Newsy

Łukasz Zagrobelny: Moim największym sukcesem jest to, że przez wszystkie lata pracy artystycznej mogłem żyć wyłącznie z muzyki. Nie musiałem robić dodatkowych rzeczy

2022-11-07  |  06:16

Choć od czasu, kiedy wokalista zdecydował się na solową karierę, mija 15 lat, to na scenie jest znacznie dłużej. A zaczęło się od współpracy z Teatrem Muzycznym Roma, gdzie zadebiutował ponad dwie dekady temu w musicalu „Miss Sajgon”. Łukasz Zagrobelny nadal konsekwentnie kroczy wybraną przez siebie ścieżką zawodową, nagrywa kolejne utwory, koncertuje i pielęgnuje więzi ze swoimi fanami. Jeszcze w tym roku piosenkarz planuje też zaprezentować nowy singiel, który może się okazać sporym zaskoczeniem.

Łukasz Zagrobelny to jeden z najpopularniejszych polskich wokalistów, obdarzony ogromnym talentem wokalnym i niezwykle intrygującą barwą głosu. Swój pierwszy solowy album studyjny zatytułowany „Myśli warte słów” wydał we wrześniu 2007 roku. Promował go singlami „Nieprawda” i „Życie na czekanie”, które bardzo szybko podbiły listy przebojów.

– 15 lat kariery solowej, ale tak naprawdę śpiewaniem zarabiam na życie już 22 lata, bo na scenie Teatru Muzycznego Roma debiutowałem w 2000 roku, a jeszcze rok wcześniej wziąłem udział w debiutach opolskich. Jak pstryczek minął ten czas i jestem totalnie załamany tym, że to wszystko tak szybko leci. Ale z drugiej strony, jak sobie ostatnio robiłem podsumowanie, to chyba jakieś tam fajne rzeczy mi się wydarzyły w życiu – mówi agencji Newseria Lifestyle Łukasz Zagrobelny.

Wokalista poświęcił swoje życie muzyce i z dużym zaangażowaniem realizował kolejne projekty artystyczne, które przynosiły mu dużą satysfakcję. Na scenie Teatru Roma można go było usłyszeć w najpopularniejszych musicalach, takich jak: „Grease”, „Koty”, „Taniec wampirów” czy „Upiór w operze”. Na swoim koncie ma cztery albumy solowe: „Myśli warte słów” (2007), „Między dźwiękami” (2009), „Ja tu zostaję” (2012) i „Symfonicznie” (2013). Wydał też kilkanaście singli. Łukasz Zagrobelny nie ukrywa, że muzyka jest największą miłością jego życia.

– Trudno jest mi powiedzieć o jednej, jedynej rzeczy, która byłaby dla mnie najważniejszym wydarzeniem, ale myślę, że moim największym sukcesem jest to, że przez te wszystkie lata mogłem żyć wyłącznie z muzyki, że nie musiałem robić żadnych innych dodatkowych rzeczy, a sukces, który na jakimś etapie mojej drogi artystycznej się pojawił, był wyłącznie konsekwencją mojej ciężkiej pracy. I to jest moje największe osiągnięcie – mówi.

Łukasz Zagrobelny ma świadomość tego, że w zawodzie piosenkarza i muzyka nic nie jest dane raz na zawsze. W branży ciągle pojawiają się bowiem nowi wokaliści i konkurencja bardzo szybko rośnie. Aby więc utrzymać się na rynku, być na topie, podbijać listy przebojów i cieszyć się uznaniem wśród fanów, trzeba mieć nie tylko talent i siłę przebicia, ale również wykazać się kreatywnością i inwencją twórczą, by ciągle zaskakiwać odbiorców i nie wypaść „z obiegu”.

– Cieszę się, że udało mi się na tyle lat wzbudzić sympatię ludzi i że oni dali mi też bardzo duży kredyt zaufania, który trwa do dzisiaj. I ja ten kredyt cały czas spłacam, raz na jakiś czas pokazując swoje nowe nagranie czy jeżdżąc na koncerty, i myślę, że to jest moim największym sukcesem. I nie te wszystkie nagrody, które dostawałem, nie festiwale, na których bywałem, ale to, że cały czas mam swoją publiczność, która jest ze mną, czy było ze mną gorzej, lepiej, czy była pandemia, czy po pandemii. Oni cały czas przy mnie trwali i nadal przy mnie są. To jest mega fajne – mówi.

Artysta ma określony styl, konsekwentnie robi swoje i w zanadrzu chowa jeszcze wiele pomysłów. Zbytnio nie lubi jednak świętować poszczególnych rocznic swojej pracy artystycznej, dlatego z okazji 15-lecia nie planuje ani płyty podsumowującej ten czas, ani też specjalnej trasy koncertowej.

– Nie lubię rocznic, nie lubię benefisów i nie lubię tego odliczania, ile to już lat na scenie. Oczywiście to jest jakieś symboliczne, ale nie jest to dla mnie bardziej ważne niż to, żeby pokazywać, co nowego robię – mówi.

A jego najnowszy utwór ujrzy światło dzienne już w najbliższych tygodniach.

– Całkiem niebawem, myślę, że jeszcze w tym roku, zaprezentuję zupełnie nowy singiel. To piosenka oczywiście o miłości, ale utwór utrzymany będzie w zupełnie nowym dla mnie stylu muzycznym. Wchodzę w takie wody, które do tej pory były dla mnie obce. To będzie bardzo zaskakujący, chyba nowoczesny Łukasz Zagrobelny – mówi wokalista.

Jeśli natomiast chodzi o inne projekty zawodowe, to niedawno artysta wziął udział w najnowszym formacie stacji TVN7.

– Program „Perfect Picture” to był mega projekt. Jestem przeszczęśliwy i mega zadowolony z udziału w nim – dodaje.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Transport

Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.

Muzyka

Alicja Węgorzewska: Czuję się ambasadorką polskiej kultury. Czasami dokonuję niepopularnych wyborów, ale moje pomysły są bardzo odkrywcze

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej została uhonorowana prestiżową nagrodą ShEO Awards 2025 w kategorii „Ambasadorka polskiej kultury” i jak podkreśla, w stu procentach na nią zasłużyła. Przyznawane przez tygodnik „Wprost” wyróżnienie trafia bowiem do kobiet, które zmieniają świat, a Alicja Węgorzewska czyni to od lat, nadając polskiej kulturze operowej zupełnie nowy wymiar. Tym razem szczególne uznanie otrzymała za stworzenie i rozwijanie Festiwalu Mozart Junior. W tym roku odbywa się już jego szósta edycja.