Mówi: | Katarzyna Błeszyńska |
Funkcja: | pisarka |
Katarzyna Błeszyńska: kobiety muszą zrzucić uniform kury domowej i poczuć się jak gwiazdy
Kobiety zapominają jak ważne są dla siebie i dla świata – mówi pisarka. Ceni kobiety wykształcone, robiące karierę i funkcjonujące w świecie dalekim od blichtru show-biznesu. To one są dla niej gwiazdami w przeciwieństwie do lansowanych przez media celebrytów. Autorka „Pokolenia końca czasów” uważa jednocześnie, że kobiety za mało myślą o sobie, poświęcając się przede wszystkim dla rodziny.
Katarzyna Błeszyńska to prawniczka specjalizująca się w prawie autorskim i prasowym, a jednocześnie autorka poczytnych powieści obyczajowych. W swoich książkach skupia się na życiu obecnych trzydziestolatków, którzy przyszli na świat w XX wieku, w dorosłość wchodzili już jednak w wieku XXI. W debiutanckiej powieści „Ciepła głód” pokazała, jak łatwo zagubić wartości moralne, poświęcając wszystko pogoni za karierą. Seria „Pokolenia końca świata” opowiada natomiast o relacjach międzyludzkich, które we współczesnym cyfrowym świecie ulegają coraz większemu spłyceniu.
– Dzisiaj o tym, co słychać u znajomych dowiadujemy się z Facebooka. Kontakty międzyludzkie zrobiły się cyfrowe. I myślę, że płynie z tego refleksja, żeby pochylić się nad człowiekiem, żeby w tej gonitwie trochę odsapnąć – mówi Katarzyna Błeszyńska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Dużo uwagi pisarka poświęca również sytuacji kobiet. W „Życiu szczęśliwym” opisała historię Marty, żony wziętego prawnika, która poświęciła wszystko dla rodziny, zapominając o własnych potrzebach i marzeniach. Zdaniem Katarzyny Błeszyńskiej poświęcenie nigdy nie powinno być bezgraniczne, a kobiety powinny myśleć nie tylko o swoich bliskich, lecz także o samych sobie.
– My musimy zrzucić ten cały uniform kury domowej i czasami po prostu poczuć się jak gwiazda. Myślę, że każda kobieta tego pragnie gdzieś w głębi serca. My, kobiety, często zapominamy o tym, jak ważne my jesteśmy w ogóle dla siebie i dla świata – mówi pisarka.
Równie ważna powinna być dla kobiet niezależność, tę zapewnia natomiast wykształcenie. Prowadząc zajęcia na uczelni, pisarka stara się przekazywać studentkom, że z niezależnością finansową łączy się poczucie własnej wartości. Katarzyna Błeszyńska docenia kobiety, które zdobyły dobre wykształcenie, realizują się zawodowo i funkcjonują w zwyczajnym świecie dalekim od blichtru show-biznesu. To są dla niej gwiazdy w przeciwieństwie do celebrytów znanych wyłącznie z bywania na bankietach.
– To nie chodzi o ten blichtr taki, prawda, dzisiaj jesteśmy wszystkie na złoto ubrane i się cieszymy, i to jest piękne. I to jest taki aspekt naszego życia, który dopełnia tę naszą codzienność, ale ta codzienność czyni z nas gwiazdy tak naprawdę – mówi pisarka.
Katarzyna Błeszyńska uważa, że w dzisiejszych czasach wystarczy wywołać skandal, aby nie tylko zaistnieć w mediach, lecz także zdobyć status gwiazdy. Jako pisarka nie krytykuje jednak mody na pisanie książek przez celebrytów. Twierdzi, że to czytelnicy powinni decydować, co chcą czytać, w pisaniu nie ma natomiast nic złego – to właśnie z miłości do tworzenia literatury zrodziła się jej kariera pisarska. Sama wybiera inne rodzaje książek – lubi twórczość Harukiego Murakamiego i Scotta Fitzgeralda, chętnie sięga po biografie.
– Ale jeśli celebryta staje się dla kogoś wzorem, a jest przecież bardzo wielu celebrytów, którzy też robią dobre rzeczy i są pozytywnymi postaciami, to myślę, że absolutnie nie ma w tym nic złego. Wszystko, co nas inspiruje, co jest dla nas pozytywnym budulcem duszy, jest ważne – mówi Katarzyna Błeszyńska.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Partner Serwisu Zdrowie
Media
Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
Znany szef kuchni cieszy się z tego, że dane mu jest realizować tak ważny dla niego projekt zawodowy wspólnie z Dorotą Szelągowską. Choć wcześniej sporadycznie spotykali się na korytarzach TVN–u, to dopiero na planie programu „MasterChef Nastolatki” mieli okazję bliżej się poznać. Szybko nawiązali nić porozumienia i zostali przyjaciółmi. Teraz obydwoje nie szczędzą sobie pochwał i miłych słów.
Styl życia
Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych
Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.
Handel
Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej
Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.