Newsy

H. Bakuła: mężczyznom trzeba narzucać obowiązki i nie dawać żadnych praw

2014-07-07  |  07:30

Hanna Bakuła wychowana w feministycznej rodzinie ostro i chętnie wytyka wady polskim mężczyznom. Mimo tego deklaruje, że uwielbia ich towarzystwo, bo ma swój niezawodny sposób, aby się z nimi dogadać. Już na początku związku jasno ustala, jakie zasady w nim panują.

Mężczyzna zniewieściały to nic złego, dużo lepszy niż damski bokser lub jakiś bandzior. Wolałabym być ze zniewieściałym niż z chamem. W ogóle uwielbiam mężczyzn, tańczyć z nimi, spać, chodzić, jeść, rozmawiać, ale oni są zupełnie inni w stosunku do mnie, niż byli na przykład do swoich poprzednich kobiet. Bo ja od razu zaczynam z dobrej nogi – same obowiązki, żadnych praw – i to się potem jakoś układa – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Hanna Bakuła, malarka i pisarka.

Niezależność i pewność siebie Hanna Bakuła wyniosła z domu, w którym była wychowywana przez silne i zaradne kobiety. Według niej w niewielu miejscach na świecie jest taka sytuacja jak w Polsce, gdzie mężczyźni całkowicie podporządkowują się kobietom. Po cichu jednak chcieliby być typowymi macho, co wywołuje u nich frustracje i sprawia, że są nijacy.

W typowej polskiej rodzinie zwykle kobity rządzą. Tak jak w krajach arabskich, u nas to kobieta decyduje o meblach, wakacjach, dzieciach. Mój dziadek oddawał babci wszystkie pieniądze i ona mu potem dawała na papierosa albo na bilet miesięczny. Jak małemu dziecku. Nasi mężczyźni są z jednej strony szalenie posłuszni, ale z drugiej strony bardzo by chcieli być bohaterem z książek Sienkiewicza – mieć wąsy, szabelkę, podskakiwać, ryczeć, zabijać, jeść, chlać. Mężczyzna jest więc w strasznym stresie i nie ma tak naprawdę tożsamości – uważa Hanna Bakuła.

Malarka nie zamierza jednak litować się nad mężczyznami rozdartymi między życiowymi rolami. Według niej sami sobie zasłużyli na taką sytuację, a teraz nastał nareszcie czas kobiet, które nie powinny wstydzić się tego, że coraz lepiej radzą sobie w życiu. Twierdzi, że kobiety dostatecznie dużo się nacierpiały ze strony mężczyzn i długo czekały na okazję do rewanżu.

Nie ma co facetów bronić. Faceci już się nażyli. My nie miałyśmy praw wyborczych, nie miałyśmy własnych pieniędzy. Musiałyśmy brać cudze nazwisko, a panna z dzieckiem mogła się tylko utopić. To już było. A teraz po prostu jest mecz rewanżowy, tylko że my już gramy na swoim boisku. Myślę, że za 100 lat będzie 5:0 dla kobiet, kobiety wygrają – twierdzi malarka i pisarka.

Hanna Bakuła to artystka, która w ostatnim czasie poświęciła się głównie pisaniu książek i felietonów. Do księgarń właśnie trafił wybór jej felietonów, w których z charakterystycznym dla siebie feministycznym zacięciem i poczuciem humoru obnaża wady polskich mężczyzn i wyraża swoje zdanie na temat dzisiejszego życia erotycznego Polaków.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.