Newsy

Kobiety w ciąży nie powinny spożywać ryb bałtyckich i tłustego mięsa

2014-02-25  |  06:20
Mówi:dr n. med. Anna Lewitt
Funkcja:dietetyk
Firma:Centrum Treningu Osobistego i Dietetyki - EGO
  • MP4
  • Stężenie metali ciężkich i dioksyn w rybach morskich dopuszczonych do sprzedaży w Polsce nie przekracza ustalonych norm bezpieczeństwa. Substancje te są jednak szczególnie toksyczne dla rozwijającego się płodu, dlatego kobietom w ciąży nie zaleca się spożywania śledzi i łososi bałtyckich. Źródłem dioksyn mogą być nie tylko ryby oleiste, ale również inne wysokotłuszczowe produkty pochodzenia zwierzęcego.

    Ryby są wartościowym składnikiem diety ze względu na zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych z grupy omega-3. Związki te mają duże znaczenie w profilaktyce chorób układu krążenia oraz funkcjonowaniu mózgu i układu odpornościowego. W ostatnich latach dyskutuje się jednak na temat potencjalnych zagrożeń związanych z zawartością zanieczyszczeń środowiskowych w rybach oleistych, czyli morskich.

     – Badania stężenia toksyn w rybach na szeroką skalę rozpoczęto w 2002 roku na zlecenie Ministerstwa Rolnictwa w kooperacji z Norwegami, Czechami i Morskim Instytutem Rybackim. Wykazano wtedy, że ryby rzeczywiście mają pewne substancje niekorzystne dla zdrowia, przekraczające normy. W miarę upływu lat, około 2006 roku te normy już nie były przekraczane – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dietetyk dr n.med. Anna Lewitt.

    Toksyny, które kumulują się w tłuszczu ryb, to przede wszystkim metale ciężkie, w tym rtęć, oraz dioksyny, które zakłócają funkcje wydzielania wewnętrznego hormonów sterydowych, co może skutkować problemami z utrzymaniem ciąży. Stężenia tych substancji zawarte w żywności dopuszczonej do sprzedaży w Polsce nie przekraczają zalecanych norm. Związki te są jednak szczególnie toksyczne dla rozwijającego się płodu, dlatego Instytut Żywności i Żywienia nie zaleca spożywania ryb bałtyckich, szczególnie śledzi i łososi, kobietom w ciąży. Według Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków oraz Agencji Ochrony Środowiska, dzieci nie powinny spożywać mięsa rekina, miecznika i makreli królewskiej.

    Dioksyny odkładają się w tkance tłuszczowej nie tylko ryb, lecz także innych zwierząt. Kolejnym ich źródłem są więc tłusty nabiał, jaja oraz tłuste mięso, szczególnie grillowane.

     – Bardziej niż ryb powinniśmy obawiać się tłustego mięsa. Ilość dioksyn w karkówce grillowanej przekracza nawet pięćdziesięciokrotnie normy w stosunku do górnej granicy norm dla ryb – dodaje Anna Lewitt.

    Aby ograniczyć narażenie na dioksyny, Światowa Organizacja Zdrowia zaleca odkrajanie widocznego tłuszczu z mięsa oraz wybieranie chudego nabiału, szczególnie w przypadku kobiet w ciąży i karmiących.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Podróże

    Nauka

    Dog parenting jest skutkiem szerszych zmian społecznych. U źródeł rosnąca samotność i trudności w budowaniu relacji [DEPESZA]

    Naukowcy z Uniwersytetu Loránda Eötvösa w Budapeszcie uważają, że dzięki specyficznym cechom wyglądu niektórych psów, zachowaniom komunikacyjnym zbliżonym do niemowląt i zależności od człowieka mogą one budzić w nas instynkt opiekuńczy porównywalny z tym, jaki wywołują dzieci. Obserwowane w bogatych i rozwiniętych krajach zjawisko dog parentingu budzi wiele kontrowersji, ale zdaniem naukowców nie ma ono wpływu na rodzicielstwo.

    Podróże

    Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły

    Prezenter zaznacza, że co prawda wraz ze swoją żoną kupili dom w Hiszpanii, to jednak większość czasu spędzają w Polsce. Tutaj bowiem mają pracę, a ich córki chodzą do miejscowych szkół. Maciej Dowbor zdradza też, że dużo lepiej funkcjonuje mu się w naszym kraju. Tu realizuje większość swoich projektów zawodowych, natomiast możliwość wyjechania z dala od Warszawy pomaga mu się wyciszyć, odpocząć od zgiełku i nabrać do wszystkiego dystansu.