Newsy

Jasper Sołtysiewicz: Kiedyś lubiłem te wszystkie imprezy medialne i cieszyłem się, że jest darmowe jedzenie. Teraz to mnie męczy

2019-08-28  |  06:31

Aktor zdradza, że w jednej z planowanych produkcji miał zagrać chłopaka, który jest na odwyku narkotykowym w szpitalu psychiatrycznym. Bardzo żałuje, że projekt nie został sfinalizowany, bo wierzy, że dzięki tej roli mógłby zaprezentować szeroki wachlarz swoich umiejętności. Na razie nie zamierza brać udziału w kolejnych reklamach, a zamiast tego skupić się na aktorstwie. Od czasu do czasu pojawia się na ściankach, które umożliwiają mu poznawanie osób z branży. Nie zaniedbuje też mediów społecznościowych, gdzie utrzymuje stały kontakt ze swoimi fanami.

Jasper Sołtysiewicz przyznaje, że jeśli chodzi o aktorstwo to połknął bakcyla i nie zamierza się zatrzymywać w połowie drogi. Choć z wykształcenia nie jest aktorem, to doskonale radzi sobie w branży i dostaje coraz więcej propozycji. Na razie najbardziej dumny jest z roli w serialu AXN „Znaki”.

– Myślę, że moje takie małe marzenie aktorskie już się spełniło, bo niedawno zrobiłem taką produkcję, która jest emitowana globalnie. To był taki mój plusik do odhaczenia. Niemniej jednak mam jakieś plany na przyszłość, których nie chcę do końca zdradzać. Na pewno chcę się bardziej filmowo zaangażować niż reklamowo czy marketingowo. Takie mam założenia – mówi agencji Newseria Lifestyle Jasper Sołtysiewicz.

Aktor zdradza też, że ma swoją wymarzoną rolę. Chciałby zagrać postać kontrowersyjną, niejednoznaczną, o skomplikowanym charakterze bądź znajdującą się właśnie na życiowym zakręcie.

– Moją wymarzoną rolą byłoby coś takiego, żebym musiał naprawdę wysoko sobie postawić poprzeczkę. Mianowicie nawet niedawno już ruszaliśmy z takim filmem, niestety się to zatrzymało, gdzie grałem chłopaka w szpitalu psychiatrycznym na odwyku od narkotyków. I chciałbym zagrać właśnie taką rolę, w której naprawdę musiałbym z siebie dać bardzo dużo, żeby to zrobić dobrze. To jest takie moje małe marzenie, bo chciałbym zobaczyć, czy sobie z tym poradzę po prostu i spróbować podołać temu – mówi Jasper Sołtysiewicz.

Aktor przyznaje, że jego zawodowy grafik wypełniony jest teraz po brzegi do tego stopnia, że z niektórych projektów musi rezygnować, bo zwyczajnie brakuje mu na to czasu. Widzowie TVP2 nadal będą mogli go oglądać w kolejnych odcinkach „Barw szczęści”, a widzowie TV4 – w nowej produkcji „Miłość na zakręcie”.

– U mnie dzieje się teraz bardzo dużo. Planowałem też jakąś małą karierę na YouTube, jednak na razie odpuszczam, bo nie mam czasu na wszystko. Teraz jest kilka takich produkcji na stałe, jest tego naprawdę dużo, to wszystko się rozwija, idzie do przodu, więc jestem szczęśliwy, ale bardzo zapracowany – mówi Jasper Sołtysiewicz.

Aktor tłumaczy, że branżowe eventy, zwłaszcza takie, które są związane z bliskimi mu produkcjami, traktuje jako część swojej pracy. Nie ukrywa też, że kiedyś chodził na nie z większą przyjemnością.

Na początku na pewno dużo bardziej lubiłem te wszystkie imprezy medialne i cieszyłem się, że jest darmowe jedzenie. Ale to też męczy, bo poniekąd człowiek zdaje sobie sprawę, że to jest część pracy, więc człowiek się tam nie relaksuje. Ale jest to fajne, na pewno fajne wydarzenie być na jakiejś gali czy na jakiejś premierze, poznać jakichś ludzi, których nawet się nie znało z tego świata, których się podziwiało, czy to aktorów znanych, reżyserów czy producentów, to na pewno jest bardzo ciekawe doświadczenie – mówi Jasper Sołtysiewicz.

Aktor doskonale zdaje sobie też sprawę z tego, że dużą popularność dają media społecznościowe. Poprzez takie kanały dzieli się więc ze swoimi fanami różnymi ciekawostkami z życia zawodowego. Jego profil na Instagramie obserwuje ponad 31 tys. osób.

– Trudno powiedzieć, czy to lubię. Po prostu jest jakaś grupa moich odbiorców, fanów, którą sobie wypracowałem, i myślę, że jeśli oni mnie obserwują, lubią mnie i doceniają to, co robię, to też w dzisiejszych czasach czuję się nawet poniekąd zobowiązany, żeby im tam dawać jakieś takie plusiki, dodawać jakieś zdjęcia czy przesyłać im jakieś relacje, żeby wiedzieli, co się u mnie dzieje, jeśli to ich ciekawi. Ale mam też swoje granice. W tych social mediach nie zdradzam swojego życia prywatnego, ale dzielę się różnymi fajnymi newsami – mówi Jasper Sołtysiewicz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Luna: Moda jest fajnym sposobem na wyrażenie siebie. Ja albo się za nią chowam, albo coś manifestuję swoim ubiorem

Wokalistka zaznacza, że ma słabość do oryginalnych ubrań i lubi komponować stylizacje, które odzwierciedlają jej charakter i osobowość. W jej garderobie nie ma rzeczy przypadkowych, zawsze bowiem starannie dobiera to, co na siebie zakłada. Ostatnio szukała inspiracji modowych podczas Paris Fashion Week. Z Francji wróciła pełna wrażeń, z nowymi znajomościami i głową pełną pomysłów. Luna podkreśla, że choć szczególnie ceni sobie projekty młodych polskich, nieznanych jeszcze szerokiemu gronu twórców, to niewykluczone również, że za jakiś czas nawiąże współpracę z kultowym domem mody Schiaparelli.

Transport

Sztuczna inteligencja pomaga identyfikować czynniki ryzyka wypadków samochodowych. Naukowcy za pomocą Google Street View analizują pod tym kątem infrastrukturę drogową

Każdego roku 1,2 mln ludzi na świecie ginie w wypadkach drogowych. Chociaż w ostatnich latach bezpieczeństwo na drogach się stopniowo poprawia, to wciąż daleko nam do wizji zero, która zakłada ograniczenie do minimum liczby ofiar śmiertelnych. Specjaliści z dziedziny epidemiologii ze Szkoły Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Maryland badają miejsca tragicznych zdarzeń drogowych, analizując za pomocą sztucznej inteligencji miliony zdjęć z usługi Google Street View. Wskazują w ten sposób, które elementy infrastruktury można poprawić, by obniżyć ryzyko wypadku.

Media

Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy

Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących.