Mówi: | Joanna Trzepiecińska |
Funkcja: | aktorka |
Joanna Trzepiecińska: Z „Rodziny zastępczej” mam same dobre wspomnienia. Do dziś odcinam kupony sympatii widzów
W serialu „Rodzina zastępcza” Joanna Trzepiecińska i Tomasz Dedek wykreowali niezapomniany ekranowy duet i zyskali sympatię szerokiego grona odbiorców. Aktorka z uśmiechem na twarzy wspomina swój udział w tej kultowej produkcji Polsatu i docenia to, że mogła pracować z tak zgraną ekipą. Przyznaje jednak, że choć wszyscy doskonale dogadywali się na planie zdjęciowym, to raczej nie spotykali się na gruncie towarzyskim i nie organizowali wspólnych imprez. Kiedyś widzowie pokochali Alutkę i Jędrulę, teraz odtwórców tych ról można oglądać w spektaklu „Jak Zabłocki na mydle” Teatru Gudejko.
– Było nam bardzo, bardzo miło spotkać się po latach. Ucieszyłam się, kiedy Jurek Gudejko zaproponował nam tę pracę, mimo że w tej sztuce gramy inne role i nie ma to nic wspólnego z Alutką i Jędrulą, ale myślę, że sympatia, jaką się darzymy prywatnie z Tomkiem i umiejętność pracy, która nam się zdarzyła po tylu latach treningu na planie, też tutaj zaowocowały i to spotkanie było dla nas dużą przyjemnością – mówi agencji Newseria Lifestyle Joanna Trzepiecińska.
Aktorka zaznacza, że po zakończeniu zdjęć do „Rodziny zastępczej” nie utrzymywała ze swoim serialowym mężem stałego kontaktu i nie spotykali się na gruncie prywatnym. Nie realizowali też żadnego wspólnego projektu zawodowego, aż do teraz, kiedy znów grają małżeństwo, tyle że na teatralnej scenie, w komedii „Jak Zabłocki na mydle”.
– Myśmy nigdy się do tego stopnia nie przyjaźnili. Prywatnie jesteśmy z innych kręgów towarzyskich. Zresztą nawet w trakcie trwania tego serialu też nie spotykaliśmy się poza planem z nikim z tej ekipy. Natomiast wydaje mi się to niezwykle zdrowe, bo potem, kiedy spotkaliśmy się w pracy, to mieliśmy sobie co opowiadać, każdy przychodził z jakąś nową opowieścią – mówi.
Joanna Trzepiecińska przyznaje, że rola w „Rodzinie zastępczej” była dla niej jednym z najciekawszych wyzwań zawodowych. Serial był na antenie Polsatu ponad dekadę, wyemitowano 329 odcinków. Dzięki tej produkcji popularność zdobyło kilku aktorów młodego pokolenia, między innymi Aleksandra Szwed i Monika Mrozowska.
– Z „Rodziny zastępczej” mam same dobre wspomnienia. I dotyczy to całej ekipy. Po prostu czasem zdarza się tak, że pojawi się taki zestaw ludzi, którzy są wzajemnie twórczy, którzy lubią ze sobą pracować i lubią ze sobą spędzać czas, a to przecież zajęło wiele lat. No i efekt był bardzo dobry, bo ja się śmieję, że do dziś odcinam kupony sympatii widzów, mimo że przecież to było tyle lat temu, ale nadal gdzieś w przestrzeni internetowej istnieją jakieś fankluby tego serialu i czasem są tam powtarzane jakieś sceny albo umieszczane cytaty. Pełna zdumienia to oglądam – dodaje aktorka.
Czytaj także
- 2024-09-04: Katarzyna Cichopek: Jestem bardzo empatyczną osobą i chłonę emocje innych jak gąbka. Bardzo przeżywam historie bohaterów mojego programu
- 2024-09-02: Firmy produkcyjne w Polsce przechodzą zieloną transformację. Działania te są kluczowe dla ograniczenia śladu środowiskowego i rozwoju biznesu
- 2024-08-22: Lato to szczyt sezonu remontowego. Wakacyjne modernizacje znacznie częściej dotyczą mieszkań niż domów
- 2024-08-23: Maja Sablewska: Musieliśmy przeformatować mój program, bo zmienia się moda i społeczeństwo. Jest więcej tolerancji, a kobiety są bardziej odważne
- 2024-08-29: Ewa Wachowicz: Mieszkam na co dzień w Krakowie albo pod Babią Górą. Na nagrania do programu „Halo tu Polsat” będę musiała przyjechać dzień wcześniej
- 2024-08-20: Paulina Sykut-Jeżyna: „Halo tu Polsat” ma być inne od tego, co jest teraz na rynku. Mam swój pomysł na siebie w tym programie i nikim nie zamierzam się inspirować
- 2024-08-16: Cezary Pazura: Zbliża się premiera serialu „Teściowie 2”. Już niedługo zaczynamy kręcić trzecią serię
- 2024-08-12: Agnieszka Hyży: Ja, Maciek Rock i Maciek Dowbor byliśmy taką świętą trójcą Polsatu. Ale my nie mamy tak mocnego miejsca i pomysłu na siebie w internecie jak Maciej Dowbor
- 2024-08-14: Agnieszka Hyży i Maciej Rock: W tym roku nie wyjeżdżamy na wakacje, od świtu do nocy ciężko pracujemy. Chcemy, żeby poranki „Halo tu Polsat” były najlepsze na rynku
- 2024-08-19: Agnieszka Hyży: Marzyłam o programie porannym, choć myślałam, że ten projekt już się nie wydarzy. Mam nadzieję, że format „Halo tu Polsat” wprowadzi na rynek nową jakość
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Dom i ogród
Rafał Zawierucha: Kocham remonty i nadzorowanie wszystkiego. Wspaniale sprawdzam się w dyrygowaniu i rozdzielaniu obowiązków
We wcześniejszym wywiadzie udzielonym agencji Newseria Lifestyle aktor zaznaczył, że chciałby się wprowadzić do nowego mieszkania przed wakacjami. Remont jednak nieco przeciągnął się w czasie i plany trzeba było skorygować. Rafał Zawierucha podkreśla natomiast, że zależy mu na tym, by wszystko było zrobione dokładnie, i w tym momencie kilka tygodni opóźnienia nie robi już różnicy. Najbardziej cieszy go to, że wraz z żoną i córeczką będą mieli swoje wymarzone lokum z piękną sypialnią, funkcjonalną garderobą i bajecznym pokoikiem dla dziecka.
Problemy społeczne
Bajkoterapia może być skutecznym narzędziem edukacyjnym. Wspiera rozwój emocjonalny u dziecka i pomaga mu radzić sobie z codziennymi problemami
Czytanie dziecku bajek to nie tylko sposób na wspólne spędzenie czasu, ale i pierwszy krok bajkoterapii. Gdy za tym idą rozmowy o bohaterach i ich przeżyciach, a także wspólne zabawy odnoszące się do przeczytanej bajki, mamy do czynienia z jednym z najbardziej skutecznych narzędzi edukacyjnych. Bajkoterapia buduje osobiste zasoby dziecka, pokazuje wzorce zachowań, które mogą być wsparciem w trudnej emocjonalnie sytuacji, uczy samoświadomości, współpracy, nazywania i regulacji emocji. Co ważne, korzystać mogą na tym także dorośli.
Moda
Tomasz Jacyków: Dla próżności i uciechy innych nie będę zaśmiecał tej planety. Kupuję niewiele ubrań i bardzo lubię second handy
Zdaniem stylisty branża modowa powinna zwracać większą uwagę na otaczające nas środowisko i podejmować takie działania, które zamiast prowadzić do jego degradacji, będą je chroniły. Niestety sieci sklepów z ubraniami proponują konsumentom wciąż nowe kolekcje, modne zaledwie przez kilka tygodni. Bombardują więc rynek tanimi ubraniami niskiej jakości, których produkcja pochłania ogromne ilości prądu, wody i zwiększa ślad węglowy, działając tym samym na szkodę klimatu. Tomasz Jacyków podkreśla, że on sam jest wiernym klientem second handów, przerabia ubrania i ponownie je wykorzystuje. Jak tłumaczy, to samo można zrobić z rzeczami znalezionymi w naszych szafach.