Mówi: | Marek Kasperski |
Firma: | ArtKomiks, Wealth Solutions |
Na planszach komiksowych można zarobić. Niektóre mają wartość kolekcjonerską
Komiksy nie są już postrzegane tylko jako rozrywka dla nastolatków. Oryginalne plansze komiksowe, będące pierwotnym tworem artystów, stają się zyskownymi inwestycjami. Rynek polski dopiero się rozwija, ale analitycy widzą w nim ogromny potencjał.
Przedmiotem obrotu na rynku sztuki i rynku kolekcjonerskim są oryginalne plansze autorów komiksów. Na cenę plansz wpływają m.in. nazwiska artystów czy popularność danego tytułu.
– Zyski mogą być bardzo wysokie – mówi agencji informacyjnej Newseria Marek Kasperski, zarządzający inwestycyjnymi kolekcjami plansz komiksowych w Wealth Solutions oraz współwłaściciel ArtKomiks. – Dla przykładu, inwestor zakupił dwanaście ręcznie wykonanych okładek do serii komiksu „Watchmen” w domu Sotheby’s w 1993 r. Ich sprzedaż w ubiegłym roku w domu aukcyjnym Heritage w USA przyniosła ponad 1000 proc. zysku.
Rynek sztuki komiksowej na świecie dynamicznie rośnie. Za plansze do wewnętrznych stron komiksu „Hellboy” kilka lat temu trzeba było zapłacić ok. 600 dolarów. Dziś taki zakup wiąże się z wydatkiem ponad 2 tys. dolarów. Rozkwit rynku rozpoczął się od lat 90. XX wieku, kiedy do sprzedaży przyłączyły się renomowane domy aukcyjne. Ta kategoria znacząco przyczyniła się do poprawy ich zysków.
– Na świecie mamy dwa rynki – amerykański i frankofoński – mówi Marek Kasperski. – Ten pierwszy jest już rozwinięty, gdyż Amerykanie są mocno osadzeni w popkulturze. Charakteryzuje się głównie tym, że funkcjonują na nim superbohaterowie.
Z kolei rynek frankofoński – francuski i belgijski – jest bardziej artystyczny i w mniejszym stopniu oparty o wzorce popkulturowe.
Ciekawe perspektywy ma przed sobą także rynek polski, który na razie, przynajmniej pod względem aukcyjnym, jest w początkowej fazie rozwoju.
– Jest on z jednej strony rynkiem klasycznym, związanym z Januszem Christą, z Papciem Chmielem, „Tytusem, Romkiem i A'Tomkiem”, „Kapitanem Żbikiem”, „Kapitanem Klossem”, a z drugiej strony – także z sztuką młodych artystów – zauważa Kasperski. – Rynek plansz komiksowych w Polsce jest bardzo obiecujący z tego względu, że mamy wielu świetnych autorów, którzy już funkcjonują na rynku międzynarodowym, np. Szymon Kudrański czy Grzegorz Rosiński, który jest absolutną gwiazdą światowego formatu.
Jest już pierwszy specjalistyczny sklep zajmujący się sztuką komiksu, istnieje również galeria, a w lutym odbyła się pierwsza aukcja poświęcona wyłącznie planszom. Od 3 marca br. inwestować w unikalne plansze komiksowe mogą klienci firmy Wealth Solutions, z którą współpracuje ArtKomiks.
– Dom aukcyjny Desa w lutym zorganizował aukcję, w ramach której sprzedano prace za 250 tys. złotych – zauważa Kasperski. – Natomiast wcześniej w Krakowie dom Nautilus pokazywał prace Jerzego Skarżyńskiego.
Rośnie grono zainteresowanych takimi inwestycjami osób, a to z kolei przekłada się na wyceny prac. Plansza okładkowa Janusza Christy (komiks „Kajtek i Koko”) została sprzedana na lutowej aukcji DESA Unicum za 22 tys. zł. W ubiegłym roku w sklepie ArtKomiks kosztowała 4 tys. zł.
Zdaniem Kasperskiego polski rynek plansz komiksowych ma znaczny potencjał wzrostu, na co wskazują również przykłady państw sąsiednich.
– Obecne wyceny będą piąć się w górę – twierdzi ekspert. – Dowodzi tego nie tylko przykład bardzo dojrzałych rynków, takich jak amerykański czy frankofoński, lecz także np. przykład czeski. Prace czeskiego twórcy Kája Saudka wyceniono na 885 tysięcy złotych. Myślę, że polski rynek aukcyjny, podobnie jak czeski, zauważy, że na planszach komiksowych można dużo zarobić – przekonuje.
O wzroście prestiżu inwestycji w plansze komiksowe świadczy także fakt zakupienia przez amerykańską Bibliotekę Kongresu kompletu plansz do komiksu „Maus Arta” Spiegelmana – nagrodzonego zresztą Nagrodą Pulitzera.
Czytaj także
- 2025-02-21: Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski
- 2025-01-30: Duża inwestycja w browarze w Elblągu. Nowa linia produkuje piwo z prędkością 60 tys. puszek na godzinę
- 2025-01-23: Ryanair rozbudowuje siatkę połączeń w Polsce. W tym roku linia planuje przewieźć niemal 20 mln pasażerów
- 2024-12-19: Polska centralna przyciąga coraz więcej inwestycji. W Łodzi powstaje nowe centrum dystrybucyjne dla Della
- 2025-01-03: Dobre prognozy dla rynku kredytów mieszkaniowych. Mimo braku rządowego programu wsparcia
- 2024-12-20: Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
- 2024-12-11: Kobiety nie wierzą w swoje kompetencje dotyczące inwestowania. Niska samoocena często przeszkadza w podjęciu pierwszych kroków
- 2024-12-04: Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
- 2024-11-21: Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Iwona Guzowska: Są dyscypliny sportu ociekające złotem jak piłka nożna. W innych wysiłek jest dużo większy i osiągnięcia kosmiczne, a nie ma sponsorów
Była pięściarka zauważa, że piłkarze, tenisiści czy skoczkowie narciarscy są w dużo bardziej komfortowej sytuacji niż zawodnicy specjalizujący się w innych dyscyplinach sportu, którzy często muszą funkcjonować bez wsparcia sponsorów. Na podstawie własnych doświadczeń Iwona Guzowska dobrze wie, że ścieżka kariery sportowej nie jest usłana różami.
Nowe technologie
Przez brak więzi z rodzicami dziecko szuka wsparcia w smartfonie. Psychiatrzy ostrzegają przed taką pułapką

Objawy problematycznego używania internetu (PUI), czyli sytuacji, gdy korzystanie z sieci może wymykać się spod kontroli, dotyczy nawet czterech na 10 nastolatków. 31 proc. z nich wykazuje wysokie natężenie wskaźników PUI, a 8 proc. – bardzo wysokie – wynika z badania prowadzonego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Psychologowie zauważają, że kiedyś to starsze pokolenia przekazywały młodszym wiedzę, wskazywały system wartości i społeczne zasady niezbędne do funkcjonowania w świecie. Teraz co prawda władza formalnie należy do rodzica, natomiast źródłem wiedzy nastolatka jest smartfon i to on często zastępuje relacje z przyjaciółmi i członkami najbliższej rodziny.
Gwiazdy
Radosław Majdan: Do swojego domu chamstwa nie zapraszam i tak samo jest z Instagramem. Jeżeli ktoś zachowuje się nieładnie, to z dużą przyjemnością go blokuję

Były bramkarz zaznacza, że nie zamierza przejmować się negatywnymi opiniami obcych ludzi. Konstruktywna krytyka jest mile widziana, ale hejt, który często przybiera formę wulgarnych i krzywdzących komentarzy, jest dla niego nie do zaakceptowania. Dlatego on sam decyduje, kogo wpuszcza zarówno do swojego życia, jak i do przestrzeni wirtualnej.