Newsy

Izabella Krzan: Mam kiepską pamięć i trudno było mi zapamiętać imiona wszystkich uczestników „Czaru par”. Jestem w programie w roli dobrej cioci, która pociesza

2019-09-27  |  06:16

Prezenterka podkreśla, że kultowy teleturniej „Czar par” powrócił na antenę TVP w zupełnie nowej, dynamicznej i zaskakującej odsłonie. Nagrania każdego odcinka trwały wiele godzin, niezwykle czasochłonna była też budowa scenografii do każdej rundy. Dla uczestników przygotowano bowiem wiele wymagających zadań, a ich realizacja wymagała nie lada pomysłowości, kreatywności, umiejętności współpracy i odporności na stres. Ona, jako współprowadząca, ma za zadanie wspierać pary i motywować do walki. 

Izabella Krzan nie kryje radości z tego, że producenci obdarzyli ją tak dużym zaufaniem. Zapewnia, że dołożyła wszelkich starań, by nie zawieść ich oczekiwań, a kultowy program zyskał na atrakcyjności i podobnie jak przed laty przyciągał przed telewizory miliony widzów.

– To jest nie lada wyzwanie ze względu na to, że po pierwsze jest to zupełnie inny format niż „Koło Fortuny”. Z drugiej strony jest Maciek Kurzajewski, który jest fenomenalnym prowadzącym, więc ja taki nowicjusz gdzieś obok niego, który cały czas stara się dogonić chociaż trochę. A z trzeciej strony jest to program naprawdę z ogromnym rozmachem, bo scenografia jest naprawdę wyczerpująca, i pirotechnika, i wszystko, co się tylko da, to w tym programie będzie. Dodatkowo 14 par – przeróżne charaktery, w większości bardzo szalone, emocjonalnie podchodzą do wszystkiego, a co za tym idzie – ja również. Staram się z nimi zaprzyjaźnić i zawsze będę chciała być taką dobrą ciocią – mówi agencji Newseria Izabella Krzan.

Prezenterka zdradza, że największą trudność na początku nagrań sprawiło jej zapamiętanie wszystkich imion uczestniczek i uczestników.

– Mam okropnie złą pamięć do imion, więc nagle 28 osób, które otrzymuję i zawsze staram się jednak ich poznać bardzo dobrze. Nie wyobrażam sobie więc, że mówię do nich np. para numer 4, nie ma takiej opcji, tylko rzeczywiście np. Marek i Asia czy jakieś inne imiona. Zawsze muszę być po imieniu i to było najtrudniejsze – mówi Izabella Krzan.

W każdym odcinku pary zostają poddane różnorodnym testom. Muszą się zmierzyć ze spektakularnymi zadaniami sprawdzającymi ich wiedzę ogólną, znajomość siebie, sprawność fizyczną czy poczucie humoru. Często trzeba działać pod presją czasu. Program oparty jest na rywalizacji, a tej towarzyszą ogromne emocje. Często więc radość z osiągniętego sukcesu przeplata się z goryczą porażki. Nie da się też uniknąć rozczarowań i pretensji.

– To są niesamowite pary, nad którymi czasami trudno jest zapanować. Były sytuacje, kiedy rzeczywiście widzieliśmy, że nagle na twarzy partnerki bądź partnera pojawia się złość taka naprawdę, że trzeba było ich uspokoić, wziąć wdech, wydech, bo między sobą czasami się sprzeczają. Ale cóż, niech mi ktoś wskaże parę, która nigdy się nie kłóci, każda para się kłóci i chyba to jest jeden wspólny element od każdego związku – mówi Izabella Krzan.

Uczestnicy programu nie wiedzieli wcześniej, jakie zadania przygotowali dla nich producenci programu.

 – Oni bardzo często wychodzą na scenę na zadanie i nie mają pojęcia, co się tam wydarzy. I te momenty wyłapujemy zawsze, te ich miny zaskoczenia, co będzie moim zdaniem takim dodatkowym, fantastycznym elementem w tym programie – mówi Izabella Krzan.

Izabella Krzan nie ukrywa, że dla prowadzących bardzo stresującym zadaniem jest powiedzenie danej parze, że już nie wystąpi w następnym odcinku.

Na szczęście zazwyczaj robi to Maciek. Uważam, że on jest tą stroną prowadzenia, która po prostu jest rzeczowa, która dokładnie mówi, co trzeba zrobić, jak wygląda zadanie, ile macie punktów. Jestem ciocią Izą, która stara się ich wspierać i właśnie w takich sytuacjach tę łezkę otrzeć, ewentualnie przytulić się i powiedzieć: Spoko, będzie dobrze, no trudno, ale widzimy się, będziemy ze sobą rozmawiać czy pisać – dodaje Izabella Krzan.

Program realizowany jest z ogromnym rozmachem. Nagrania każdego odcinka trwały wiele godzin.

– Budowanie scenografii do każdej rundy jest czasochłonne, ale siedząc sobie na tym backstage’u i zerkając, jak to wygląda, często jestem zszokowana, jak ta cała nasza ekipa produkcyjna, która jest przeogromna, potrafi szybko poskładać jedną scenografię i rozłożyć drugą. To jest program, który wymaga ogromnej pracy. Cieszę się, że w tak ogromnym przedsięwzięciu mam okazję wziąć udział – mówi Izabella Krzan.

„Czar par” można oglądać w TVP2 w piątkowe wieczory.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Luna: Moda jest fajnym sposobem na wyrażenie siebie. Ja albo się za nią chowam, albo coś manifestuję swoim ubiorem

Wokalistka zaznacza, że ma słabość do oryginalnych ubrań i lubi komponować stylizacje, które odzwierciedlają jej charakter i osobowość. W jej garderobie nie ma rzeczy przypadkowych, zawsze bowiem starannie dobiera to, co na siebie zakłada. Ostatnio szukała inspiracji modowych podczas Paris Fashion Week. Z Francji wróciła pełna wrażeń, z nowymi znajomościami i głową pełną pomysłów. Luna podkreśla, że choć szczególnie ceni sobie projekty młodych polskich, nieznanych jeszcze szerokiemu gronu twórców, to niewykluczone również, że za jakiś czas nawiąże współpracę z kultowym domem mody Schiaparelli.

Transport

Sztuczna inteligencja pomaga identyfikować czynniki ryzyka wypadków samochodowych. Naukowcy za pomocą Google Street View analizują pod tym kątem infrastrukturę drogową

Każdego roku 1,2 mln ludzi na świecie ginie w wypadkach drogowych. Chociaż w ostatnich latach bezpieczeństwo na drogach się stopniowo poprawia, to wciąż daleko nam do wizji zero, która zakłada ograniczenie do minimum liczby ofiar śmiertelnych. Specjaliści z dziedziny epidemiologii ze Szkoły Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Maryland badają miejsca tragicznych zdarzeń drogowych, analizując za pomocą sztucznej inteligencji miliony zdjęć z usługi Google Street View. Wskazują w ten sposób, które elementy infrastruktury można poprawić, by obniżyć ryzyko wypadku.

Media

Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy

Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących.