Mówi: | Marzena Mróz, autorka książki „The Cosmopolitans” Radzimir Dębski, kompozytor Filip Bajon, reżyser |
Premiera książki „The Cosmopolitans”. Gwiazdy opowiadają w niej o swojej Warszawie
„The Cosmopolitans” to zbiór wywiadów ze znanymi artystami i naukowcami, którzy opowiadają o swoim postrzeganiu Warszawy. Wśród bohaterów książki znaleźli się m.in. Radzimir Dębski, Anna Maria Jopek, Filip Bajon i Urszula Dudziak. Rozmowy przeprowadziła Marzena Mróz, a inspiracji dostarczyły jej niezwykłe życiorysy rozmówców. Książka ukazała się w dwóch językach: polskim i angielskim.
Książka „The Cosmopolitans” to 50 wywiadów z ludźmi, którzy opowiadają o swojej Warszawie. Wszyscy są obywatelami świata, mieszkają za granicą lub dużo podróżują, zawsze jednak wracają do polskiej stolicy. Warszawa jest dla nich domem, miejscem, z którym łączą ich wyjątkowe wspomnienia. Są to artyści, podróżnicy, naukowcy i sportowcy, m.in. Tomasz Stańko, Ryszard Horowitz, Rafał Olbiński, Lidia Popiel, Allan Starski, Filip Bajon, Kamila Baar, Radzimir Dębski, Sławomir Sojka i Urszula Dudziak.
– Każdy z moich bohaterów ma jakieś warszawskie wspomnienie, warszawskie korzenie i to wydaje mi się fantastycznym motywem przewodnim. To spowodowało, że właśnie Warszawa jest kluczem mojej książki – mówi Marzena Mróz agencji informacyjnej Newseria LIfestyle.
Autorka uważa Warszawę za piękne miasto ze wspaniałą historią, własnym, niepowtarzalnym stylem i wewnętrznym rytmem. Podobnego zdania jest Radzimir Dębski, który wszelkie niedociągnięcia swego rodzinnego miasta uważa za część jego uroku. Architektoniczne kontrasty i chaos urbanizacyjny tylko wzmagają dynamikę Warszawy.
– Warszawa jest dla mnie domem, z którego jestem dumny, gdziekolwiek bym nie podróżował, gdziekolwiek bym nie pomieszkiwał, bo często mi się zdarza. Mieszkałem też w Los Angeles, zawsze uznawałem to za pomieszkiwanie nie mieszkanie, zawsze domem była Warszawa i Polska – mówi muzyk.
Artysta uważa ponadto, że miasto może się stać inspiracją dla każdego artysty, także dla niego jako muzyka. Miejska architektura ma bowiem w sobie harmonię, której szuka się w muzyce oraz piękne rozwiązania konstrukcyjne. Warszawa stanowiła inspirację także dla Filipa Bajona – reżyser początkowo traktował Poznań jako swoją muzę, z czasem jednak, gdy zaczął kręcić filmy w stolicy, spojrzał na nią innymi oczami.
– Są miejsca, w których jest się rzadko i jak się z tych miejsc patrzy na Warszawę, to widzi się coś zupełnie innego. Bo najczęściej patrzymy na Warszawę z takich miejsc dość oczywistych – mówi Filip Bajon.
Reżyser uwiecznił w swoich filmach m.in. starą Pragę, pl. Bankowy, Pałac Kultury i Nauki, Hotel Bristol. Na ulice stolicy zamierza wrócić z kamerą przy okazji swojego kolejnego filmu pt. „Nauczyciel”, opowiadającym historię życia Jarosława Iwaszkiewicza. Ostatnie sceny tego filmu mają przedstawiać przyjazd bohatera do Warszawy w 1918 roku. Reżyser namawia warszawiaków do poznawania swojego miasta, najlepiej podczas spacerów – jego zdaniem można wtedy poznać mniej znane zakątki stolicy.
– Widoki mogą być zdumiewające, których ani kartka pocztowa nie pokaże, ani reportaż telewizyjny, bo też zawsze posługuje się miejscami znanymi, obfotografowanymi – mówi Filip Bajon.
Książka „The Cosmopolitans” będzie dostępna w księgarniach Art Bookstore, m.in. w Muzeum Narodowym w Warszawie, MNW Królikarnia, CSW Zamek Ujazdowski czy Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, a także w internetowej księgarni magazynu „Zwierciadło”.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.