Mówi: | Iwona Węgrowska |
Funkcja: | wokalistka |
Iwona Węgrowska: Raz zgodziłam się na koncert z udziałem tylko zaszczepionych osób. Było ich naprawdę mało i to było wręcz niesmaczne
Piosenkarka odczuła, jak bardzo pandemia wpływa na pogorszenie komfortu życia. Obawa o zdrowie swoje i swoich bliskich, brak pracy, w jej przypadku – odwoływane bądź przekładane na później koncerty. To wszystko sprawiło, że negatywne emocje sięgnęły zenitu. Iwona Węgrowska nie ukrywa, że tęskni za czasami, kiedy przed sceną na koncertach bawiły się tłumy ludzi i nikt się nie bał, że ktoś, kto stoi obok, może być dla niego zagrożeniem.
– Pandemia niejedną osobę wykończyła i niejednego artystę, więc mam nadzieję, że już to powoli się skończy. Aczkolwiek słuchając media, które mówią o tym, ile jest tych zarażeń, ile jest tych zgonów, to nie wiem, czy coś się różni od tego, co było w poprzednim roku. Mnie się wydaje, że po prostu cały czas to jest i myślę, że powinniśmy przede wszystkim chyba się już nauczyć z tym żyć – mówi agencji Newseria Lifestyle Iwona Węgrowska.
Zdaniem piosenkarki jak najwięcej osób powinno się zaszczepić przeciwko COVID-19, ponieważ dzięki temu jest szansa, że w momencie, kiedy zachorują na koronawirusa, przebieg zakażenia będzie dużo łagodniejszy. Niewykluczone jest też, że niektórym osobom szczepionka wręcz uratuje życie.
– Nie będę tutaj nawoływać do szczepień i nie chcę, żeby też antyszczepionkowcy źle mnie odebrali, ale po prostu mi się wydaje, że to chyba zatrzymałoby troszeczkę tę pandemię, ale na pewno by nie było tyle tych zgonów. Bo z wieloma osobami też się spotkałam i rozmawiałam na ten temat i rzeczywiście, gdyby nie szczepionka, to naprawdę ich życie byłoby w stanie krytycznym, o ile jeszcze by w ogóle byli na tym świecie. Więc ja jestem za tym, żeby się szczepić, myślę, że to by troszeczkę zmieniło tę następną falę, zresztą to, co jest teraz, jest bardzo przerażające – mówi Iwona Węgrowska.
Wokalistka przyznaje, że czas pandemii przyniósł wiele negatywnych emocji. Pojawiły się: strach, niepokój i niepewność o to, co czeka nas jutro. Zawodowo również nie jest najlepiej. Jej grafik koncertowy zmienia się z dnia na dzień.
– Dla mnie jako artysty to jest bardzo trudny okres, odkąd zaczęła się pandemia, tych koncertów jest mniej. Zresztą kolejne moje koncerty, które były zaplanowane na styczeń, też zostały odwołane właśnie przez pandemię, przez to, że ludzie po prostu boją się przyjść, a też dzielić fanów i wpuszczać po prostu osoby zaszczepione, a nie wpuszczać niezaszczepionych, to jest trochę niefajne. Ja bym chciała, żeby wszyscy po prostu mogli przyjść na koncert, a niestety organizatorzy się boją i dlatego dużo koncertów odwołali – mówi.
Iwona Węgrowska przyznaje, że zdarzyła jej się raz taka sytuacja, że organizator koncertu wpuszczał na salę tylko osoby z certyfikatami. W efekcie przed sceną była jedynie garstka ludzi.
– Zgodziłam się na taki koncert, gdzie była mocno ograniczona liczba osób i wpuścili tylko osoby zaszczepione. Tych osób było bardzo mało. I w ogóle to było wręcz niesmaczne. Ale organizator miał taki wymóg, po prostu nie mógł inaczej postąpić, a ja też w ostatniej chwili nie chciałam odwoływać i stawiać go w niezręcznej sytuacji, więc zaśpiewałam dla tych paru osób. Aczkolwiek wiadomo, że im większa publiczność, tym jest lepiej dla artysty, większe emocje. Natomiast rozumiem też organizatora, po prostu zwyczajnie w świecie się bał. Więc nie ukrywam, to jest bardzo trudna sytuacja i nie jest to przyjemne – mówi piosenkarka.
Jak zauważa, branża artystyczna mimo wielu obostrzeń nauczyła się jakoś radzić sobie z pandemią. Twórcy zaczęli szukać nowych rozwiązań i nowych kanałów, poprzez które mogliby dotrzeć do odbiorców. Mimo wszystko jednak podczas koncertów, jej zdaniem, nic nie zastąpi kontaktu z publicznością twarzą w twarz.
– Branża jest już inaczej nastawiona na tę falę niż na samym początku. Ja też uczę się z tym żyć i wiem, że ta pandemia jest i być może ona nigdy nie zniknie, może będzie w mniejszym stopniu lub większym. Wierzę natomiast, że dzięki szczepionkom to się może kiedyś wyeliminuje, a przynajmniej w większym stopniu się zmniejszy i że będziemy mogli normalnie funkcjonować, będziemy mogli normalnie się bawić i grać – dodaje Iwona Węgrowska.
Czytaj także
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-11-13: Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
- 2024-10-15: Trwa jesienna fala COVID-19. Według GIS jest najwięcej zachorowań od dwóch lat
- 2024-11-13: Polska ochrona zdrowia niegotowa na kolejny kryzys. Eksperci: nie wyciągnęliśmy lekcji z pandemii
- 2024-10-29: David Gaboriaud: Według przewodnika Michelina poziom kulinarny polskich restauracji jest coraz wyższy. Polacy są w rozwoju gastronomii krok przed Francuzami
- 2024-09-23: Rząd chce większego udziału polskich firm budowlanych w projektach energetycznych. Ma to być element nowej ustawy offshorowej
- 2024-09-17: Blisko 80 proc. Polaków obawia się zapalenia płuc. Mimo to świadomość szczepień profilaktycznych jest niska
- 2024-09-20: Mateusz Gessler: Gastronomia mocno się zmienia, bo i portfele naszych klientów się zmieniają. Widać, że zamawiają mniej
- 2024-11-04: M. Klajda (Miss Polonia 2024): Medycyna estetyczna to forma leczenia kompleksów. Każdy powinien sam zadecydować o ingerencji w swój wygląd
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Psychologia
Martyna Wojciechowska: 82 proc. dzieci przyznaje, że przerastają ich problemy dnia codziennego. Rodzice powinni kształtować w nich sprawczość
Dziennikarka zauważa, że kształtowanie sprawczości u dzieci jest kluczowym aspektem ich rozwoju emocjonalnego, osobistego i społecznego. Jest wdzięczna swoim rodzicom za motywację, ale i wsparcie w tych momentach, kiedy nie wszystko szło po jej myśli. Teraz ona stara się być właśnie taką matką dla swojej nastoletniej córki.
Media
Miuosh: Czegoś takiego jak w studiu „Must Be the Music” jeszcze nie przeżyłem. To jest inny świat, to jest rozmach
Artysta z entuzjazmem odpowiada o swoich wrażeniach z castingów i nagrań do nowej edycji programu „Must Be the Music”. Jako nowy członek jury czuje się doskonale w tej roli i cieszy się, że może zobaczyć kulisy realizacji tego kultowego show, które powraca na antenę Polsatu po ośmiu latach. Miuosh podkreśla, że są wykonawcy, którzy już zrobili na nim ogromne wrażenie, ale na razie nie zdradza, czy ma już swojego faworyta.
Konsument
Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
Ponad 60 proc. konsumentów kupiło produkt na podstawie rekomendacji lub promocji przez twórców internetowych. 74 proc. uważa, że treściom przekazywanym przez influencerów można zaufać – wynika z badania EY Future Consumer Index. W Polsce na influencer marketing może trafiać ok. 240–250 mln zł rocznie, a marki widzą ogromny potencjał w takiej współpracy. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mikroinfluencerzy, czyli osoby posiadające od kilku do kilkudziesięciu tysięcy followersów, ale o silnym zaangażowaniu.