały się przebojami, jak również te, które z jakiegoś powodu pozostały nieco w cieniu.
– Oprócz tego, że chcę wydać płytę z nowościami, to chciałbym też wrócić do starych rzeczy, których bardzo długo nie prezentowałem na żywo. Zresztą sam bardzo chętnie przypomnę sobie swoje pierwsze nagrania, pierwsze płyty, z przyjemnością wrócę do tego i zaprezentuję to jeszcze raz publiczności. Chcę wrócić do swoich poprzednich płyt, być może w troszeczkę nowej interpretacji i zrobić sobie po prostu taki flashback – mówi.
Tomasz Makowiecki docenia to, że dzięki programowi „Idol” mógł zdobyć pewne doświadczenie sceniczne i zaprezentować swoje umiejętności szerokiemu gronu odbiorców. Poznał tam również wiele wspaniałych i utalentowanych osób. Niestety po zakończeniu formatu kontakt się urwał.
– Ubolewam trochę nad tym, ale nie mamy ze sobą kontaktu. Jakoś to się tak naturalnie rozmyło, każdy po prostu poszedł w swoim kierunku. Nie wiem za bardzo, co u nich słychać. Alicja Janosz chyba wydała płytę dla dzieci, słyszałem też, że Ewelina Flinta chyba będzie wracała za chwilę z nowym materiałem, jestem więc bardzo ciekaw, a co robi Szymon Wydra, nie mam pojęcia. Często natomiast spotykam się z uczestnikami z innych edycji, na przykład z Krzyśkiem Zalewskim – mówi.
Artysta zauważa, że teraz telewizje produkują dużo programów o charakterze talent show, w których można zaprezentować różnorakie umiejętności, nie tylko wokalne, ale również taneczne czy kulinarne. „Idol” był w tamtych czasach fenomenem, który przyciągał przed telewizory rzesze widzów, a jego uczestnicy byli nieco wrzuceni na głęboką wodę.
– Różnica jest taka, że to było pierwsze tego typu wydarzenie w Polsce i my jako uczestnicy trochę nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, jak to będzie wyglądało, trochę działaliśmy po omacku. Dzisiaj młodzi ludzie startujący do tych programów idą tam z dużo większą świadomością. Przez to, że oglądali przez lata różne talent show, mogą sobie chociażby w jakimś sensie zbudować swój wizerunek. Teraz jest też dużo większy wybór producentów muzycznych, z którymi można współpracować, niż kiedyś – mówi Tomasz Makowiecki.
On sam przekonuje jednak, że teraz nie śledzi tego typu programów z prostego względu.
– Ja w ogóle nie mam telewizji, nie mam telewizora świadomie w domu i dzięki temu mam trochę więcej spokoju – zaznacza wokalista.
Czytaj także
- 2025-04-15: 1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy
- 2025-04-10: Nowa wersja programu Czyste Powietrze zwiększa wymagania wobec wykonawców instalacji. Nie wszystkie firmy są w stanie im sprostać
- 2025-04-04: Dziś premiera drugiego albumu Wiktora Dyduły. „Serwuję dużą gamę najróżniejszych emocji”
- 2025-03-19: Kajra: Sławomir zaskakuje mnie i totalnie zachwyca każdym utworem. Jego teksty i muzyka są zupełnie na innym poziomie
- 2025-03-11: Dawid Kwiatkowski: W programie „MBtM” były wyznania miłości w moim kierunku. To było miłe, ale za uczestnikiem musi iść też dobra muzyka
- 2025-03-26: Patricia Kazadi: To będzie bardzo pracowita wiosna. Pracuję nad własną muzyką
- 2025-03-13: Patricia Kazadi: Maciek Rock jest dla mnie ogromną inspiracją. Uczę się od mistrza
- 2025-03-24: Julia Kamińska: Materiał z mojej debiutanckiej płyty jest kontrowersyjny i raczej ciężki, ale ludzie chcą tego słuchać
- 2025-03-05: Małgorzata Potocka: Wydaje mi się, że ja wczoraj otworzyłam Teatr Sabat. Te 25 lat to była chwila moment
- 2025-03-03: Sylwia Bomba: „Królowa przetrwania” to nie jest mój format. Nie lubię być blisko dram, nie lubię rywalizować na takim poziomie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Gwiazdy

Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj
Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.
Handel
Konsumpcja jaj w Polsce rośnie. Przy zakupie Polacy zwracają uwagę na to, z jakiego chowu pochodzą

Zarówno spożycie, jak i produkcja jaj w Polsce notują wzrosty. Znacząca większość konsumentów przy zakupie jajek zwraca uwagę na to, czy pochodzą one z chowu klatkowego. Polska jest jednym z liderów w produkcji i eksporcie jajek w UE, ale ma też wśród nich największy udział kur w chowie klatkowym. Oczekiwania konsumentów przyczyniają się powoli do zmiany tych statystyk.
Infrastruktura
Mazowsze ze specjalną ofertą na Wielkanoc i majówkę. Rośnie zainteresowanie podróżami po regionie

Okres wielkanocny i majówkowy, które w tym roku wypadają bardzo blisko siebie, to czas wzmożonego ruchu turystycznego na Mazowszu. Region, który w ubiegłym roku odwiedziła rekordowa liczba turystów, przyciąga m.in. bogactwem kulturowym, różnorodną ofertą atrakcji i nadwiślańskimi krajobrazami. W okresie Wielkiej Nocy w wielu miejscach odbywają się wydarzenia, które mają przybliżyć świąteczne tradycje pielęgnowane od pokoleń.