Newsy

Kinga Rusin: możliwość poprowadzenia Dzień Dobry TVN była dla mnie spełnieniem marzeń. Robiliśmy pionierski program

2019-09-06  |  06:14

Dzień Dobry TVN oglądają nie tylko emeryci i młode matki podkreśla dziennikarka. Zaznacza, że poranny magazyn stacji TVN przygotowywany jest tak, by dopasować się do potrzeb szerokiej widowni. Po czternastu latach dziennikarka nadal uważa, że możliwość poprowadzenia pionierskiego programu śniadaniowego była przełomem w jej życiu zawodowym i spełnieniem marzeń.

Kinga Rusin została gospodynią magazynu porannego Dzień Dobry TVN jesienią 2005 roku. Gwiazda twierdzi, że propozycja ze strony stacji TVN przyszła do niej w trudnym momencie życia, gdy nie wiedziała, jak pokierować dalszą karierą zawodową. Prowadziła wówczas własną agencję PR i przypuszczała, że to właśnie temu całkowicie się poświęci, rezygnując z powrotu do telewizji z TVN odeszła kilka lat wcześniej, by zająć się wychowywaniem dzieci. Zdecydowała jednak, że postawi wszystko na jedną kartę i zaryzykuje powrót przed kamerę.

– Telewizja była moim żywiołem. Wydawało mi się, że bardzo dużo się nauczyłam w Stanach, zresztą po to tam też pojechałam i miałam nadzieję, że uda mi się te wszystkie moje amerykańskie doświadczenia też w takim programie amerykańskim wykorzystać – mówi Kinga Rusin agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Wzorowany na amerykańskich programach śniadaniowych magazyn Dzień Dobry TVN miał być całkowicie nową jakością w polskiej telewizji. Kinga Rusin podkreśla, że po trzyletnim pobycie w USA, od razu zauważyła potencjał tego formatu. Wspomina, że jego antenowy debiut poprzedziły miesiące skrupulatnych przygotowań.

– To było coś pionierskiego, myśmy spędzili długie tygodnie, rozmawiając jak ten program ma wyglądać, wtedy z Edwardem Miszczakiem, z Piotrem Walterem, prezes Mariusz Walter wtedy też się włączał w takie rozmowy. Taki program to było duże, niesamowite przeżycie mówi Kinga Rusin.

Przez pierwsze dwa lata program Dzień Dobry TVN nadawany był wyłącznie w weekendy. Kinga Rusin doskonale pamięta pierwszy odcinek, wyemitowany 3 września 2005 roku, który poprowadziła wraz z Marcinem Mellerem. Program nadawany był z Sopotu, zaczynał się panoramą Bałtyku, gospodarze musieli natomiast podejść do kamer naprędce ułożonym chodnikiem z desek. Gwiazda wspomina, że samo to przejście ćwiczyli kilka dni, tak duże emocje budził w nich start nowego programu.

– Wcześniej na antenie TVN-u takiego programu na żywo nie było. Jeszcze w dodatku plenerowy, a nie w studiu, więc absolutnie wszystko się może zdarzyć, gdzieś tam dookoła ludzie przechodzili przez plażę, no różne nam się sytuacje tam przydarzały – mówi dziennikarka.

Kinga Rusin podkreśla, że w USA magazyny poranne to flagowe programy każdej stacji telewizyjnej. Współtworzą je największe gwiazdy, jak choćby jej idolki: Barbara Walters, Diane Sawyer, i Robin Roberts. W Polsce tego rodzaju programy nie posiadają jeszcze takiej rangi, mimo że są bardzo lubiane przez widzów - Dzień Dobry TVN ogląda średnio pół miliona widzów.

– To jest program, który w tej chwili będzie trwał 3,5 godziny, on przynosi największy dochód stacji i myślę, że bardzo jesteśmy tutaj doceniani. Reklamodawcy chcą wokół naszego programu się reklamować, w związku z czym jest to lokomotywa stacji – mówi Kinga Rusin.

Gwiazda twierdzi, że Dzień Dobry TVN przygotowywany jest tak, by zaspokoić gusta i potrzeby jak najszerszej widowni. Podkreśla, że wbrew stereotypowemu podejściu do programów śniadaniowych, oglądają je nie tylko młode mamy na urlopach macierzyńskich oraz bezrobotni, ale także emeryci, osoby wykonujące pracę zmianową, freelancerzy pracujący z domów.

– To jest w tej chwili absolutnie rozpiętość, my badamy naszą widownie, ta rozpiętość wiekowa, zainteresowań, wykształcenia jest po prostu gigantyczna. Staramy się taki program dla nich zrobić, dopasować – mówi Kinga Rusin.

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

Media

Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.