Newsy

Na planszach komiksowych można zarobić. Niektóre mają wartość kolekcjonerską

2014-04-01  |  06:35

Komiksy nie są już postrzegane tylko jako rozrywka dla nastolatków. Oryginalne plansze komiksowe, będące pierwotnym tworem artystów, stają się zyskownymi inwestycjami. Rynek polski dopiero się rozwija, ale analitycy widzą w nim ogromny potencjał.

Przedmiotem obrotu na rynku sztuki i rynku kolekcjonerskim są oryginalne plansze autorów komiksów. Na cenę plansz wpływają m.in. nazwiska artystów czy popularność danego tytułu.

Zyski mogą być bardzo wysokie – mówi agencji informacyjnej Newseria Marek Kasperski, zarządzający inwestycyjnymi kolekcjami plansz komiksowych w Wealth Solutions oraz współwłaściciel ArtKomiks. – Dla przykładu, inwestor zakupił dwanaście ręcznie wykonanych okładek do serii komiksu „Watchmen” w domu Sotheby’s w 1993 r. Ich sprzedaż w ubiegłym roku w domu aukcyjnym Heritage w USA przyniosła ponad 1000 proc. zysku.

Rynek sztuki komiksowej na świecie dynamicznie rośnie. Za plansze do wewnętrznych stron komiksu „Hellboy” kilka lat temu trzeba było zapłacić ok. 600 dolarów. Dziś taki zakup wiąże się z wydatkiem ponad 2 tys. dolarów. Rozkwit rynku rozpoczął się od lat 90. XX wieku, kiedy do sprzedaży przyłączyły się renomowane domy aukcyjne. Ta kategoria znacząco przyczyniła się do poprawy ich zysków.

Na świecie mamy dwa rynki – amerykański i frankofoński – mówi Marek Kasperski. – Ten pierwszy jest już rozwinięty, gdyż Amerykanie są mocno osadzeni w popkulturze. Charakteryzuje się głównie tym, że funkcjonują na nim superbohaterowie.

Z kolei rynek frankofoński – francuski i belgijski – jest bardziej artystyczny i w mniejszym stopniu oparty o wzorce popkulturowe.

Ciekawe perspektywy ma przed sobą także rynek polski, który na razie, przynajmniej pod względem aukcyjnym, jest w początkowej fazie rozwoju.

Jest on z jednej strony rynkiem klasycznym, związanym z Januszem Christą, z Papciem Chmielem, „Tytusem, Romkiem i A'Tomkiem”, „Kapitanem Żbikiem”, „Kapitanem Klossem”, a z drugiej strony – także z sztuką młodych artystów – zauważa Kasperski. – Rynek plansz komiksowych w Polsce jest bardzo obiecujący z tego względu, że mamy wielu świetnych autorów, którzy już funkcjonują na rynku międzynarodowym, np. Szymon Kudrański czy Grzegorz Rosiński, który jest absolutną gwiazdą światowego formatu.

Jest już pierwszy specjalistyczny sklep zajmujący się sztuką komiksu, istnieje również galeria, a w lutym odbyła się pierwsza aukcja poświęcona wyłącznie planszom. Od 3 marca br. inwestować w unikalne plansze komiksowe mogą klienci firmy Wealth Solutions, z którą współpracuje ArtKomiks.

– Dom aukcyjny Desa w lutym zorganizował aukcję, w ramach której sprzedano prace za 250 tys. złotych – zauważa Kasperski. – Natomiast wcześniej w Krakowie dom Nautilus pokazywał prace Jerzego Skarżyńskiego.

Rośnie grono zainteresowanych takimi inwestycjami osób, a to z kolei przekłada się na wyceny prac. Plansza okładkowa Janusza Christy (komiks „Kajtek i Koko”) została sprzedana na lutowej aukcji DESA Unicum za 22 tys. zł. W ubiegłym roku w sklepie ArtKomiks kosztowała 4 tys. zł.

Zdaniem Kasperskiego polski rynek plansz komiksowych ma znaczny potencjał wzrostu, na co wskazują również przykłady państw sąsiednich.

Obecne wyceny będą piąć się w górę – twierdzi ekspert. – Dowodzi tego nie tylko przykład bardzo dojrzałych rynków, takich jak amerykański czy frankofoński, lecz także np. przykład czeski. Prace czeskiego twórcy Kája Saudka wyceniono na 885 tysięcy złotych. Myślę, że polski rynek aukcyjny, podobnie jak czeski, zauważy, że na planszach komiksowych można dużo zarobić – przekonuje.

O wzroście prestiżu inwestycji w plansze komiksowe świadczy także fakt zakupienia przez amerykańską Bibliotekę Kongresu kompletu plansz do komiksu „Maus Arta” Spiegelmana – nagrodzonego zresztą Nagrodą Pulitzera.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Anna Dec: Często zapominamy, że poza ekranami telefonów jest prawdziwe życie i wartościowi ludzie. Bądźmy blisko nich i komunikujmy się najprościej, jak tylko się da

Prezenterka przyznaje, że w naszym społeczeństwie można zauważyć coraz większe bariery komunikacyjne, dlatego stoimy przed niezwykle trudnym wyzwaniem zachowania równowagi między korzystaniem z nowoczesnych mediów a pielęgnowaniem relacji osobistych. Aby jednak zobaczyć drugiego człowieka, czegoś się od niego nauczyć czy zainspirować jego życiem, przede wszystkim trzeba wyjrzeć zza szklanych ekranów swoich telefonów. Anna Dec zauważa też, że w dzisiejszych czasach coraz rzadziej rozmawiamy ze sobą w realnym świecie, a zbyt często poprzez różnego rodzaju komunikatory.

Prawo

70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute

Ponad 70 proc. Polaków planuje wyjechać na urlop w sezonie letnim, czyli między końcem czerwca a końcem września – wynika z badania Polskiej Organizacji Turystycznej. 35 proc. zamierza wyjechać tylko raz, a 30 proc. – co najmniej dwa razy. Z grupy wyjeżdżających jedna trzecia wybierze się na wyjazd zagraniczny. Jak wskazuje Katarzyna Turosieńska z Polskiej Izby Turystyki, po kilku latach ponownie do łask wracają oferty last minute, a zagraniczne kierunki pozostają niezmienne – prym wiodą m.in. Grecja, Tunezja, Egipt czy Hiszpania.

Prawo

Adaptacje poddaszy bez odpowiednich zabezpieczeń to realne zagrożenie pożarowe. Eksperci apelują o lepsze egzekwowanie przepisów

Z danych Państwowej Straży Pożarnej wynika, że w okresie od 1 stycznia do 13 lipca 2025 roku doszło do blisko 77 tys. pożarów. Ponad 17 tys. wybuchło w budynkach mieszkalnych, co jest nieco wyższym wynikiem niż rok temu. Ogień zbyt łatwo rozprzestrzenia się przez nieodpowiednio zabezpieczone kanały wentylacyjne i trasy kablowe. Źródłem problemów są także zaadaptowane poddasza bez zabezpieczeń przeciwpożarowych czy dachy z instalacjami fotowoltaicznymi.