Mówi: | Katarzyna Zielińska |
Funkcja: | aktorka |
Katarzyna Zielińska: Nie bałam się 40 urodzin. Kolejna dziesiątka będzie dla mnie superwyzwaniem
Nie jestem osobą, która boi się cyfr w swojej dacie urodzenia – mówi aktorka. Podkreśla, że choć czuje się bardziej dojrzała i odpowiedzialna, wciąż lubi zaszaleć i ma jeszcze wiele do osiągnięcia, zwłaszcza na polu zawodowym. Nie przejmuje się mijającym czasem, w czym pomaga jej najlepsza z możliwych ról, czyli rola mamy dwóch synów.
Katarzyna Zielińska urodziła się 29 sierpnia 1979 roku. Czterdzieste urodziny świętowała w dość oryginalny, choć niezamierzony sposób – tego dnia miała miejsce impreza ramówkowa stacji Polsat, a zgromadzone na niej gwiazdy wspólnie zaśpiewały aktorce „Sto lat”. Gwiazda nie ukrywa, że tak spektakularnych urodzin jeszcze nie miała.
– Boże, pół polskiego show-biznesu, trochę krępujące to, ale bardzo miłe uczucie – mówi Katarzyna Zielińska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktorka podkreśla, że nie obawiała się 40 urodzin. Nie należy do osób przywiązujących nadmierną wagę do wieku, choć w polskim show-biznesie wciąż panuje kult młodości. Uważa się za optymistkę, pozytywnie nastawioną do świata, lubiącą wyzwania i otwartą na to, co przynosi jej życie, martwienie się mijającym czasem nie leży więc w jej naturze. Gwiazda ma nadzieję, że kolejna dekada jej życia będzie dla niej równie ciekawym wyzwaniem jak poprzednie cztery, zwłaszcza że nie czuje się jeszcze kobietą spełnioną.
– Czuję się bardziej dojrzała, odpowiedzialna. A że lubię zaszaleć, lubię się zabawić, lubię się uśmiechać, więc myślę, że się niczym nie będzie różniła od trzydziestki. Życzę sobie, żeby nie było gorzej, żeby było tak samo, to będzie super – mówi Katarzyna Zielińska.
Aktorka twierdzi, że jej pozytywne podejście do życia to postawa po części wyuczona, a po części odziedziczona po ojcu. Nawet w mediach społecznościowych gwiazda opisuje samą siebie jako aktorkę, matkę i optymistkę. Obecność na Instagramie i Facebooku traktuje jako misję, której celem jest zarażenie fanów radością życia i pogodą ducha – po komentarzach pod jej postami gwiazda widzi, że jej się to udaje, internautki piszą bowiem, że dzięki niej częściej się uśmiechają.
– Jedna napisała: Wie pani co, mąż odszedł od nas, od mojej całej rodziny, od moich dzieci, ode mnie i sobie włączam panią tak na pocieszenie i wiem, że znajdę miłość i że będzie lepiej. No i to są najfajniejsze słowa, więc myślę, że robię dobrą robotę i sprawia mi to przyjemność – mówi Katarzyna Zielińska.
Aktorka podkreśla, że znajduje się obecnie w dobrym momencie życia, zarówno rodzinnego, jak i zawodowego. Po urodzeniu drugiego dziecka, synka Aleksandra, zrobiła przerwę w pracy, poświęcając się niemal wyłącznie opiece nad dziećmi. Twierdzi, że rola matki jest trudna, dla niej jednak najlepsza z możliwych – z życia rodzinnego czerpie motywację i energię do działań na innych polach aktywności.
– Jak wracam z pracy, to słowo „mama” brzmi najpiękniej na świecie. W ogóle nie traktuję tego jako jakiegoś wyzwania i nie szukam w tym: Boże, jaka jestem umęczona czy niedospana albo zmarnowana. Absolutnie nie patrzę na to z tej strony, wtedy patrzę po prostu mniej do lusterka – mówi Katarzyna Zielińska.
Po dwóch latach przerwy gwiazda przyjęła propozycję wystąpienia w nowym serialu telewizji Polsat, zatytułowanym „Zawsze warto”. Wciela się w nim w postać Doroty, gospodyni domowej, próbującej wyzwolić się spod dominacji męża. Partnerują jej Weronika Rosati, jako odnosząca sukcesy zawodowe prawniczka Marta, oraz Julia Wieniawa w roli Ady – młodej matki zmuszonej do pracy w charakterze dziewczyny do towarzystwa. Katarzyna Zielińska twierdzi, że choć pochodzą z różnych światów, we trzy świetnie się dogadują.
– Rola Doroty przyszła do mnie w najfajniejszym momencie mojego życia – po urodzeniu drugiego synka, gdzie odpoczęłam trochę od tej pracy, od tego trochę show-biznesu. Potrzebowałam tego bardzo. I z takimi nowymi siłami przyszłam do serialu, bardzo się cieszę, też bardzo lubię tę rolę – mówi gwiazda.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Seriale

Julia Kamińska: Dzięki roli lekarki z większą pewnością wykonywałabym teraz masaż serca. Potrafiłabym pewnie też zrobić szew na skórze
Aktorka przyznaje, że rola lekarki w serialu „Szpital św. Anny” wiąże się z dodatkowymi trudnościami. Przygotowując się do poszczególnych scen, musi bowiem opanować dość trudną terminologię medyczną. Julia Kamińska zaznacza też, że wykonywanie poszczególnych zabiegów również wymaga dużej precyzji, by na ekranie wszystko wyglądało jak najbardziej profesjonalnie. Najwięcej zawsze dzieje się na SOR-ze i producentom zależało, żeby odzwierciedlić właśnie tę atmosferę i ekstremalne warunki pracy.
Zdrowie
Przybywa osób biorących leki dla chorych na cukrzycę, aby szybciej schudnąć. To rozwiązanie niekorzystne dla zdrowia

Dietetycy ostrzegają przed wykorzystywaniem leków niezgodnie z ich przeznaczeniem. Tak dzieje się coraz częściej z lekami na cukrzycę, które stosują osoby chcące zrzucić zbędne kilogramy. Jak podkreśla dietetyk Jakub Mauricz, może to prowadzić do przykrych dolegliwości zdrowotnych, a nawet zagrażać życiu. Jednocześnie zaznacza, że podstawą leczenia dla osób z nadwagą powinna być zmiana nawyków żywieniowych.
Media
Patricia Kazadi: Maciek Rock jest dla mnie ogromną inspiracją. Uczę się od mistrza

Prowadząca „Must Be the Music” jest przekonana, że nowa odsłona programu zrobi wśród widzów prawdziwą furorę. Ona sama, mimo że zna kulisy, to i tak z dużym zaciekawieniem obejrzała pierwszy odcinek i to, co zobaczyła na ekranie, zrobiło na niej ogromne wrażenie. Patricia Kazadi chwali uczestników, jurorów, a także współprowadzących nową edycję. Nie ukrywa, że dużą inspiracją jest dla niej Maciej Rock, pracowity, utalentowany, a zarazem niezwykle skromny człowiek.