Newsy

Każdego roku w Polsce ponad 40 tys. osób umiera przedwcześnie z powodu zanieczyszczeń powietrza

2016-03-07  |  06:40

Jakość powietrza w Polsce jest najgorsza w Europie i tylko 3 proc. Polaków oddycha powietrzem spełniającym standardy WHO – wynika z danych Health & Environment Alliance. Eksperci podkreślają, że wysoki poziom zanieczyszczeń jest niezmiernie szkodliwy dla zdrowia i może być powodem przedwczesnych zgonów. Wdychanie tzw. pyłu zawieszonego prowadzi do przewlekłych chorób dróg oddechowych i chorób układu krążenia, a benzopiren przyczynia się do powstania nowotworów oraz podrażnia oczy, gardło czy oskrzela. 

Najnowszy raport Europejskiej Agencji Środowiska dotyczący jakości powietrza, w którym brano pod uwagę m.in. dobowe stężenie pyłów zawieszonych, wykazał, że aż sześć polskich miast znajduje się w pierwszej dziesiątce najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej. Problem szczególnie nasila się w zimowym okresie grzewczym.

– Jakość powietrza w Polsce w porównaniu do krajów Unii Europejskiej mamy najgorszą pod kątem pyłu i benzopirenu. Przy czym ten drugi to jest związek silnie rakotwórczy i mutagenny. Od lat ta sytuacja pozostaje bez zmian i od lat znajdujemy się w szarym ogonie krajów członkowskich UE – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Łukasz Adamkiewicz, doradca ds. węgla i zdrowia Health & Environment Alliance.

Nie pozostaje to bez wpływu na nasze zdrowie. Największe szkody przynosi tzw. pył zawieszony. Jest on niezwykle lekki i dlatego może się unosić w powietrzu. Niektóre jego cząstki są tak małe, że nie tylko wnikają głęboko do płuc, lecz także przedostają się do krwiobiegu, podobnie jak tlen. Z kolei benzopiren (BP), który znajduje się w pyle zawieszonym, jest uwalniany głównie w procesie spalania drewna lub węgla w piecach domowych. Kolejnym jego źródłem są spaliny samochodowe, przede wszystkim z silników wysokoprężnych. BP jest nie tylko rakotwórczy, lecz także może podrażniać oczy, nos, gardło i oskrzela.

Zanieczyszczenie powietrza osłabia nasze zdrowie do tego stopnia, że może to wywoływać choroby układu oddechowego, np. przewlekłą astmę, choroby układu krążenia – nadciśnienie, miażdżycę, chorobę niedokrwienną serca, która łączy się z zawałem serca, niedokrwieniem mózgu i z udarem. Do tego należy dołączyć także nowotwory płuc czy pęcherza – tłumaczy Łukasz Adamkiewicz.

Oddychanie zanieczyszczonym powietrzem jest szczególnie niebezpieczne dla osób w podeszłym wieku oraz dzieci, które wdychają więcej powietrza w przeliczeniu na kilogram masy ciała. Tymczasem z roku na rok rośnie liczba osób zmagających się z chorobami przewlekłymi, wielu z nich nie da się wyleczyć, w przypadku innych – terapia jest długa i żmudna.

Astma jest częściowo odwracalna w przypadku długotrwałego leczenia jednego stadium, z kolei przewlekła obturacyjna choroba płuc jest już całkowicie nieuleczalna. Często nazywana jest chorobą palacza, dlatego że na samym początku głównie była kojarzona tylko z paleniem papierosów, ale teraz mamy już wystarczająco dużo dowodów na to, że zanieczyszczenie powietrza także na to wpływa – wyjaśnia Łukasz Adamkiewicz.

Szacuje się, że każdego roku w Polsce ponad 40 tys. osób umiera przedwcześnie z powodu zanieczyszczeń powietrza.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media i PR

Dzieci mają zbyt łatwy dostęp do pornografii i patostreamingu. Rzecznik Praw Dziecka apeluje o zaostrzenie prawa

97 proc. młodzieży zauważa szkodliwe zjawiska w internecie. Za najbardziej szkodliwe uważają hejt, stalking i publikowanie czyjegoś wizerunku bez jego zgody – wynika z badania PBS przeprowadzonego na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka. Piastująca to stanowisko Monika Horna-Cieślak apeluje o zmiany w prawie, które zwiększą ochronę najmłodszych. Chodzi m.in. o wprowadzenie zakazu publikowania treści w sieci przez określone osoby i narzędzi skutecznej weryfikacji wieku, która utrudni dostęp do szkodliwych treści.

Gwiazdy

Adam Kszczot: Sportowcy, którzy nie wchodzą do finału podczas olimpiady, nie mają za co żyć. Nie dostają stypendium w kolejnym roku

Biegacz dostrzega potrzebę zmian w polskim sporcie, bo jego zdaniem zawodnicy często są zdani tylko na siebie. Podczas igrzysk dużo się od nich oczekuje, zapominając jednocześnie, że bez wsparcia ze strony związków i pomocy sponsorów nie mają zbyt komfortowych warunków do szlifowania swoich umiejętności, a dodatkowo muszą walczyć o każdy grosz. Adam Kszczot cieszy się więc z nowelizacji ustawy o sporcie. Nowe rozwiązania mają bowiem zagwarantować transparentność w ramach związków sportowych i wzmocnienie pozycji kobiet.