Mówi: | Hanna Bakuła |
Funkcja: | malarka, pisarka |
H. Bakuła: mężczyznom trzeba narzucać obowiązki i nie dawać żadnych praw
Hanna Bakuła wychowana w feministycznej rodzinie ostro i chętnie wytyka wady polskim mężczyznom. Mimo tego deklaruje, że uwielbia ich towarzystwo, bo ma swój niezawodny sposób, aby się z nimi dogadać. Już na początku związku jasno ustala, jakie zasady w nim panują.
– Mężczyzna zniewieściały to nic złego, dużo lepszy niż damski bokser lub jakiś bandzior. Wolałabym być ze zniewieściałym niż z chamem. W ogóle uwielbiam mężczyzn, tańczyć z nimi, spać, chodzić, jeść, rozmawiać, ale oni są zupełnie inni w stosunku do mnie, niż byli na przykład do swoich poprzednich kobiet. Bo ja od razu zaczynam z dobrej nogi – same obowiązki, żadnych praw – i to się potem jakoś układa – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Hanna Bakuła, malarka i pisarka.
Niezależność i pewność siebie Hanna Bakuła wyniosła z domu, w którym była wychowywana przez silne i zaradne kobiety. Według niej w niewielu miejscach na świecie jest taka sytuacja jak w Polsce, gdzie mężczyźni całkowicie podporządkowują się kobietom. Po cichu jednak chcieliby być typowymi macho, co wywołuje u nich frustracje i sprawia, że są nijacy.
– W typowej polskiej rodzinie zwykle kobity rządzą. Tak jak w krajach arabskich, u nas to kobieta decyduje o meblach, wakacjach, dzieciach. Mój dziadek oddawał babci wszystkie pieniądze i ona mu potem dawała na papierosa albo na bilet miesięczny. Jak małemu dziecku. Nasi mężczyźni są z jednej strony szalenie posłuszni, ale z drugiej strony bardzo by chcieli być bohaterem z książek Sienkiewicza – mieć wąsy, szabelkę, podskakiwać, ryczeć, zabijać, jeść, chlać. Mężczyzna jest więc w strasznym stresie i nie ma tak naprawdę tożsamości – uważa Hanna Bakuła.
Malarka nie zamierza jednak litować się nad mężczyznami rozdartymi między życiowymi rolami. Według niej sami sobie zasłużyli na taką sytuację, a teraz nastał nareszcie czas kobiet, które nie powinny wstydzić się tego, że coraz lepiej radzą sobie w życiu. Twierdzi, że kobiety dostatecznie dużo się nacierpiały ze strony mężczyzn i długo czekały na okazję do rewanżu.
– Nie ma co facetów bronić. Faceci już się nażyli. My nie miałyśmy praw wyborczych, nie miałyśmy własnych pieniędzy. Musiałyśmy brać cudze nazwisko, a panna z dzieckiem mogła się tylko utopić. To już było. A teraz po prostu jest mecz rewanżowy, tylko że my już gramy na swoim boisku. Myślę, że za 100 lat będzie 5:0 dla kobiet, kobiety wygrają – twierdzi malarka i pisarka.
Hanna Bakuła to artystka, która w ostatnim czasie poświęciła się głównie pisaniu książek i felietonów. Do księgarń właśnie trafił wybór jej felietonów, w których z charakterystycznym dla siebie feministycznym zacięciem i poczuciem humoru obnaża wady polskich mężczyzn i wyraża swoje zdanie na temat dzisiejszego życia erotycznego Polaków.
Czytaj także
- 2024-06-27: Unijne przepisy przyspieszają zieloną transformację branży kosmetycznej. Zielony Ład może zmniejszyć konkurencyjność europejskich producentów
- 2024-06-17: Reforma finansowania samorządów ma im pomóc wyjść z dramatycznej sytuacji. Zmiany możliwe już od 2025 roku
- 2024-06-07: Polski sektor kosmiczny na fali wznoszącej. Trwa rewizja najważniejszych dla branży dokumentów strategicznych
- 2024-06-26: Polski sektor kosmiczny rośnie w siłę. Niszą dla krajowych firm może być diagnoza, naprawa czy tankowanie satelitów na orbicie
- 2024-06-12: Katarzyna Dowbor: Uwielbiam remonty. Gdybym nie była dziennikarką, to zostałabym scenografką albo architektem wnętrz
- 2024-07-08: Klaudia Carlos: Nigdzie nie ma takiego piasku złocistego jak nad Bałtykiem. Mam tam swoje ulubione miejsca, ale lubię też poszukiwać nowych
- 2024-07-02: Katarzyna Pakosińska: Siostrzeństwo kobiet jest jeszcze w powijakach. Natomiast w „Pytaniu na śniadanie” mam wspaniałe koleżanki, a Kinga Dobrzyńska jest dla nas jak mama
- 2024-06-24: Przepisy dotyczące tzw. nowej żywności nie nadążają za tempem badań. Na rynku pojawia się coraz więcej innowacyjnych produktów opracowanych w laboratoriach
- 2024-05-28: Poprawia się jakość obsługi klientów. Konsumenci najlepiej oceniają branżę turystyczną
- 2024-06-03: Filip Chajzer: Ciągły hejt i to, że non stop musiałem z kimś walczyć, przestało mi się spinać ze sobą. Moje 40. urodziny to jest rozpoczęcie gry już na moich zasadach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Edukacja
![](/files/1922771799/czesc-cialo-foto-ram,w_274,r_png,_small.png)
Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu
Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.
Media
Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie
![](/files/1922771799/el-gendy-o-klaudii-foto,w_133,_small.jpg)
Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami mają wiele wspólnych tematów do rozmów.
Prawo
Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność
![](/files/1922771799/wizerunek-dziecka-foto-1_1,w_133,r_png,_small.png)
Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.