Mówi: | Tomasz Torres, perkusista zespołu Afromental Paulina Łaba-Torres, aktorka |
Tomasz Torres: W mojej żonie urzeka mnie dobre serduszko i optymizm. Czasami nie potrafię podchodzić do codzienności w taki sposób
W nowym programie TVN „Power Couple” pary biorą udział w ciekawych, niekiedy ekstremalnych konkurencjach, które mają potwierdzić siłę ich związku. Wśród uczestników znajdują się Tomasz Torres oraz Paulina Łaba-Torres. Małżeństwo zaznacza, że show pozwoliło im poznać się jeszcze lepiej. Perkusista przyznaje, że na planie wielokrotnie był dumny z żony i doceniał to, jak dzielnie walczy o ich wygraną.
Tomasz Torres podkreśla, że ceni w żonie zwłaszcza optymizm.
– W mojej żonie urzeka mnie wszystko, a przede wszystkim dobre serduszko i radość, z jaką Paulina patrzy na świat. To dla mnie szczególnie urzekające dlatego, że sam czasami nie potrafię podchodzić do codzienności w taki sposób – mówi perkusista w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.
Para bardzo dobrze bawiła się na planie programu. Konkurencje, chociaż często były męczące i wymagały dużej sprawności fizycznej, sprawiały im radość. Tomasz Torres przyznaje, że gdyby była taka możliwość, chętnie powtórzyłby niektóre zadania, żeby znów poczuć adrenalinę i dreszczyk emocji. Zaznacza, że dzięki show lepiej poznał swoją żonę. Paulina Łaba-Torres ma podobne odczucia.
– Mnie urzeka miłość Tomka do zwierząt. To jest urocze. Gdy tylko pojawia się jakiś zwierzak – pies lub kot – Tomek od razu traci kontakt z ludźmi i znajduje wspólny język ze zwierzętami – tłumaczy aktorka.
Małżeństwo zaznacza, że związek to ciągła nauka. Uczestnictwo w show dało im możliwość sprawdzenia się w ekstremalnych sytuacjach. Na wiele z tych prób nie mogliby pozwolić sobie w normalnym życiu. Doceniają więc możliwość wzięcia udziału w programie. Para przyznaje, że przed rozpoczęciem zdjęć uważała się za zgraną. To, czy ich podejrzenia się sprawdziły, będzie można zobaczyć w poszczególnych odcinkach.
– Jestem na maksa dumny z mojej małżonki. Taka malutka osoba ma tyle „powera” i daje sobie radę. Oczywiście program to nie pierwszy raz, kiedy jestem z niej dumny, ale show utwierdziło mnie w przekonaniu o tym – przyznaje perkusista zespołu Afromental.
W programie, oprócz Tomasza Torresa oraz Pauliny Łaby-Torres, będzie można zobaczyć jeszcze: Janusza Chabiora i Agatę Wątróbską, Agatę i Piotra Rubików, Aleksandrę i Piotra Gruszków, Huberta Gromadzkiego i Magdę Nędzę, Ewę Kasprzyk i Michała Kozerskiego oraz Katarzynę Pakosińską i Irakliego Basilashviliego.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Żywienie

Sylwia Bomba: Stosuję zasadę żywieniową 80/20. Raz w tygodniu jem z córką kebaba i organizm wybacza mi to
Influencerka przekonuje, że są takie momenty czy okoliczności, kiedy w swoim jadłospisie pozwala sobie na więcej. Jej zdaniem każdy powinien robić sobie taki „oszukany dzień” i spełniać wtedy swoje zachcianki żywieniowe. Oczywiście nie po to, żeby się najeść do syta, ale zaspokoić apetyt chociażby na coś słodkiego. Sylwia Bomba przyznaje, że do jej dietetycznych grzeszków należą: kebab, popcorn i cola.
Problemy społeczne
Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.
Gwiazdy
Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj

Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.